Jedna karetka spłonęła całkowicie, a inna została uszkodzona, podobnie jak dwa samochody osobowe. Część konwoju pojazdów, które miały z Katowic trafić na Ukrainę, została zniszczona pod Tarnowem. Policja zatrzymała już prawdopodobnego sprawcę podpalenia.
Śląski Konwój Dla Ukrainy wyruszył w piątek z Katowic. Łącznie Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe i śląskie szpitale przekazały 6 ambulansów i 4 samochody osobowe. Wieczorem konwój miał postój w Radłowie koło Tarnowa. Po godz. 22 tarnowscy strażacy dostali informację o palącej się karetce. Kiedy przyjechali na miejsce, auto było już całe w płomieniach. Uszkodzona została też stojąca obok inna karetka, a także dwa samochody osobowe. W osobówkach trzeba będzie m.in. wymienić zderzaki. Nadpaloną karetkę też uda się naprawić. Mechanicy z WPR szukają już części w ambulansach wycofanych z eksploatacji. Potrzebne są zderzak i reflektor.
Niedługo po wybuchu pożaru policja zatrzymała 34-letniego mieszkańca Radłowa, który usłyszał już zarzuty m.in. podpalenia i zniszczenia mienia. Okazuje się, że to piroman, który wcześniej podpalał już różne rzeczy. Tej samej nocy podpalił też m.in. pustostan i nieużytki.
Konwój wyjechał na Ukrainę w okrojonym składzie. Kiedy tylko uszkodzone pojazdy zostaną naprawione, też pojadą zza wschodnią granicę.