Potrącenie w Załężu. 18-latek przechodził przez przejście dla pieszych, gdy wjechał w niego samochód. Kierowca dostał mandat.
Do potrącenia na ul. Gliwickiej doszło w niedzielę około godziny 19.00. Pieszy przechodził przez pasy przy skrzyżowania z ul. Szewczenki, obok Hotelu Załęże. Gdy znajdował się na przejściu dla pieszych, kierujący samochodem marki Suzuki wjechał w niego.
18-latek przewrócił się na torowisko tramwajowe, a na miejscu pomagali mu świadkowie. Po dojeździe zespołu ratownictwa medycznego okazało się, że nastolatek nie ucierpiał. Policja zakwalifikowała zdarzenie je jako kolizję. 40-letni kierowca został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł.
Co to ma znaczyć, że “nie ucierpiał”? Jaka kolizja? Człowiek to rzecz? Ci od kwalifikowania też mogą kiedyś zostać rozjechani (oby nie) i wtedy ich następcy może zakwalifikują to jako “potrącenie psa”
https://dlakierowcow.policja.pl/dk/wydarzenia/197075,Kolizja-Czy-wypadek-jak-ocenic-zdarzenie-drogowe.html
Zresztą koszalińscy stróże prawa zrobili chyba dalsze postępy w interpretacji od 2020 r., bo parę dni temu zasłynęli tym, że za potrącenie kobiety na pasach “ukarali” pouczeniem: https://gk24.pl/potracenie-na-ul-zwyciestwa-w-koszalinie-72letnia-kierujaca-otrzymala-pouczenie/ar/c1-18999646
Może zrobią jakąś “nowelizację” tego swojego artykułu?
Żyjemy w jakiejś totalnej pogardzie dla godności, zdrowia i życia ludzkiego. Czy to z feudalizmu zostało, że pan może rozjechać chłopa na drodze i pozostać bezkarny? Chłop = składnik majątku, więc wystarczy się z drugim panem dogadać, ew. zapłacić jakąś drobną grzywnę i załatwione.
W kodeksie drogowym jest art. 44 p.2 “Jeżeli w wypadku jest zabity lub ranny (…)” – czyli w wypadku może nie być zabitych ani rannych i wciąż jest to wypadek.
Art. 177 KK określa po prostu wysokość kar za szczególny rodzaj wypadku (“wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone” itd.), a autor w/w wpisu na blogu koszalińskiej policji zinterpretował to jako definicję wypadku drogowego w ogólności (!)
I taki wpis sobie krąży jako obowiązująca faktycznie interpretacja przepisów… straszne…