Pierwsze pojawiły się w ubiegłym roku, ale największy “wysyp” nastąpił w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Przy kilkunastu katowickich ulicach Zakład Zieleni Miejskiej posadził rośliny, które tworzą kolorowe pasy wzdłuż jezdni. Zieleń nie tylko poprawia estetykę przydrożnych terenów, ale też wyłapuje zanieczyszczenia. To także źródło pożywienia dla owadów.
Może nie wszyscy zdążyli już je zauważyć. W niektórych miejscach są bowiem od niedawna i jeszcze nie zdążyły urosnąć do docelowych rozmiarów. Cały czas ich jednak przybywa. Pasy zieleni zdobią coraz więcej katowickich dróg, a właściwie poboczy. Najdłuższy ciągnie się po północnej stronie al. Roździeńskiego, praktycznie od wjazdu na DTŚ do Ronda im. gen. Ziętka. Ale pasy zieleni i przydrożne zieleńce można też zauważyć przy ulicach Kościuszki, Panewnickiej, Lwowskiej, Gromadzkiej, Ludowej, Batalionów Chłopskich, Podhalańskiej, Pułaskiego, Józefowskiej, Wita Stwosza i Ceglanej.
Wśród nasadzonych roślin są tawuły, rozchodniki, kocimiętka, mięta, różnego rodzaju trawy, berberys, forsycja, liliowce, trzmieliny, krwawnik, rudbekia, kłosówka, naparstnice, juka, goździki, turzyca morrowa.
Nasadzenia kosztowały około 2 mln zł. To nie tylko koszt samych roślin, ale też ziemi, agrowłókniny czy zrębków drewna i kory. Kosztowne jest też utrzymanie roślin. Dlatego wprawdzie jest plan na następne pasy zieleni przy drogach w kolejnych latach, ale nie wiadomo jeszcze gdzie powstaną i ile ich będzie.
Zasadzcie tam drzewa!!! Ile razy mozna prosic ,tam jest tyle miejsca !!! U nas w miescie zieleni jest za malo!!!