To zdecydowanie nie jest dobry czas dla Katowic. W ostatnich tygodniach o mieście jest głośno w całej Polsce. Niestety, wyłącznie z powodu menelstwa, kiboli i zabójstwo młodego chłopaka. Najwyższy czas wyciągnąć wnioski, bo sytuacja zrobiła się naprawdę poważna.
Można oczywiście powiedzieć, że przez przypadek w jednym czasie nałożyło się na siebie kilka incydentów. Można też dowodzić, że przecież w innych miastach jest to samo. Od czasu do czasu o każdym większym mieście robi się głośno, bo ktoś kogoś zabije lub uszkodzi maczetą (Kraków), ktoś zamorduje młodą dziewczynę, a jej ciało wrzuci do rzeki (Poznań) albo wbije nóż kuchenny w szyję rywala w walce o względy kobiety (Łódź). Można by tak wymieniać długo.
Problemem nie są nawet same negatywne wydarzenia i ich nagromadzenie w krótkim czasie, ale działanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w mieście. Do dzisiaj nie jestem w stanie zrozumieć jak po kibolskim ataku na policję i przypadkowych ludzi na ul. Mariackiej do tej pory nikt nie został zatrzymany. Jak to możliwe, że grupa stu kilkudziesięciu osób obrzuca kamieniami radiowozy policji i straży miejskiej, demoluje lokale na głównej imprezowej ulicy w Katowicach i nikt nie zostaje złapany na gorącym uczynku? Przecież służby wiedziały, że kibole Ruchu będą wracać z meczu w Krakowie i że mają zaplanowany postój w Katowicach. To, że zerwali hamulec i zatrzymali pociąg kilkaset metrów przed dworcem niewiele zmienia.
PRZECZYTAJ: Kibole demolowali lokale i bili ludzi na Mariackiej
No dobrze, stało się. Wprawdzie policja nie potrafiła zapewnić bezpieczeństwa obywatelom, ale na pewno szybko złapie sprawców burd, a sąd przykładnie ich ukarze. Jest przecież monitoring, są świadkowie i decyzja o powołaniu specjalnej grupy w KMP. I co? Nic, absolutnie nic. W czwartek, czyli po dziesięciu dniach od zdarzenia, przyszło do redakcji Katowice24.info dwóch miłych panów z policji, którzy pracują nad tą sprawą. Poprosili o filmiki, nagrane telefonem komórkowym przez świadków. Chcieli nagrania, które ja zdobyłem drugiego dnia po kibolskim ataku. Pomijam już fakt, że dla policji ten materiał nie będzie raczej użyteczny, bo przy tej jakości filmu zidentyfikowanie kogokolwiek jest niemożliwe. Oczywiście służyłem policji wszelką możliwą pomocą, ale jednocześnie przeraziła mnie świadomość, że chyba nic nie mają. Wciąż nawet jednego zatrzymanego. Bandyci rzucają w nich kamieniami, a oni nadal nie wiedzą kto konkretnie.
Dzięki monitoringowi wiedzą za to kto zabił 19-letniego Dominika, choć zabójca ukrywa się już ponad tydzień. W tej sprawie też nasuwa się wiele pytań. Czy policja nie wiedziała, że kibole GKS-u będą wracać z meczu w Olsztynie? Nie wiedziała kto pojechał na wyjazd, że było to m.in. zbrojne ramię katowickich kiboli? Jeśli nie, to szkoda się dalej nad tym rozwodzić. Jeśli tak, to dlaczego dyskretnie nie monitorowała okolic dworca? Przecież ul. 3 Maja to ścisłe centrum miasta, w weekendy ważne miejsce na imprezowym szlaku tysięcy ludzi. Mimo to, dochodzi do bójki kilkunastu osób, ginie młody chłopak, a zarzuty w pierwszej kolejności dostają tylko jego towarzysze. Dopiero ujawnienie zdjęć kiboli w mediach skłania ich do zgłoszenia się na komendę.
Jestem daleki od stwierdzenia, że tej tragedii policja mogła zapobiec. Nie mogła. Niemniej, gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że nie zrobiła wszystkiego, żeby ograniczyć jej skutki. Fakt, że zabójca, znany z twarzy i nazwiska, wciąż jest na wolności, też wiele mówi o pracy służb.
PRZECZYTAJ: Dwaj poszukiwani kibole zgłosili się na policję. Nożownik nadal jest na wolności
Ale żeby nie było, że za całe zło w mieście odpowiada policja. Wiele szkody wizerunkowi Katowic wyrządziło zdjęcie czworga meneli leżących nad ranem na ul. Mariackiej. Na dodatek jeden pan zapuścił się głową między nogi pani z lekko opuszczonymi majtkami. Śniadanie na trawie w wersji katowickiej.
Podobno straż miejska pojawiła się niedługo po tym, jak ktoś zrobił zdjęcie, które szybko obiegło całą Polskę. Nawet jeśli, to przecież towarzystwo nie ułożyło się i zasnęło na klombie w minutę. Pewnie trwało to kilka chwil, o niedoszłym (?) akcie seksualnym nie wspominając. Nie tak powinna wyglądać reakcja służb.
Ale czy można się dziwić, skoro do straży miejskiej trudno się dodzwonić? Czasami nawet przez kilkanaście minut nikt nie podnosi słuchawki. Może problemem są wciąż nieobsadzone wakaty, może czterech zawieszonych strażników blokujących etaty albo sezon urlopowy. Mieszkańca nic to wszystko nie obchodzi. On ma mieć możliwość szybkiego przekazania zgłoszenia, które zakończy się równie szybką interwencją. Jeśli będzie inaczej, ludzie w końcu przestaną dzwonić. A to byłoby najgorsze.
W ostatnich tygodniach służby, a zwłaszcza policja, mają w Katowicach pod górkę. Ludzie wytykają policjantom, że potrafią tylko łapać pieszych przechodzących na czerwonym świetle albo poza przejściem. Rzeczywiście, liczba mandatów po każdej takiej akcji jest imponująca – ostatnio było ich około 300. Tym się jednak poczucia bezpieczeństwa mieszkańców nie zbuduje.
Ludzie muszą czuć się bezpieczni, a policja musi być szanowana. Dobrze by było, żeby wiedział to nie tylko komisarz Ryba z “Kilera”. Żarty się skończyły.
PATO KATO
Katowice od lat są miastem patologii. Nigdy to się nie zmieni, więc po co taka nagonka na całą Polskę? Wstyd. Skoro policja nie chcieli pomóc ratować życie Dominika to pomogą innym? Panie Grzegorzu trochę logiki.
A gdzie kaczor dlaczego nie interweniuje
Co do zabójstwa Dominika to się stało na oczach policji było ich tam dość trochę jak zaczęła się bójka Pan mundurowy wyszedł z samochodu i towarzystwo się rozeszło lecz nikt nie zauważył że chłopak został zaatakowany ostrym narzędziem ponieważ szli jeszcze kawałek od miejsca gdzie była walka między nimi i kilka metrów dalej na przeciwko wejścia do galerii Katowickiej chłopak upadł wtedy zaczęła sie panika a jednego z policjantów trzeba bylo zwołać z radiowozu bo stał i patrzył no taka jest prawda stałam na tramwaj i obserwowałam sytuację i to ma być interwencja Policji ja się pytam czego ich tam uczą w tych szkołach policyjnych strachu przed Kibolami miał wyjść pałą jednemu drugiemu przywalic jak zaczęła się bójka i nie doszło by do takiej tragedii
katowice zawsze takie były, są specyficzne, to było miasto robotnicze i w tym tkwil jego urok a teraz chca z niego zrobic jakies pieprzone miasto studencko-kulturalne… fakt jest taki ze policja wlepia mandaty za kazda glupote ale na boga tu zawsze byly bojki kiboli, ćpuny i menele taki klimat miasta
Mam nadzieję, że to trolling haha.
Jeśli jakikolwiek policjant to czyta. Jak wpisujesz mi mandat bo jechałem 17km/h za dużo na szybkiego ruchu to jesteś panem ziemi ! Jak potraficie być kozaki robiąc krzywdę drugiemu człowiekowi to bądźcie kozaki pomagając drugiemu człowiekowi …
Katowice mają dwukrotnie wyższą przestępczość, niż inne – porównywalne – duże miasta w Polsce. Mówimy o ilości kradzieży, rozbojów, pobić, itd. Sam padłem ofiarą włamania do auta. Temat jest znany od lat. Nie jest to kwestia ostatniego czasu, bo to trwa bardzo długo i wszyscy mają to w doopie. Policja ma swoje za uszami, ale to tylko jedna strona medalu. Władze miasta zajęte remontami dróg i rynku, organizacją imprez kulturalnych (to wszystko jest ważne!), zupełnie pominęły kwestię poprawy bezpieczeństwa. Do tego dodajmy wyjątkowo brutalnych śląskich bandytów ze stadionów, którzy w zasadzie są grupą przestępczą (polecam reportaż superwizjera) i mamy pełen obraz sytuacji – kompletnej bezradności: władz miasta, policji i innych służb.
Ostatnie zajścia na Mariackiej oraz zabójstwo obok dworca tylko pokazują, że jest bardzo źle, a będzie jeszcze gorzej. Ewentualne działania przyniosą skutki za kilka lat, bo tych wrzodów na tyłku, które latami narastały nie da się wyciąć w jeden dzień. Do tego jest oczywiście potrzebny plan pracy u podstaw.
Dziękujemy prezydentowi Krupie, a wcześniej Uszokowi, którzy jeżdżą po mieście służbowymi furami. Czasem Pan Krupa wsiądzie na rower, ale to tylko w asyście straży miejskiej, bo zachodzi obawa, że wdzięczny lud może mu zrobić krzywdę. Władze miasta mają zerowe rozeznanie na temat realnej sytuacji w mieście, bo posadzili cztery litery za biurkami. Zachęcamy ich do spaceru i namacalnego zderzenia się z problemami społecznymi Katowic.
Policja nie łapie bandytów, bo ma z nimi sztame i idę na uklady.
Wszystkich tych kiboli powinni łapac w ekspresowym tempie i wyroki powinny być w ciągu 24h, a oni chodzą sobie po mieście poklepując sie po ramionach jakie to nie są z nich chojraki!
Nie rozumiem skąd to zdziwienie. Na ul. Mariackiej przecież patologia jest w rozkwicie od czasu przekształcenia ją w deptak, która potem rozchodzi się na miasto. Wcześniej nie było może różowo, ale od czasu stworzenia ulicy tanim alkoholem płynącej, nie ma weekendu bez mordobicia, krwi na ulicy, rozbojów, menelstwa.Jak były toi toie to sex w nich był. I dopiero jak ktoś cyknął przypadkową fotę to zrobiło się głośno. A to jest norma przecież, to już trwa od dobrych kilku lat. Ale w mediach cisza o tym bo zaprzyjaźnieni dziennikarze nie będą psuć knajpom interesu. Miasto też ma ten problem zdaje się w poważaniu bo przecież ” dzieje się”, ” miasto żyje” tylko szkoda że w taki prymitywny sposób, podlewane tanim alkoholem. Bo na Mariackiej najważniejszy jest interes knajpiarza, ma być kasa a reszta to… .
100% poparcia!
Zróbmy jeszcze jakiś wyścig a najlepiej całą serię wyścigów, dajmy kolejne 2 bańki (lepiej 4) na firmę panów od czarnych uniformów… I na sto procent będą nas lepiej postrzegać.
A tak poważnie to pytanie kiedy miasto zacznie pracować u podstaw i w pierwszej kolejności doceni swoich mieszkańców. To oni będą najlepszą wizytówką i reklamą!
Jestem młodym mieszkańcem Katowic, a mieszkam tutaj dopiero od dwóch lat. Prawdą jest że Wrocław czy Kraków to nigdy nie będzie, jednak widać że Katowice się rozwijają. Co jednak z menelami i kibolami? Również jak autor zauważyłem że służby wlepiają mandaty na Warszawskiej, a kiboli z mariackiej, czy meneli z centrum przegonić nie potrafią. To zakrawa na pomstę do niebios, ponieważ jako mieszkaniec wiem że prędzej dostanę mandat za przejście przez ulicę niż służby ustrzegą mnie przed kretynami w szalikach klubowych, czy menelach zbierających na “winko”. Patologia zaczyna się od służb, nie od dołu.
A dlaczego nie bedzie to Wrocław czy Kraków, tam jest lepiej? Nie rozumiem. Wrocław tez nigdy nie bedzie Londynem.. Takie porownania sa bez sensu.