Remont Teatru Śląskiego potrwa dłużej niż planowano. Prace na elewacji zabytkowego budynku nie zostały jeszcze ukończone. Dlatego zawisła siatka imitująca front obiektu.
Mniej więcej od miesiąca budynek Teatru Śląskiego jest zasłonięty przez 33-metrowe koło młyńskie. To od kilku lat jedna z atrakcji świątecznego jarmarku na Rynku. Jednak już od ponad pół roku obiekt jest zasłonięty z innego powodu. Prace remontowe na frontowej elewacji teatru zaczęły się wiosną tego roku. W ich zakres wchodzi m.in. usunięcie 20-letniej farby i ponowne malowanie, oczyszczenie kolumn wykonanych z piaskowca oraz odsłonięcie oryginalnego lastryko. Wszystko po to, żeby przywrócić pierwotny kolor i formę zabytkowego obiektu z początku XX wieku.
Pierwotnie planowano, że prace za ok. 700 tys. złotych zakończą się w październiku. Tak się jednak nie stało. Jak informuje Aneta Głowacka, rzecznik prasowa teatru, do tej pory ukończono remont piwnic i naprawiono oświetlenie. Z elementów zewnętrznych, które wpłyną na ostateczny wygląd budynku, na razie udało się skuć tynki oraz wyczyścić rzeźby i kolumny z piaskowca. Na dalszy ciąg remontu trzeba czekać. – Renowacja lastryko na fasadzie teatru została przeprowadzona w 60 proc. Pozostałe prace odbędą się wiosną, kiedy warunki atmosferyczne będą bardziej sprzyjające, a zaplanowane jest m.in. dokończenie renowacji lastryko, wykonanie laserunku na rzeźbach i kolumnach z piaskowca, wykonanie tynków cyklinowych i obróbka blacharska – mówi Głowacka.
Na krótko obiekt przy Rynku odsłonięto, ale już pojawiła się nowa siatka zabezpieczająca. Tym razem bardziej estetyczna, bo z nadrukiem widoku części frontalnej Teatru Śląskiego. Ta imitacja pozostanie jeszcze przez mniej więcej pół roku. To oznacza, że już po zwinięciu jarmarku nadal jeden z najbardziej reprezentacyjnych obiektów w centrum Katowic pozostanie zasłonięty. Teatr długo czekał na remont, bo ostatnia przebudowa była 20 lat temu.
Tak zmieniał sie Teatr Śląski
Pomysł budowy teatru miejskiego w Katowicach powstał już pod koniec XIX wieku. Trwającą dwa lata inwestycję sfinansował w większości wtedy jeszcze niemiecki samorząd, a za projekt obiektu w stylu neoklasycystycznym był odpowiedzialny Carl Moritz. Uznany architekt zaprojektował także m.in. operę w Kolonii i teatr w Bochum. Działalność niemieckiego teatru zainaugurowano 7 października 1907 roku. Wtedy na rzeźbionej wstędze znajdującej się nad drzwiami wejściowymi widniał napis „Deutschem wort deutscher art” („Niemieckim słowem niemieckiej sztuce”). Niewyraźnie, ale widać to na poniższej pocztówce.
Widać też elementy, których po prawie 120 latach istnienia teatru już nie ma. Fasada budynku była wielokrotnie przebudowywana. Zniknęły m.in. ozdobne latarnie przy schodach i płaskorzeźby znajdujące się na szczycie po obu stronach tympanonu. Napis na wstędze „Teatr im. Stanisława Wyspiańskiego” pojawił się w 1936 roku, gdy teatr zyskał nową nazwę. Dzisiaj widnieje z ważnym dopiskiem „Śląski”.
Łukasz Kądziołka
[…] Teatr Śląski zasłonięty siatką. Remont frontu zabytkowego budynku potrwa dłużej. Więcej TUTAJ. […]