Policjanci z komisariatu IV w Katowicach zatrzymali kierującego volkswagenem, który miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Na dodatek w bagażniku przewoził równie pijanego sąsiada.
Policjanci zauważyli, że z lasu wyjechał volkswagen polo. W związku z tym, że poruszał się wężykiem, postanowili go zatrzymać. Wszystko działo się na ul. Bielskiej. Okazało się, że 23-letni kierowca ma w organizmie prawi 2 promile alkoholu. Kiedy policjanci mieli już zakończyć czynności, usłyszeli dziwne odgłosy dobiegające z bagażnika. Kiedy go otworzyli, zobaczyli pijanego mężczyznę leżącego ze spodniami spuszczonymi do kolan, które na dodatek były ubrudzone fekaliami. Okazało się, że to 42-letni sąsiad kierowcy, który kilka chwil wcześniej zadzwonił do niego i poprosił o podwiezienie do domu. Sam był tak pijany, że nie był w stanie samodzielnie się poruszać. Ze względu na zabrudzone spodnie, panowie podjęli decyzję, że podróż odbędzie w bagażniku. Teraz 23-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, za którą grozi mu kara do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.
