Jeszcze w tym roku załatwienie spraw formalnych, a do końca 2020 zakończenie budowy. Taki jest plan Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które w swoim zakładzie w Milowicach planuje budowę hali do hermetyzacji kompostu. Po zakończeniu prac, uciążliwości odorowe, które odczuwają m.in. mieszkańcy północnych dzielnic Katowic oraz Sosnowca, Siemianowic i Czeladzi, mają zniknąć.
Od kilkunastu miesięcy mieszkańcy okolic zakładu przetwarzania odpadów przy ul. Milowickiej skarżą się na smród. Jako głównego winowajcę wskazują właśnie MPGK. Miejska spółka nie ucieka od odpowiedzialności, ale sugeruje, że smród może pochodzić również z wielu innych źródeł zlokalizowanych w pobliżu.
Powodem powstawania smrodu może być frakcja biodegradowalna, która składowana jest na otwartej przestrzeni. Wprawdzie przez 4 pierwsze tygodnie od przywiezienia jej do zakładu składowana jest i “obrabiana” w niedawno zbudowanej do tego celu hali, ale potem na kolejnych 8 tygodni trafia na wybetonowany plac. Ten czas nazywa się procesem dojrzewania. Choć na to co z tej frakcji zostaje zwykle mówi się kompost, tak naprawdę to tzw. stabilizat. Nazwa bierze się stąd, że po zakończeniu wszelkich procesów biologicznych (czyli po czasie dojrzewania), część wysuszonej już frakcji bio trafia na składowisko jako odpad, a część służy do rekultywacji nieczynnych już wysypisk.
Pomysł na pozbycie się smrodu to zabudowa placu, na którym dojrzewa stabilizat, hermetyczną halą. To ma spowodować, że w szczelnie zamkniętym pomieszczeniu przykre zapachy zostaną zneutralizowane i nie będą wydostawać się na zewnątrz. Nowa inwestycja nie będzie tania. – Wstępne szacunki mówiły o 20 mln zł, ale mamy nadzieję, że zamkniemy się w kwocie około 15 mln zł – mówi Robert Potucha, wiceprezes MPGK.
Spółka stara się o dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pierwsze rozmowy już się odbyły. Dotacja pokryłaby 30% kosztów inwestycji. Brakującą część MPGK chciałoby pozyskać również z NFOŚiGW, ale na zasadzie niskooprocentowanej pożyczki. Jeśli to się nie da, wówczas w grę wchodzi kredyt bankowy.
W tym roku spółka chce załatwić wszystkie formalności (decyzja środowiskowa, pozwolenie na budowę), tak żeby na początku przyszłego wybrać wykonawcę. Nowa hala ma być gotowa do końca 2020 roku.