To był kolejny dobry tydzień z punktu widzenia naszej rubryki. Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności za dużo wypił i trafił do izby wytrzeźwień, marszałek województwa kontynuował rozdawanie stanowisk, a radny z Katowic próbował wejść na imprezę bez biletu. To i jeszcze więcej w 5. odcinku Zbitej Śmietanki. Smacznego.
Dominik Kolorz nocuje w izbie wytrzeźwień
Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej “Solidarności”, spędził noc w izbie wytrzeźwień w Rudzie Śląskiej. Zawieźli go tam policjanci, których wezwała obsługa pubu Druid. Barmani i ochrona nie mogli sobie poradzić z grupą pięciu mężczyzn, którzy nie chcieli zapłacić rachunku. Wśród nich był Kolorz. Kiedy policja przyjechała na miejsce, panowie sięgnęli do portfela, a potem opuścili lokal. Oprócz Kolorza, który stwierdził, że ma za daleko do domu i nie ma się tam jak dostać. Policjanci prosili jego kolegów, żeby go zabrali albo chociaż wezwali taksówkę, ale ci nie mieli zamiaru pomagać znajomemu. Okazało się, że w wydychanym powietrzy przewodniczący miał ponad 2 promile.
W całej tej historii najgorsze nie jest wcale to, że Kolorz trafił na izbę. Ani nawet to, że interweniowała policja. Również nie to, choć to wielki obciach, że panowie nie chcieli zapłacić rachunku. Największym wstydem dla Kolorza powinno być to, że koledzy się na niego wypięli. Wielka mi solidarność.
Radny próbuje wejść bez biletu
Katowicki radny Józek Zawadzki znany jest z tego, że bywa na wielu imprezach odbywających się w mieście. Zwykle wychodzi z nich z reklamówkami pełnymi gadżetów i gratisów. Jak doniósł nam kolega radnego z tej samej rady, w sobotę Zawadzki chciał wejść na targi słodkości w MCK. Tyle że nie miał biletu. A ten kosztował 40 zł. – Józek chciał wejść na krzywy ryj, ale go pogonili – relacjonował kolega z rady. Organizatorzy nie wiedzą pewnie jak wielki błąd zrobili. Nawet nie wspominamy, że pan Józef mógł wyciągnąć komórkę i dzwonić po wsparcie do prezydenta miasta, wojewody czy arcybiskupa (kto wie czy tak nie zrobił?) i narobić przy tym zamieszania. Organizatorzy stracili szansę na goszczenie wielkiego degustatora. Tyle ile pan radny potrafi spróbować podczas takich imprez. wie tylko on sam. No i może jeszcze kilku kolegów z PSL-u albo prezes Śląskiej Izby Lekarskiej, który często mu towarzyszy.
Rodzinnie w urzędzie marszałkowskim
Marszałek województwa dwoi się i troi, żeby zapewnić pracę jak największej liczbie kolegów i koleżanek z partii. Tym razem wyrzucił z zarządu na ciepłą posadkę w Funduszu Górnośląskim Aleksandrę Skowronek (o tym już pisaliśmy), a jej miejsce dał Michałowi Gramatyce, radnemu sejmiku. Teraz ważne stanowiska w urzędzie zajmują bracia Michał i Maciej (dyrektor wydziału propagandy). Wszystko się zgadza. Platforma Obywatelska od dawna realizuje program “Rodzina na swoim”.
Protesty do zdjęcia
Platforma zorganizowała w całym kraju akcję sadzenia drzew. Jak w każdej akcji opozycji, tak i w tej, najważniejsze było zrobienie sobie odpowiedniego zdjęcia. Bo głównie temu służą wszelakie happeningi czy protesty, organizowane od wielu miesięcy. Boimy się pomyśleć co by się stało, gdyby rząd zdecydował, że nie można robić selfie w miejscach publicznych. Wtedy wszelakie protesty straciłyby jakikolwiek sens.
Swoją drogą, to postaramy się wybierać co tydzień najlepsze (może też być najgłupsze lub najsłabsze) zdjęcie z protestu, happeningu lub akcji politycznej. Panowie i panie, ostrzcie smartfony i aparaty.
Poseł Wójcik i dobry żart
Rozbawił nas poseł PO Marek Wójcik, który na Twitterze napisał: PiS przegłosował ustawę umożliwiającą skok na pieniądze i rady nadzorcze wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Żerowiska dla #pisiewicze.
Straszne! I co teraz będzie? Partyjnych fachowców z szyldem PO, PSL czy SLD zastąpią partyjni fachowcy z szyldem PiS? Współczujemy. Panie marszałku, czas szykować kolejne posady w samorządowych spółkach. Zazdrościmy panu, że ma pan tylu specjalistów do wyboru.
MIKSER