Prace torowe na katowickim Rynku trwają już od trzech tygodni. Zgodnie z planem wczoraj miał zakończyć się pierwszy etap prac, ale potrwa on jednak dwa tygodnie dłużej. Tramwaje Śląskie wyjaśniają, z czego wynika opóźnienie.
Rewitalizacja torowiska na jednym z najważniejszych skrzyżowań tramwajowych rozpoczęła się 22 lipca. Jako pierwsi opisaliśmy, na czym będą polegały prace i co ma być ich efektem. Inwestycja obejmuje całkowite odnowienie skrzyżowania na Rynku. Wymieniane są części stalowe i rozjazdy. Z rozjazdami były do tej pory spore problemy. Są automatyczne, ale niemal cały czas nie działają tak, jak powinny. Motorniczy musi wysiąść, ręcznie przełożyć zwrotnicę przy pomocy długiego pręta i dopiero wtedy może kontynuować jazdę. Po remoncie mają już być automatyczne w praktyce, a nie tylko teoretycznie. Napędy rozjazdów zostaną wymienione, a rozjazdy będą sterowane poprzez sygnał radiowy wywoływany przez same wagony.
PRZECZYTAJ TEŻ: To ma być koniec przekładania wajchy. Tramwaje Śląskie biorą się za remont na Rynku
Wszystko miało potrwać do 2 września
Prace podzielono na dwa etapy. W pierwszej kolejności wykonawca miał zająć się łukiem Warszawska – św. Jana. Miało to potrwać do 14 sierpnia. Następnie od razu roboty powinny przenieść się na łuk al. Korfantego – ul. 3 Maja. W II etapie inwestycji zaplanowano również wymianę szyn na fragmencie torowiska wzdłuż Rynku, mniej więcej do wysokości Skarbka (tam, gdzie kończą się płyty granitowe, a zaczyna kostka), a także naprawę nawierzchni torowiska. Wszystko miało potrwać do 2 września, ale w tym tygodniu okazało się, że prace nie idą zgodnie z planem. Dlatego ten termin jest już nieaktualny.
Wystąpiły „trudności techniczne”
ZTM poinformował, że obecna organizacja ruchu zostanie utrzymana. Jeszcze przez dwa kolejne tygodnie, do 29 sierpnia, tramwaje nie będą kursowały w dwóch relacjach – pomiędzy centrum miasta a Zawodziem i Brynowem. Po naszych pytaniach Tramwaje Śląskie podały powód opóźnienia. Wynika ono z „trudności technicznych związanych z kanalizacją kablową, którą przebiegają instalacje automatyki rozjazdów i obwodów torowych”. – Pierwotne założenia zakładały wykorzystanie istniejącej kanalizacji, ta jednak okazała się niedrożna i niemożliwa do udrożnienia. Aby zapewnić bezproblemową eksploatacje i utrzymanie nowych rozjazdów, konieczne jest wykonanie nowej kanalizacji, co jest bezpośrednią przyczyną przesunięcia terminu – informuje spółka.
Skoro I etap miał trwać do 14., a będzie trwał do 29 sierpnia, to można by było zakładać, że pierwotny termin zakończenia inwestycji 2 września również opóźni się o dwa tygodnie. Jednak Tramwaje Śląskie twierdzą, że termin zakończenia całej inwestycji nie ulega zmianie. Jak informuje spółka, część zakresu prac zaplanowana w II etapie i obejmująca wymianę skrzyżowania dwutorowego została przesunięta do I etapu. Zmiany w trwającej fazie wprowadzono po to, żeby opóźnienie w jak najmniejszym stopniu wpłynęły na termin realizacji.
Spodziewałem się tradycyjnej wymówki: niezidentyfikowane sieci telekomunikacyjnej… koniec cytatu. Jak się tak robi przebudowy że nie sprawdza się drożności, to potem są efekty, ciamajdy.
No przecież właśnie sprawdzili…
powinni przywrócić skret z Zawidziaw stronę Ronda i zbudować skręt z 3 Maja w stronę Placu Miarki. No i powinna być możliwość, zawracania do Brynowa, albo na Placu Miarki albo z Kochanowskiego w stronę Kościuszki ( kiedyś tramwaje mogły zawracać na Rynku)
Ciekawe, czym zapchały się kanały teletechniczne.
Czyżby na porządku dziennym był proceder, który oburza ludzi w Gdańsku? 🙂
https://www.trojmiasto.pl/raport/Wylal-odpady-do-studzienki-telekomunikacyjnej-rt375573.html
W tych Tramwajach Śląskich to powinni zwolnić cały zarząd i radę nadzorczą. Zatrudnić ludzi którzy znają się na nowoczesnym transporcie szynowym (lekkim). Przypomnę, że od 30 lat tylko się słyszy jakie to plany miały być, gdzie to linie tramwajowe nie miały dotrzeć. I co ? i nie ma! Obecnie jest tylko reanimacja tego co było ale już dawno miasta zmieniły się, rozrosły, rozwinęły się, a zakłady, fabryki, kopalnie już nie istnieją. Obecna ekipa niech rządzi w Muzeum lub Skansenie tramwajów. Nawet obecny właściciel większościowy, nic nie udzielił wywiadu. Totalna porażka. Zamówienia krótkich tramwajów to też hihot.
W Słupkowicach wróciliby do konnych ale nie ma koni. Na szczęście są rowierianie, pomogą jak trzeba.
Jest i imbecylianin.