Koniec z nieuzasadnionym zawyżaniem stawek za przewóz. Na dzisiejszej sesji radni przyjęli maksymalne ceny, jakie będą mogli pobierać katowiccy taksówkarze. Uchwała jest wymierzona przede wszystkim w niezrzeszonych taksówkarzy, którzy naciągali pasażerów i pobierali znacznie zawyżone stawki za przejazd.
Właściciele taksówek niezrzeszeni w korporacjach za cel brali np. osoby, które przyjeżdżały do Katowic pociągiem, a potem chciały się dostać do szpitala czy kliniki. – Za kurs spod dworca do szpitala przy ul. Ceglanej potrafili brać nawet 120 zł. Nie można tego określić inaczej niż złodziejstwo – mówi osoba, która brała udział w pracach nad uchwałą. – To nie tylko naciąganie biednych czasem ludzi, ale przy okazji szkodzenie wizerunkowi miasta – dodaje.
Inny przykład to 420 zł z centrum Katowic na lotnisko w Pyrzowicach. Korporacje biorą za taki kurs około 100 zł.
Jeśli przyjętej dzisiaj uchwały nie zakwestionuje nadzór prawny wojewody, to już niedługo za przejazd w dzień roboczy i w sobotę pomiędzy godzinami 6 i 22 nie powinniśmy zapłacić więcej niż 3 zł za kilometr. Jazda nocą oraz w niedzielę i święta może maksymalnie kosztować 4,5 zł/km. Kilometr poza granicami administracyjnymi Katowic będzie kosztował najwyżej 6 zł (dni robocze) lub 9 zł (noc, niedziele i święta).
Opłata startowa nie będzie mogła być wyższa niż 8 zł, a godzinny postój może kosztować 40 zł. Jak przekonują urzędnicy, stawki zostały przyjęte po konsultacjach z korporacjami, które zrzeszają około połowy wszystkich katowickich taksówkarzy.
Jakie kroki będą mogli podjąć pasażerowie, jeśli mimo maksymalnych stawek taksówkarze będą chcieli skasować ich na większą kwotę? Mogą złożyć skargę w biurze obsługi mieszkańców. Urząd miasta wezwie wtedy taksówkarza do złożenia wyjaśnień. W ostateczności, może odebrać mu licencję.
To kolejny krok, który ma ucywilizować rynek taksówek w Katowicach. Kilka miesięcy temu radni przyjęli uchwałę zgodnie z którą taksówkarze muszą wymienić oznakowanie samochodów i dodać do niego kilka nowych elementów. Chodzi m.ni. o logo miasta oraz lepszą widoczność cennika. Za wymianę naklejek płaci urząd miasta. Wielu taksówkarzy już to zrobiło.