Velostrada z Giszowca do Doliny Trzech Stawów. Miasto jest o krok bliżej realizacji pierwszej w historii drogi dla rowerów tego typu. Rozstrzygnięty został przetarg na zaprojektowanie katowickiej velostrady.
W maju miasto odkupiło od kolejowej spółki CTL Maczki-Bór grunty, które posłużą do budowy nowego rowerowego połączenia. Taka transakcja była niezbędna, bo pierwsza katowicka velostrada zostanie poprowadzona śladem byłej kolei piaskowej. Później ogłoszono przetarg na zaprojektowanie drogi z Giszowca do Katowickiego Parku Leśnego. Docelowo miasto planuje doprowadzenie infrastruktury rowerowej do centrum przesiadkowego w Brynowie. Droga rowerowa o parametrach velostrady ma stanowić 80% trasy o długości 5,3 km. Sama velostrada, licząca ok. 4,2 km, ma rozpoczynać swój bieg na ul. Kolistej i kończyć się na ul. Huberta. Zostanie poprowadzona śladem dawnej kolejowej infrastruktury. Powstanie nie tylko droga dla rowerów, ale również chodnik. Velostrada umożliwi też lepszy dojazd m.in. do Doliny Trzech Stawów.
Przetarg na projekt został ogłoszony około miesiąc temu. Swoje oferty złożyły 4 firmy. Kwota, jaką miasto postanowiło przeznaczyć na ten cel wynosi nieco ponad 515 tys. zł brutto. W przetargu najdroższa była oferta w wysokości 611 tys. zł. Zgodnie z podanymi przez urząd wynikami, przetarg wygrała ta z najniższą ofertą, czyli Biuro Studiów i Projektów Komunikacji Sp. z o. o. To katowicka firma, która bardzo często realizuje dla miasta prace projektowe dotyczące dróg rowerowych. Projekt wraz z pełnieniem nadzoru autorskiego nad inwestycją ma kosztować łącznie 361 tys. zł brutto. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i umowa z firmą zostanie podpisana, to za około rok projekt pierwszej katowickiej velostrady powinien być gotowy. Wtedy miasto ogłosi przetarg na jej budowę.
Nie rozumiem jak można cały rok projektować ścieżkę rowerowa przez las? Nie znam się, ale czy to jest aż tak czasochłonne?
Po pierwsze nie przez las, a przez las i osiedle i park.
Po drugie nie projektować bo przetarg dopiero został rozstrzygnięty, a umowa na projektowanie nie jest jeszcze podpisana o czzym jest właśnie ten artykuł.
Po trzecie – czytać artykuł a potem komentować.
Po pierwsze o tym, że przetarg został rozstrzygnięty.
Po drugie o tym, że projekt powinien być gotowy za rok.
Po trzecie o tym, ile to kosztuje.
Sęk w tym, że cała trasa to ślad starej nieczynnej linii kolejowa.
Już widzę jak projektant wymyśla coś innego niż przebieg szlaku kolejowego.
W rok to się projektuje autostradę nowym śladem przez góry, mokradła, przecinając miasto i linie kolejowe……
Proponuję weź zgłoś się do przetargu, że zrobisz projekt w miesiąc za 20 tys. i Zarobek słuszny, i szybko, i miasto pieniędzy zaoszczędzi no i projekt będzie na medal bo jak widzę znawca się znalazł..
A tak na marginesie.. autostradę to się projektuje kilka dobrych lat – jest to opracowanie wieloetapowe.
Nie wiem skąd czerpiesz wiedze- z przetargów projektuj i buduj? To dla Twojej informacji -taki przetarg jest poprzedzony już kilkoma latami prac projektowych, uzyskiwania decyzji etc etc.
Nie wiem, nie jestem projektantem. Zakładam, że skoro projektowanie z prawem opcji miasto wyceniło na ponad pół miliona złotych, to musi być tam pewien stopień skomplikowania. Ciekawe ile musiałoby to kosztować, żeby projekt powstał nie w 11 miesięcy tylko pół roku.
ul Huberta a nie Herberta
Ile?!
Cztery km, na taki dystans to nie warto brać roweru.
Nawet oferma przebiegnie to w kwadrans.
A z Katowic bezpiecznie i szybko do Mikołowa jak zwykle przez las na Kamionka.