Przed kościołami w całej Polsce odbędzie się dziś zbiórka pieniędzy na pomoc dla Słowenii, która walczy z największą od bardzo wielu lat powodzią. Pod wodą znalazło się 2/3 tego kraju.
“Mając na uwadze rozmiar zniszczeń i odpowiadając na prośby o pomoc, pragnę zaapelować do wszystkich ludzi dobrej woli, aby 15 sierpnia był Dniem Ogólnopolskiej Solidarności ze Słowenią. W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pragniemy modlić się za poszkodowanych w powodzi, prosząc dla nich o nadzieję, siły i środki materialne, niezbędne w walce ze skutkami powodzi” – napisał w swoim apelu arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Wsparcia Słowenii można też udzielić wpłacając dowolną kwotę na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (z dopiskiem SLOWENIA) lub wysyłając SMS o treści SLOWENIA pod numer 72052 (2,46 zł z VAT). Z kolei na stronie Caritas można wpłacić pieniądze szybkim przelewem lub Blikiem.
Powódź na terytorium Słowenii wystąpiła po gwałtownych opadach, do których doszło z 4 na 5 sierpnia. Woda już ustąpiła, ale skala zniszczeń jest ogromna. Straty szacowane są na kilkaset milionów euro. Pracownicy Caritas Słowenia szacują, że ponad 4000 gospodarstw domowych zostało poważnie dotkniętych powodzią. Co najmniej 121 domów jest całkowicie zniszczonych, 2733 poważnie uszkodzonych, a w pozostałych są zalane piwnice i zniszczone wyposażenie.
a skąd wiesz że “ze swojego” nie dali?
Bo mieszkam w Polsce?
Bo pomaganie rękami innych znajduje się w DNA naszych sukienkowych?
Nie wiesz, że pomagają bo się nie chwalą tym. I bardzo dobrze, niech nie wie lewa ręka co robi prawa.
Nie chwalą się, bo nie ma czym. Polscy sukienkowi pomagają tylko sobie, od zawsze.
A może by tak coś ze swoich, a nie tylko z datków od Wiernych?
Co znaczy ze swoich? Caritas to organizacja, która bazuje na datkach i darach. Przykładowo, wysłała do Słowenii dary rzeczowe, które podarował Lidl.
Poprzez ze swoich miał na myśli z pieniędzy Kościoła Katolickiego. Caritas zarządza Konferencja Episkopatu Polski, to ci co jeżdżą głownie nowoczesnymi limuzynami.
Kościół też nie ma swoich, ma pieniądze wiernych, czyli nasze i to wierni zadecydowali, że tamte pieniądze idą na Kościół, a te pójdą na pomoc powodzianom ze Słowenii. Twoja propozycja jest jakby zaprzeczeniem demokracji, ale co się dziwić, komuszki od czasów Urbana (nie papieża) walczą z Kościołem za pomocą niedemokratycznych metod.
Kościół i demokaracja? Kościół nie ma swoich? Chciałoby się napisać – piłeś nie pisz.
Ma pieniądze wiernych? Czyli niewierzący i innego wyznania w Polsce nie płacą podatków na których pasie się polski kler?
Podatek kościelny jak u zachodnich sąsiadów i możesz pisać te swoje brednie.
No i właśnie sam sobie odpowiedziałeś, nie ma w Polsce podatku kościelnego jak u zachodnich sąsiadów.
Ciekawe ilu by było tych wiernych po wprowadzeniu takiego podatku?
Zadziwiające, że nie zrozumiałeś o które podatki mi chodzi. Wytłumaczę jak gamoniowi. Podatki płacimy wszyscy (UWAGA! niekościelne bo ich w Polsce nie ma) – z tych podatków (UWAGA! niekościelnych, bo jak już ci wiadomo ich w Polsce nie ma) sukienkowi ciągną ile tylko się da, od lat.
Indoktrynacja religijna jest straszna – co widać na przykładzie takich obrońców kleru jak ty. Pewnie księży lubiących dzieci również bronisz, bo przecież… człowiek jest ułomny i słaby – nawet ksiądz.