Opóźni się zakup kilkudziesięciu nowych tramwajów. Obydwa przetargi dotyczące dostawy wagonów zostały unieważnione.
Kilka dni temu, po otwarciu ofert, pisaliśmy o przetargach na zakup tramwajów. Zamówienia Tramwajów Śląskie dotyczyły łącznie od 50 do 75 nowych wagonów. Najpierw ogłoszono przetarg na zakup 10 sztuk dwukierunkowych i jednoczłonowych wagonów o długości nie mniejszej niż 13,5 m. Następnie, w drugim przetargu, spółka chciała kupić 40 sztuk wagonów wieloczłonowych – 30 jednokierunkowych i 10 dwukierunkowych – o długości od 22 do 25 metrów. W tym zamówienie pojawiło się również prawo opcji dające Tramwajom Śląskim możliwość domówienia kolejnych 25 sztuk wagonów jednokierunkowych.
Już po otwarciu ofert było wiadomo, że spółka najprawdopodobniej nie wybierze wykonawców. Zgłosiły się tylko dwie firmy. W mniejszym przetargu – Modertrans z Poznania, a w większym – PESA z Bydgoszczy. W obu przypadkach oczekiwania oferentów znacznie przekroczyły budżet. Na zakup dziesięciu jednoczłonowych wagonów spółka chciała wydać 63,9 mln zł, a Modertrans zaproponował 101,7 mln zł. Jeszcze większa różnica była w drugim przetargu. PESA złożyła ofertę na 1,1 mld zł, a Tramwaje Śląskie chciały wydać na 65 nowych wagonów (zamówienie podstawowe + prawo opcji) maksymalnie 897,1 mln zł. To daje łącznie ponad 277,3 mln zł różnicy pomiędzy oczekiwaniami zamawiającego i oferentów.
Łukasz Kądziołka
Tramwaje slaskie muszą się obudzić, w jednym przetargu krótkie czyli drogie tramwaje, w drugim nie typowa długość. Transport szynowy powinien być maksymalizowany pod kątem ilości pasażerów. jak najwięcej potoków ma być na liniach tramwajowych…. A te przetargi to takie turystyczne kolejki chyba miały być. Drogo bo nie przemyślanie rynkowo.