Reklama

Katowice kupiły grunty po kolei, którymi poprowadzona zostanie velostrada

Redakcja
W Katowicach może powstać pierwsza w mieście velostrada. Miasto zrobiło pierwszy krok w kierunku poprowadzenia nowej drogi rowerowej. Jednak drugi, ważniejszy odcinek na razie nie ruszył z miejsca.

O velostradzie zrobiło się głośno, gdy GZM zaprezentowała w połowie marca koncepcję autostrad rowerowych, które mogłyby przecinać gminy członkowskie. Na mapie Katowic pojawiły się trzy odcinki planowanych tras. Miasto właśnie wykonało ważny ruch w kierunku skomunikowania ze sobą trzech dzielnic, czyli realizacji jednego z tych odcinków. Rowerowa droga ma połączyć Giszowiec z centrum przesiadkowym w Brynowie. Miałaby się zaczynać przy ul. Kolistej i kończyć na ul. Huberta. Autostrada dla rowerzystów będzie miała prawie 6 km długości i ma przebiegać śladem po kolei piaskowej. Poza tym powstaną łączniki doprowadzające do istniejącej infrastruktury w kierunku Ochojca i Doliny Trzech Stawów.

Teraz jest o krok bliżej tej realizacji. Prezydent Marcin Krupa i prezes spółki CTL Maczki-Bór Sławomir Rzepecki podpisali akt notarialny w sprawie przejęcia przez Katowice gruntów po kolei piaskowej. Umowa dotyczy sprzedaży działek na rzecz miasta Katowice o łącznej powierzchni 5,7 ha za kwotę ponad 591 tys. zł. Sama budowa ma pochłonąć ok. 10 mln zł. Przetarg na projekt drogi rowerowej miasto planuje ogłosić w II kwartale tego roku, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to budowa może ruszyć w połowie 2022 roku. Dofinansowania pokrywającego 100% kosztów budowy velostrady Giszowiec-Brynów ma udzielić metropolia. „Miasto Katowice uzgodniło zapisy specyfikacji technicznej velostrady z przedstawicielami GZM i obecnie oczekujemy na projekt porozumienia w sprawie dofinansowania planowanego przedsięwzięcia” – informuje miasto.

Inny odcinek, ważniejszy z komunikacyjnego punktu widzenia, bo łączący dwie gminy, to nadal odległy pomysł. Chodzi o połączenie Katowic z Sosnowcem. Tu w grę wchodzą aż cztery warianty przebiegu trasy. Na razie nie zapadła decyzja, którędy mieliby jeździć rowerzyści. To pierwsza przeszkoda, ale jest też druga. –  Tu jest cały problem wynikający z kwestii wyznaczenia odpowiednich tras rowerowych tak, żeby one były komfortowe dla korzystających. Musimy też mieć prawo własności terenu. To jest największy problem. Zwłaszcza w Szopienicach poszatkowanych działkami prywatnymi – mówi prezydent Krupa. Dopiero po uzgodnieniach pomiędzy gminami – Sosnowcem i Katowicami a metropolią – ta koncepcja będzie miała szansę na realizację.


Tagi:

Komentarze

  1. Janek 30 maja, 2021 at 6:48 pm - Reply

    Trochę się spóźnili…. Na Witosa w miejscu rozebranego nasypu zbudowano już osiedle…
    Zburzono wiadukt nad Bocheńskiego, na miejscu nasypu już budowane są jakieś obiekty. Tak sano zburzono duże wiadukty nad ulicą Kościuszki. Miasto powinno od razu wystąpić z wykupem dawnej linii kolei piaskowej, a nie teraz się obudzić

Dodaj komentarz

*
*