Policja nie ustaliła jeszcze tożsamości mężczyzny, który zginął we wczorajszym wypadku na ul. 73 Puku Piechoty. Samochód, którym jechał, nie należał do niego.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca jechał od strony ul. Kolejowej. W pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w betonowy słup podtrzymujący rurociąg. Skoda zapaliła się, a kierowca zginął na miejscu. Chwilę przed wypadkiem policjanci otrzymali zgłoszenie, że samochodem ulicą Kolejową może jechać nietrzeźwy kierujący. Kiedy dojechali na miejsce, okazało się że samochód rozbił się o betonowy słup.
Na razie tożsamość kierowcy nie został jeszcze potwierdzona. Samochód zarejestrowany był w Katowicach. Policja dotarła do właściciela, ale to nie on prowadził auto. Powiedział za to kto mógł być kierowcą. Biorąc jednak pod uwagę, że samochód spłonął, a prowadzący go mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów, identyfikacja zwłok jeszcze trwa.
Biorąc pod uwagę ślady na podporze, to jechał od Giszowca.
Tak czy siak debilom można odsuwać podpory nawet 20 metrów od drogi, to i tak będą w nie wjeżdżać.
Zagadka jak z archiwum x
Skoro wiadomo jakie były blachy rejestracyjne to mamy właściciela
Odwiedzamy właściciela – skoro żyje to znaczy, że nie on prowadził.
Skoro to jego samochód to raczej powinien być pewny komu udostępnił pojazd (przypominam o odpowiedzialności karnej za udostępnienie pojazdu osobie która np nie ma uprawnień do prowadzenia. Odpowiedzialności za mandaty z fotoradarów itp)
Skoro wskazał komu udostępnił to “wrzucamy na bęben” i mamy adres, dane, telefon denata….
Ciekaw jestem tylko czy prokurator zada sobie tyle trudu aby sprawdzić czy betonowy słup w pasie drogowym, bez zachowania wymaganej szerokości pobocza gruntowego lub ulepszonego miał wpływ na to, że człowiek stracił życie. Przypominam że można też pociągnąć do odpowiedzialności zarządcę drogi, który nie dopilnował bezpieczeństwa.
Ten wypadek mógł skończyć się inaczej – otartym samochodem i bólem łokcia co najwyżej – a nie zgonem….
Jadąc od Kolejowej i zjeżdżając na przeciwlegly pas uderzyłby w podporę po stronie tartaku.
Nie wiadomo którędy jechał ten kierowca. Policja dostawała informację od innych kierowców, że jechał m.in. ul. Kolejową, ale też, że jechał od strony Mysłowic. Biorąc pod uwagę, że zachowywał się dziwnie, trzeba wziąć pod uwagę różne możliwości.
Z tekstu wynika co innego: ‘W pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w betonowy słup (…) Chwilę przed wypadkiem policjanci otrzymali zgłoszenie, że samochodem ulicą Kolejową może jechać nietrzeźwy kierujący. Kiedy dojechali na miejsce, okazało się że samochód rozbił się o betonowy słup.’ Czyli ogólnie to nic nie wiadomo, ale w tekscie padły konkrety.
Jeśli uderzył w betonową podporę rurociągu zjeżdżając przy tym na przeciwległy pas ruchu to musiał jechać od Giszowca w stronę Kolejowej, ponieważ w odwrotnym przypadku rozwaliłby ogrodzenie tartaku a nie uderzył w słup. Po stronie tartaku nie ma podpory rurociągu przy drodze lecz w głębi samego tartaku zdala od drogi. Podpora jest tylko po stronie przeciwnej do tartaku.