Tlenek węgla ulatniał się w mieszkaniu na Koszutce. W nocy cztery osoby zostały zabrane do szpitala, choć pomiary strażaków nie wykazały czadu.
Dzisiejszej nocy było blisko tragedii na Koszutce. W jednym z mieszkań przy ul. Grażyńskiego ulatniał się tlenek węgla. Możliwe, że służby zostały wezwane w ostatnim momencie, bo w lokalu znajdowała się cała rodzina – rodzice i trójka dzieci. Mężczyzna czuł się dobrze i to on zadzwonił po pomoc. Na miejsce około godz. 3.30 przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Okazało się, że wszyscy członkowie rodziny są przytomni, a ich stan nie zagraża życiu. Mimo to zdecydowano się przewieźć matkę i trójkę ich dzieci na kontrolę do szpitala. Dzieci – dwójka nastolatków i jedno poniżej 10 roku życia – trafiły do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Ich stan jest dobry.
Po interwencji pogotowia na miejscu pojawili się strażacy. Jak informuje mł. kpt. Rafał Gruszka z PSP w Katowicach, w mieszkaniu znajdował się piecyk gazowy. Jednak pomiary nie wykazały stężenia tlenku węgla w powietrzu. Najprawdopodobniej pojawienie się czadu było spowodowane nieprawidłową cyrkulacją powietrza w mieszkaniu. Jest to związane z ciśnieniem wywołanym dużą różnicą temperatur.