Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia analizuje jedyną ofertę złożoną w przetargu na uruchomienie sieci wypożyczalni roweru metropolitalnego. W związku z tym, że przekracza ona znacząco budżet zaplanowany na tę inwestycję, nie wiadomo czy postępowanie zostanie rozstrzygnięte. Jeśli jednak Nextbike dostanie to zlecenie, nowy system może zacząć działać najwcześniej w sierpniu tego roku. Poznaliśmy cennik wypożyczenia rowerów, zarówno tradycyjnych, jak i elektrycznych.
Problemy z przetargiem
W połowie 2021 roku Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia ogłosiła dialog konkurencyjny w celu przygotowania przetargu na realizację roweru metropolitalnego. Już na tym etapie procedura się przeciągała. Następnie GZM ogłosiła przetarg. Podobnie jak w dialogu, miały w nim wziąć udział dwie firmy – hiszpański CityBike Global oraz niemiecki Nextbike. Po drodze było kilka odwołań, więc ponownie wszystko trwało dłużej niż zakładano. Aż 5 razy przekładano termin otwarcia ofert.
Ostatecznie kilkanaście dni temu oferty zostały otwarte. W przetargu wzięła udział tylko jedna firma, która od początku miała lepszą pozycję w rywalizacji o co najmniej 5-letni kontrakt. Nextbike już od kilku lat obsługuje systemy wypożyczalni rowerowych w kilku gminach. W przeciwieństwie do konkurencji, ma w niektórych miastach swoje rowery i stacje. W przetargu Nextbike zaproponował, że system składający się z 7000 rowerów i 924 stacji zrealizuje za kwotę 181 400 754 złotych brutto. To tylko oferta dotycząca zakresu podstawowego. Za skorzystanie z prawa opcji, czyli przedłużenie o 2 lata i rozszerzenie systemu do 8612 rowerów i 1109 stacji firma oczekuje łącznie 331 783 768 zł brutto. Ta oferta znacznie przekracza budżet, jaki metropolia chciała przeznaczyć na ten cel. GZM oszacowała to zamówienie na 236 836 500 zł brutto (kwota uwzględniająca prawo opcji).
Wdrożenie systemu wypożyczalni rowerów podzielono na 3 fazy. W pierwszej już w ciągu 4 miesięcy od momentu podpisania umowy na ulice gmin, w których już działają miejskie wypożyczalnie, miałoby trafić ponad 1260 jednośladów rozlokowanych na 172 stacjach. Przy czym stacja rozumiana jest nie jako miejsce, do którego wpina się rowery, ale jako wyznaczony obszar ze stojakami (zwykłymi).
Rower całoroczny
System ma działać przez cały rok. Rowery będą wyższej, czwartej generacji. Taki rower jest zaopatrzony w nadajnik GPS, dzięki któremu można łatwo go zlokalizować. Wypożyczenie odbywa się za pomocą aplikacji mobilnej. Tym samym całkowicie znikną stojaki rowerowe z elektrozamkami, a do wypożyczenia nie będzie już konieczne korzystanie z terminali przy stacjach. Poza tym pojawią się elektryczne jednoślady.
Ile będzie kosztować wypożyczenie roweru metropolitalnego
Za funkcjonowanie roweru metropolitalnego w 2/3 zapłaci GZM. Wkład poszczególnych gmin wyniesie 33%. Mieszkańcy będą musieli zapłacić już za pierwsze minuty korzystania z rowerów, chociaż będzie jeden wyjątek. Posiadacze biletów okresowych ZTM (powyżej 24-godzinych) będą mogli korzystać z roweru metropolitalnego 30 minut dziennie za darmo. – Planowany przez nas system traktujemy jako element transportu publicznego. To nie ma być rower służący do rekreacji, ale przede wszystkim do dojazdów do pracy czy szkoły. Skoro tak, to preferencje będą mieć osoby, które kupiły długookresowe bilety komunikacji miejskiej. Chodzi o to, żeby tzw. pierwszy i ostatni kilometr swojej podróży mogły, po dojeździe tramwajem czy autobusem, pokonać rowerem – tłumaczy Marcin Dworak, pełnomocnik GZM ds. nowej mobilności.
Przy wypożyczaniu roweru metropolitalnego będzie obowiązywać naliczanie co 30 minut. Pierwsze pół godziny w przypadku tradycyjnego roweru będzie kosztować 1 zł. Pierwsza godzina – 2,5 zł, dwie – 7 zł, trzy – 13,50 zł, a cztery – 22. Analizując cennik widać, że najbardziej będzie opłacało się wypożyczyć rower na krótko. To trochę tak jak z opłatami za parkowanie. Każda kolejna godzina jest droższa, żeby wymusić rotację.
Jeśli użytkownik nie odstawi roweru w wyznaczonym do tego miejscu, zapłaci 10 zł kary.
Droższe będzie wypożyczenie roweru elektrycznego. Pierwsze pół godziny będzie kosztować 2 zł, a godzina – 5 zł. Dwie godziny to koszt 14 zł, trzy – 27 zł, a cztery – 44 zł. Również w tym przypadku kara za nieodstawienie roweru do stacji wyniesie 10 zł.
Będzie także możliwość wykupienia abonamentów miesięcznego, kwartalnego i rocznego, które będą uprawniać do korzystania z rowerów przez godzinę dziennie na preferencyjnych zasadach.
Z pełnym cennikiem można się zapoznać TUTAJ.
Jeśli GZM rozstrzygnie przetarg i podpisze umowę z Nextbike, w ciągu czterech miesięcy na ulice Katowic trafi 700 rowerów rozlokowanych w 100 stacjach. W drugiej fazie (do 12 miesięcy od podpisania umowy) liczba jednośladów zwiększy się do 1000 i 150 stacji.
pco place podatki w tym miescie . mam bilet miesieczny na kuleje Śląskie dziennie 20min z buta . autobus z pod domu jak dolicze cena paliwa do pracy wyjdzie i nie oplaca sie . auta nie postawie na centrum przesiadkowym bo mi nie respektujo biletu miesiecznego . jakos latwiej autem do roboty niz eko drogim i czasochlonnym transportem publicznym . mama nadzieje ze kiedys sie wyprowadze z tego tworu miastowego .
W tym “tworze miast” od początku pasażer był jako 3 kategoria traktowany. Zawsze surowiec – węgiel na pierwszym miejscu. Najpierw budowano sztolnie, później drogi ale dla transportu węgla, piasku i innych materiałów. Kolej też priorytet węgiel. Pasażer miał chodzić po błocie i ścieżkach leśnych. Był pewien moment dla pasażera. Zbudowano m.in. tramwaje. Niestety na krótko. Rozwój zatrzymał się. W samym Bytomiu polikwidowali linie tramwajowe, brakło kasy na remonty. Kolej wąskotorowa, też był zalążek ale już się nie opłacał, i to już historia. Przez większość lat pasażer miał sobie sam zorganizować transport. W cywilizowanych krajach budowali kolej podziemną, na zasadzie Paryskiego metra. Nawet w Moskwie wiedzą po co się rozwija transport pasażerski.
Na przyszłość warto oswajać się z myślą aby ościenne miasta Katowic, scalać w jedno miasto. Skończyć z tym rozwojem “wiosek” wokół siebie. Czym szybciej to zrozumiemy tym lepiej. W każdym mieście nie wybudujemy “Spodka”, czy “portu lotniczego”. Scalanie, integracja i tak potrwa co najmniej dwie dekady.
600 lat pod niemieckim butem w tym zabory, potem wojny i komuna. Dopiero dziś intensywnie nadrabiamy zaległości z epoki uprzemysłowienia, gdy nie mieliśmy władzy we własnym kraju i nie braliśmy udziału w światowej industrializacji lub braliśmy jedynie na zasadzie niemieckiej kolonii drenowanej z surowców i siły roboczej.
Dlatego nie potrafię zrozumieć oporu ludzi na przykład przy budowie torów kolejowych do CPK czy budowie Metra w GOPie. A z tym łączeniem miast ościennych do Katowice to jest dobry pomysł. O wiele łatwiej byłoby zbudować wspólną komunikację miejską gdyby Mysłowice, Siemianowice, Chorzow Świętochłowice były częścią Katowic.
Budowa CPK to już inny temat. Najgorzej że ten projekt wogole nie wspiera naszego lokalnego lotniska – Pyrzowice. Ewidentnie reklamują dojazd do lotniska pod Warszawą i do Ostrawy.
Właściwie pokazanie, że tylko Warszawa liczy się. Może jakby ta kolej CPK na Śląsku łączyła się (centrum przesiadkowe) w Pyrzowicach to inaczej by to wyglądało.
Nie rozumiesz oporu ludzi przed budową torów? Bo wykupują za śmieszne pieniądze. Powinni budować nowe tak jak przy wysiedleniach pod zbiornik w Raciborzu, a nie macie ochłapy i se radźcie. Metro w GOPie? 😀 Wiesz ile takie zabawy kosztują?
Właśnie taki temat tabu z tym metrem mamy. Dodatkowy koszt będzie na badania czy nie ma jakiejś pustki w ziemi. Zapewne dla koleji nikt takich badań nie zrobił, i nie zrobi dlatego jest niby tańsza budowa.
Prosty przykład niedawno odbudowali linie kolejową przez Kostuchne, doszło tam do tzw szkód górniczych. Musieli poprawiać, torowisko dopiero co po remoncie. I tak będzie wyglądać ta oszczędność. Trzęsień ziemi u nas nie ma, a budują też w takich rejonach metro.
Ostatnio jest głośno o Rumuni, dostali środki na budowę metra z UE. Kraków tez ponownie się zastanawiam premeteo, czy jednak większe metro.
w rodzinie wszyscy zdrowi?
Te stawki to są pod warunkiem zakupu z góry jakiegoś abonamentu czasowego, bo w przeciwnym razie dwa razy wyższe. Słabo to widzę, naliczanie 30 minutowe, 4 godziny tyle co miesięczny abonament. Tyle, że bo wykupieniu miesięcznego abonamentu nie ma pewności, że będzie rower stał.
Ćwierć miliarda to chciała dać Metropolia, Niemiec oczekuje 1/3 miliarda. To na 7 lat, rocznie jedyne 10 milionów ojro.
Paranoja… prawie ćwierć miliarda za sieć wypożyczalni płatnych rowerów… Jesteśmy naprawdę bogatym krajem! Aj, zapomniałem – przecież tu chodzi o publiczne pieniądze, czyli dla urzędników niczyje. Można śmiało szastać na lewo i prawo!!!
A kto bogatemu zabroni? Polska to kraj mlekiem i miodem płynący to nas stać na to, żeby Niemców utrzymywać 😉
no Paranoja. Siłami własnymi można to zrobić pięciokrotnie taniej.
Ale co tam, niech zarobi Hiszpan lub Niemiec, bo my nie potrafimy zbudować wypożyczalni rowerów.
Rower za 2 tysiące razy 8 tysięcy sztuk to daje 16 milionów złotych a nie 300 milionów. Wiadomo jeszcze stojaki drugie tyle. Ale wyporzyczanie jest platne a nie darmowe.
W tym zestawie będą rowery elektryczne, a te rowery będzie trzeba naprawiać, relokować i ładować na dużym obszarze.
Zapewne ich wypożyczanie będzie darmowe skoro zapłacimy za nie 250 milionów złotych.
Nie 250 tylko 180 i nie na rok tylko na 5 lat, a obszar działania to wiele kilometrów kwadratowych, żeby to ogarniać potrzeba sztabu ludzi.