Reklama

Poważne uszkodzenia dróg i chodników po sobotniej ulewie. Nie działa też wodny plac zabaw

Redakcja
Duże zniszczenia po ogromnej ulewie, która przeszła w sobotę przez Katowice. Służby starają się usuwać szkody, ale skutki nawałnicy mogą pokazywać się jeszcze przez najbliższe dni. W niektórych miejscach naprawy mogą jednak potrwać dużo dłużej.

Zniszczone nawierzchnie, zapadliska i dziury to efekty sobotniej nawałnicy, która przeszła przez Katowice. W ciągu kilkudziesięciu minut intensywnych opadów deszcz spowodował duże zniszczenia. W poniedziałek, od rana służby liczą straty i naprawiają miejsca, w których szkody są największe.

Najbardziej niebezpieczne zapadlisko powstało na Koszutce. Na skrzyżowaniu ulic Grażyńskiego i Czerwińskiego woda dostała się do komory kanalizacyjnej. Powodem było zawalenie się ściany komory. Katowickie Wodociągi rozpoczęły dzisiaj naprawy w tym miejscu. Doraźnie zapadlisko zostanie zalane betonem. Prace potrwają co najmniej tydzień, a później trzeba będzie wykonać bardziej kompleksową przebudowę. Mniejsze zapadlisko powstało przy szpitalu na ul. Raciborskiej. Na razie nie wiadomo, jak szybko uda się je usunąć. Zresztą to może nie być koniec problemów wodociągów. – Trzeba mieć świadomość tego, że skutki nawałnicy będą jeszcze wychodziły w najbliższym czasie – mówi Agnieszka Jaszkaniec z Katowickich Wodociągów.

Zdjęcie z portalu NaprawmyTo.pl

Kolejnym miejscem, gdzie straty są bardzo duże, jest wiadukt na DK86. Jezdnie pod wiaduktem były całkowicie zalane. W poniedziałek rano rozlewiska już nie było. Jednak droga nadal nie została otwarta. Na wysokości sklepów IKEA, Agata i C.H. Dąbrówka Mała nie jest możliwy zjazd z al. Roździeńskiego. Na przystankach zlokalizowanych obok wiaduktu nie zatrzymują się również autobusy komunikacji miejskiej. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza udostępnić z powrotem drogę w ciągu tego tygodnia. Zanim to nastąpi będzie konieczne załatanie dużych rozmiarów dziur w nawierzchni, które powstały m.in. przy skrzyżowaniu al. Roździeńskiego z ul. Szwedzką. Wiadomo już, że część miejskich obiektów została wyłączona do odwołania. Nie działają fontanny w centrum Katowic. Poza tym problemy wystąpiły na dwóch wodnych placach zabaw. Nieznacznie ucierpiał ten przy ul. Gliwickiej. Dzisiaj pracownicy MOSiR-u osuszali urządzenia i wszystko wskazuje na to, że wkrótce wodny plac w Załężu zostanie ponownie uruchomiony. Ulewa spowodowała dużo większe uszkodzenia w Dolinie Trzech Stawów. Tam zalane całkowicie zostały komory sterujące urządzeniami. Sprawa została zgłoszona do ubezpieczyciela i najprawdopodobniej nie obędzie się bez kosztownej wymiany niektórych elementów wodnego placu zabaw. Dlatego nie wiadomo jeszcze, kiedy obiekt zacznie z powrotem działać.

Ucierpiała też asfaltowa alejka prowadząca z os. Paderewskiego do wodnego placu. Woda porwała właściwie połowę nawierzchni.

W wielu miejscach powstały mniejsze dziury w nawierzchni chodników i jezdni. Mieszkańcy muszą się uzbroić w cierpliwość. Jak informuje Ewa Lipka, rzecznik prasowy w UM Katowice, naprawy są wykonywane na bieżąco. Miasto nadal liczy straty. Dokładniejsze dane powinny być znane we wtorek. Urzędnicy apelują o zgłaszanie wszelkich usterek. Mieszkańcy mogą to zrobić m.in. za pośrednictwem platformy Naprawmy.to.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*