W czwartek poprosiliśmy naszych czytelników, którzy wyprowadzili się z Katowic, żeby opowiedzieli dlaczego to zrobili. Dostaliśmy już pierwsze historie, które będziemy sukcesywnie publikować. Jako jeden z pierwszych na nasz apel odpowiedział pan Tomasz, który przeprowadził się do Chorzowa.
“Wyprowadziłem się z Katowic do Chorzowa 3 lata temu. Rozglądając się w 2019 roku za własnym mieszkaniem, popularne i “bezpieczne” dzielnice Katowic oferowały mieszkania w kwocie 300 – 450 tys. zł (rynek wtórny), ok. 50m2 do pełnego remontu lub mocnego odświeżenia. Mieszkania w Chorzowie kosztowały 180 – 250 tys. za stan nadający się do zamieszkania. Sam kupiłem mieszkanie w spokojnej okolicy dzielnicy Batory – blokowisko, zieleń lasu w oddali, blisko do A4, dojazd do Katowic bezproblemowy – 20 minut ZTM. Mieszkanie kupiłem za 220 tys. zł. i gdybym nie miał funduszy na odświeżenie i zakup mebli, to mógłbym spokojnie mieszkać w tym, co zostawili poprzedni właściciele.
Katowice mają poważny problem z rynkiem nieruchomości i miejscami pracy. Nie każdy ma predyspozycje do pracy w IT/bankowości – a to te gałęzie dają wynagrodzenie pozwalające myśleć o braniu kredytu na mieszkanie w Katowicach. W mieście rynek pracy nie istnieje – albo praca dla studenta w licznych centrach handlowych, albo IT, którym miasto się chwali /nie wiedzieć czemu/ przecież to nie są lokalne firmy tworzące autorskie oprogramowanie, dokładające cegiełki do rozwoju techniki, informatyki czy też medycyny – to firmy, w których pracownik jest helpdeskiem dla zagranicznych klientów.
Sami jako portal informacyjny widzicie miejskie absurdy i brak prawdziwego zarządzania. Życie w Katowicach staje się coraz gorsze, z tym miastem mam kontakt codziennie i cieszę się, gdy tylko mogę wrócić do swojego mieszkania w Chorzowie.”
Tomasz
Jeśli wyprowadziłeś/aś się z Katowic napisz nam o powodach takiej decyzji. Czekamy na wasze maile pod adresem [email protected]. Możecie też pisać poprzez wiadomości na naszym fanpage na Facebooku.
Gość piszę, że zamieszkał na Batorym pod lasem czyli faktycznie spokojne i zielone okolice np. Brzozowej czy Hugobergu. A komentujący porównują z Armii Krajowej (może Biadaczem od razu), których Pan Tomasz mógł przez 3 lata nawet nie poznać jeśli dojeżdża do Kato przez A4.
Mieszkanie 50 metrów do remontu za 400tys w 2019? Moi znajomi kupili teraz w czerwcu mieszkanie 50m2 za 375 tys w nowiutkim budownictwie w jednej z najlepszych dzielnic w Katowicach.
Chorzów to jedna wielka patologia wiem bo przeprowadziłem się tutaj 10 lat temu ,to miasto to jest jedna wielka tragedia .Gdybym tylko miał pieniądze od razu wróciłbym z powrotem do Katowic.
Ja bym w Batorym nawet za darmo nie chciała mieszkać. To takie nasze Załęże, Szopienice czy świętochłowickie Lipiny.
Co do pracy jakoś trudno mi uwierzyć, że w Chorzowie gdzie jest i zawsze było większe bezrobocie niż u nas łatwiej jest o pracę. Znam wiele osób z Chorzowa dojeżdżających do pracy do Katowic bo w Chorzowie nie mogli nic znaleźć.
Katowice może nie są idealne i mają wiele wad, ale mimo to są jednak najbogatszym miastem w naszym regionie i aż tak tragicznie to tu chyba nie jest.
W każdym razie ja nie chciałabym się stąd wyprowadzać, pomimo tego, że nie wszystko mi się tu podoba. Ale jak mówi znane przysłowie: wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Zawsze będzie się nam wydawało, że gdzie indziej jest lepiej dopóki patrzymy z daleka. A jak przyjdzie co do czego to się okazuje, że inne miejsca też mają wady a nie tylko zalety…
Najwięcej patoli jest w centrum Kato, Batory to przy tym pestka.
Z tym brakiem pracy, to bardzo krzywdząca opinia, nigdy bym tak nie pomyślała, że tu nie ma pracy… Praca mnie sama znalazła, po prostu przyjęłam dobrą ofertę, więc tak tą historię można szybko obrócić. Mieszkania 300-450 tyś. w 2019, to nie jest moim zdaniem prawda. Kupiliśmy mieszkanie w tamtym czasie (2019), obserwowałam wszystkie dostępne oferty i przedział cenowy jaki podał ten Pan dotyczy chyba jakiś mieszkań wykończonych w bardzo wysokim standardzie w najlepszych lokalizacjach, a za wysoki standard wszędzie trzeba zapłacić.
Batory to jedna z najbardziej niebezpiecznych dzielnic na Śląsku. Bardzo dużo pijaków i meneli. Na Armii Krajowej to prawie każde mieszkanie w kamienicy zamieszkane przez patologie. Wolałbym płacić 2x więcej za mieszkanie niż mieszkać w takim syfie.
He he dobre mi Batory spokojna okolica he he patologia na każdym kroku w Chorzowie!! N
Ale do centrum Katowic 632 jedzie szybciej, niż z południowych dzielnic Katowic, samochodem też szybciej. Chociaż mówienie, że w Katowicach nie ma rynku pracy, to trochę nieporozumienie. Miasto ma jedno z najniższych wskaźników bezrobocia w Polsce.