Kolejna kolizja z udziałem rowerzysty na ul. Jankego w Piotrowicach. Z nieznanych jeszcze przyczyn rowerzysta zderzył się z samochodem osobowym. Nikomu nic się nie stało.
Do kolizji doszło w piątek przed południe przy skrzyżowaniu ulic Jankego i Szewskiej. Seicento jechało od strony Ochojca w kierunku ul. Armii Krajowej. Policja na razie nie informuje jaka była sekwencja zdarzeń. Wiadomo jedynie, że to rowerzysta wjechał w samochód, a nie odwrotnie. Został za to ukarany mandatem. Nikomu nic się nie stało, ale seicento zostało uszkodzone.
To kolejne takie zdarzenie na ul. Jankego. Mimo zmiany organizacji ruchu w tym miejscu i poprowadzenia drogi rowerowej po obu stronach jezdni, regularnie dochodzi tu do potrąceń, kolizji i wypadków.
Sęk w tym że zdarzenie miało miejsce gdzie własnie brakuje ciągłości drogi rowerowej.
Jadąc Jankego od centrum na południe w pewnym momencie jesteśmy zaskakiwani że droga rowerowa się urywa i trzeba przejechać na przeciwną stronę (pod prąd niejako – jedziemy na południe po lewej stronie jezdni).
Jeżeli rowerzysta przyjął mandat to już “po ptokach” bo sprawcą był kierowca.
Dodatkowo trzeba by tez wezwać do sądu osoby która zaprojektowała i zatwierdziła tak chorą organizację ruchu.
Rowerzysta był po prawej stronie samochodu – wiec miał pierwszeństwo na przejeździe.
Często tamtędy jeżdżę. Jankego/Szewska i Jankego/Ziołowa to najbardziej niebezpieczne skrzyżowania dla rowerzystów.
Na porządku dziennym kierowcy skręcają w ulicę poprzeczna (Ziołową lub Szewską) nawet nie sprawdzając czy głównym ciągiem Jankego na DDR nie jedzie rowerzysta.
I dlatego masa rowerzystów nie korzysta z dróg rowerowych będących elementem chodnika. Na przejazdach rowerowych nie obowiązuje żadna zasada prawej ręki, rowerzysta ma zawsze i wszędzie pierwszeństwo.
To prawda. Kierowcy wyjeżdżający z bocznych ulic na Jankego w połowie przypadków w ogóle nie patrzą, że jest droga rowerowa. Stają na ścieżce rowerowej blokując ją lub wymuszają pierwszeństwo w stosunku do rowerzystów. I pisze to jako kierowca nie jeżdżący na rowerze, ale mający oczy.
Winni sytuacji na Jankego są kierowcy i rowerzyści. Nieraz widziałem jak samochód omija skręcającego w lewo lub w prawo po drodze rowerowej na nic nie patrząc i spychając rowerzystów. Tak samo widziałem wielokrotnie, jak rowerzyści z drogi rowerowej wjeżdżali wprost pod koła samochodów, bo im np. kałuża akurat nie odpowiadała, albo chcieli wyprzedzić jezdnią dwóch innych rowerzystów. Ludzie to kretyni, a Jankego to doskonale pokazuje.