Jeszcze tylko kilka dni będzie czynny sklep z klockami LEGO, który od wielu lat funkcjonował na ul. Staromiejskiej. Jak mówi jego właściciel, jednym z powodów zamknięcia działalności w Katowicach jest likwidacja miejsc parkingowych na ul. Warszawskiej.
Charakterystyczne logo najsłynniejszych klocków świata widoczne jest na ul. Staromiejskiej z daleka. Sklep mocno wrósł w krajobraz tej ulicy, ale za kilka dni zostanie zamknięty. Sprzedaż będzie w nim prowadzona tylko do 12 marca.
– Sklep zostanie całkowicie zlikwidowany. Problemem okazał się m.in brak miejsc postojowych dla klientów po remoncie ul Warszawskiej (zostały one niestety zlikwidowane). Niektórzy klienci parkują w pobliskiej galerii handlowej, lecz nie każdemu chce się iść na nogach, bo jednak jest kawałek drogi – tłumaczy Marcin Dębowski z firmy Open Shop, do której należy marka Fabryka Zabawek.
Spacer z Galerii Katowickiej na ul. Staromiejską 11 zajmuje około 5-6 minut, bo te dwie lokalizacje dzieli około 400-450 metrów.
Na Warszawskiej zaparkować???? chyba jakieś jaja. Tam zawsze było pełno, chyba że mówimy po 17, a to już pewnie zamknięte było. Niech przeniosą się na stację benzynowa, będzie parking i będą mieli swoje miasto samochodów hehe
Ok, go redaktorze. Startujesz z parkingu podziemnego w GK i dojdź tani populisto w 5 minut (DOJDŹ, NIE BIEGNIJ ) w 5 minut do tego sklepu.
Stawiam 5 stów. Wchodzisz w to cwaniaku?
Wczoraj zrobiłem 4 kółka (w cholerę eko) wokół Placu Miarki patrząc na słupki. Koniec końców pojechałem z powrotem na południe a sprawunki kupiłem w necie.
Centrum Katowic? Nie parkuje. Nie kupuję.
Ta jasne.. w czwartek o 9:30 jechałem do urzędu wojewódzkiego..miejsc do parkowania jest pełno wszędzie..a jak lubisz jeździć w koło placu miarki twoja sprawa..karuzele to w wesołym miasteczku są..
Centrum. Nie parkuje? Nie kupuję.
Może powinno się zacząć myśleć że centrum miasta to już nie są sklepy do hurtowego kupowania, raczej pojechać pooglądać, spędzić czas, coś zjeść, rozrywka, kultura, salony. Może czas na wycieczkę do centrum Krakowa, centrum Wrocławia, centrum Warszawy. I zobaczyć co tam jest… co funkcjonuje. Problem małych miasteczek jest taki że każdy chce zaparkować przed drzwiami w sklepu bo przecież na chwilę przyjechał. Niestety. to się nie da.
Sklep przytulny, obsługa sympatyczna, zawsze jakieś modele na wystawie ale ostatecznie w internecie taniej. Czasami nawet o kilkaset złotych, jeśli chodzi o największe zestawy. Miał wartość dodaną dopóki dzieciaki chciały go odwiedzać, dzisiaj zamiast klocków wolą Fortnite.
Mnie to się zawsze klocki LEGO kojarzyły z niby fajnymi klockami, ale mega drogimi. Choć ostatnio w internecie gdzieś mi się rzuciły i odniosłem wrażenie, że dystrybutor jakby zszedł trochę z tonu, ale może to tylko moje pochopne wnioski.
“Świetna” wiadomość – będzie wolny lokal na kolejną żabkę albo lumpa.
AMEN!
Albo kebab już jakieś polewanie alkoholu dla młodzieży w weekend.
Na likwidację miejsc parkingowych w centrach miast najbardziej narzekają właściciele takich interesów, a nie klienci. Wystarczy popatrzeć na sąsiednią Wojewódzką.
Ty chyba na Wojewódzkiej w życiu nie byłeś 🙂 Postój i popatrz na krążące auta. Moja znajoma zaczęła o 5 wstawać by auto przeparkowac (mieszkanka). Brawo.
Skąd informacja, że klienci nie narzekają? Rzecznik klientów się gdzieś oficjalnie wypowiedział?
Nie trzeba. Osobiście przestałem robić zakupy w Katowicach.
Mam chać autobusem z zakupami… 2 torby z Ikeii i Jak zbieracz butelek? jeszcze płacić za nadbagaż?
Katowice miastem biznesu dla biznesmenów nie klientów.
Po mojej sugestii, za nadbagaż się nie płaci, już dawno temu zlikwidowali te pomylone dopłaty za wymiary ponad 160 cm. Już nie doją za to, no i przecież kto jedzie na zakupy z linijką.
Aktualny regulamin przewozu całkowicie zakazuje przewożenia bagażu o sumie wymiarów powyżej 200 cm, więc nadal musisz mieć ze sobą zwijaną miarkę (linijka mogłaby naruszyć §14 regulaminu).
Poza tym teraz sam bilet normalny bez dopłaty jest i tak droższy niż tamten stary plus bilet na bagaż. Pyrrusowe zwycięstwo?
Rozdział 3 §12 p. 2. “Pasażer może przewozić maksymalnie DO TRZECH sztuk bagażu ręcznego (torby, plecaka, futerału na instrument muzyczny itp.), którego suma wymiarów pojedynczej sztuki NIE PRZEKRACZA 200 cm, przy pomiarach w skrajnych punktach lub obwodzie.”
Chłopie, my rozmawiamy o taryfie, a nie o regulaminie. A w praktyce to i tak jest fikcja. W czwartek stał na przystanku gościu z karniszem ze 3 metry. Szczerze mówiąc też mam taki dylemat czy z karniszem da radę, ale widać się dało zmieścić w autobusie.
Tak samo o taryfie jakiś ignorant mógłby powiedzieć, że to fikcja, bo jeździ zawsze bez biletu. Kanara nie będzie obchodziło, czy chcesz rozmawiać o taryfie, czy o regulaminie. Chłopie.
Może jakiś lumpeks się otworzy, albo lokal będzie stał pusty i straszył latami, jak wiele innych. Tak wygląda śródmieście pod rządami Krupy i kolesi
To dopiero początek exodusu firm z centrum Katowic po zmianach parkingowych w ubiegłym roku. Zostaną tylko żabki i banki.
Banki już dawno się z centrum wyniosły. Np. na rogu Kościuszki i Kopernika straszy od lat pusty lokal po ING
Idealne miejsce na sprzedaż alkoholu 🙂
I nie ma to nic wspólnego z tym, że w Galerii Katowickiej będzie się otwierać oficjalny sklep Lego?
żaden Exodus. nastąpi rynkowa korekta wszystkiego, w tym czynszów u kamieniczników. będzie to uzdrowienie dla centrum, bo okaże się, jaka jest realna wycena i nowe biznesy zaczną od zera.
Cena będzie wysoka bo koszty najmu wysokie.
Tam szło kupić taniej niż w Galerii i nie to co jest wszędzie w każdej galerii.
Omijam galerie. W każdej to samo i ten sam asortyment. Wchodzisz jak do biedronki i wiesz co ma kazdy sklep. W galeriach jest drogo i słabej jakości produkty. Tłumy są fajne dla szpanerów.
Dlaczego jeździmy zjeść do galerii, ćwiczyć w betonie, Pływać w basenach, rower treningowy, place zabaw dla dzieci w galeriach? BO DOJEDZIEMY AUTEM
BO w Katowicach nie ma gdzie! Nie ma aquaparków, restauracji w lasach, bezpiecznych spokojnych wielokilometrowych tras rowerowych.
W parkach Katowickich słychać auta nie ptaki i szum drzew.
pływać w basenach… a gdzie, na stargancu zimą? basen ma czysta wodę, stała temperaturę, pewność przy skoku na główkę, że nie złamie się kręgosłupa, określony wymiar z możliwością odbicia, sprzęt, prysznic po, szatnię, ratowników. auto w tym najmniej istotne jest.
Ale dziwisz się, że w mieście jest jak w mieście?
Wbrew temu, co piszesz, w południowo-wschodnich Katowicach akurat są “bezpieczne spokojne wielokilometrowe trasy rowerowe” (drogi leśne), słychać ptaki, szum drzew i jak psy dupami szczekają.