PKP PLK poinformowały dzisiaj o zmianie terminów zamknięcia wiaduktów w Katowicach, w związku z przebudową linii kolejowej E65. Pierwsze poważne utrudnienia w ruchu zostały przesunięte o kilka tygodni.
23 sierpnia 2024 roku PKP PLK przedstawiły na konferencji prasowej harmonogram zamykania wiaduktów drogowych i kolejowych w Katowicach. Jednak tydzień później miasto zorganizowało swoją konferencję, na której poinformowało, że urząd nie dostał jeszcze projektów organizacji ruchu na czas zamknięcia wiaduktów. Co za tym udzie, utrzymanie ogłoszonych już terminów jest niemożliwe. Przez kilka dni trwały “przepychanki” pomiędzy urzędnikami i zarządem PKP PLK. W końcu obydwie strony doszły do porozumienia i terminy zamykania wiaduktów zostały przesunięte w czasie. Chodziło przede wszystkim o to, żeby dać mieszkańcom czas na zapoznanie się z planowanymi zmianami.
– To były trudne rozmowy, natomiast zawsze konstruktywne i zawsze widzieliśmy ten cel, którym jest konieczność przebudowy całej tej infrastruktury. W ostatnich tygodniach intensywnie pracowaliśmy nad racjonalnymi terminami zamknięcia poszczególnych wiaduktów. Określam to tym słowem, bo trzeba wyważyć dwie kwestie, komfort życia mieszkańców oraz powodzenie całego przedsięwzięcia od strony formalnej i technologicznej. Staraliśmy się złapać złoty środek – mówi Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. Dodaje, że najtrudniejsze będą zamknięcia pierwszych wiaduktów. Do kolejnych mieszkańcom będzie się przyzwyczaić łatwiej.
– Wiemy, że utrudnienia będą. Przepraszamy za wszelkie trudności, ale one są niezbędne, żeby dostarczyć na kolejne dziesięciolecia strategiczny fundament polityki transportowej miasta i metropolii – mówi Marcin Mochocki, wiceprezes PKP PLK ds. inwestycji.
Zgodnie z nowym harmonogramem, zamknięcie wiaduktu nad ul. Graniczną nastąpi nie 16, a 25 września.
Zamknięcie wiaduktu na ul. Mikołowską zostało przesunięte z 23 września na 7 października. Przejazd pod wiaduktem nad ul. Kłodnicką ma być niemożliwy od 30 września.
Zamknięcie kolejnych wiaduktów, przy ul. Przodowników i ul. Załęskiej, planowane jest na listopad, ale nie ma jeszcze konkretnej daty.
O zmianach w komunikacji publicznej, jakie szykują się w związku z zamknięciem poszczególnych wiaduktów, napiszemy w osobnym tekście.
A Krupa żyje w swoim świecie. Zlikwidowanych miejsc parkingowych nie likwiduje, bo ktoś dla niego przepisy zmieni. Złe PKP remontuje tory, a mogło wybudować tunel(!) pod miastem, przez co nie byłoby korków spowodowanych obecną inwestycją.
Ciekawe, która miejska spółka jako pierwsza przygarnie tego Orła Propagandy i Myślenia Życzeniowego po zakończeniu kadencji.
Wygrana walka o komfort życia mieszkańców, osiągnięty złoty środek, a wszystko dzięki temu, że wiadukt zamkną 2 tygodnie później… Brawo wy idioci
Wcześniej czy później – bez znaczenia. I tak realnie będzie to wyglądać tak, że Katowice zostaną na długo podzielone komunikacyjnym “murem” wzdłuż linii kolejowej. Pierwszy etap na Bagiennej już pokazał co to oznacza. Nawet rezygnacja z samochodu na rzecz komunikacji publicznej wiele nie da.
Nic nie da. Jedyna opcja to Bocheńskiego i Murckowska. Przy czym Murckowska została właśnie zabita przez remont wiaduktu koło Ikea.
Co za ignorant układał te harmonogramy?! Od października spełni się marzenie redaktorów tego portalu, katowiczanie będą pieszo chodzić.
Ciekawe jak parę lat takiego rvyrku wpłynie na miasto, atrakcyjność centrum i kondycję firm.
Kolejna wróżka wśród komentujących, która wie o czym marzą redaktorzy portalu Katowice24.info.
Niektórzy czytają tzw. wiadomości tutaj wiec nie ma mowy o żadnym wróżeniu, to marzenie przebija z wielu tekstów.
Tak, tak, a świstak siedzi i zawija w te sreberka.
jutro rekordowe opady deszczu, idealna pogoda na rower, nieprawdaż?
Ciekawe czy od października komunikacją miejska da radę. Śmiem wątpić 🙂 wtedy się okaże czy Katowice bez auta mają sens.
I co, że deszcz przy 15 stopniach to ma być niesamowity odstraszacz? Haha. Nie kompromituj się chłopaku. Miękiszon i teoretyk rowerowy jesteś.
Dokładnie. Remont wiaduktu na Boh. M. Cassino (k. IKEA) mógł być wcześniej, bo nie jest związany z przebudową kolei – co pozwoliłoby na drożność kierunku Murckowska-Roździeńskiego. No ale po co? Jakiekolwiek myślenie w horyzoncie przekraczającym czas życia muszki-jętki przekracza intelektualne możliwości krupolandii.
obawiam się, że PKP i GDDKiA nie koniecznie ze sobą rozmawiają i tego chcą, a ich inwestycje są niestety wyłączone spod działań miasta, które nie ma wpływu na termin ich przebiegu. To trzeba było załatwiać na jeszcze wyższym poziomie, ale to wykracza poza zakres ogarniania naszego sołtysa i jego przydupasów
Akurat tu głownie leży problem po stronie miasta/zarządcy terenów. Miasto musi zatwierdzić nową komunikację ruchu oraz objazdy i może się nie zgodzić na to. Ale katowice klepią wszystko jak popadnie. Teraz tylko przesunięcie nastąpiło ale nie z strony katowic tylko PKP PLK bo nie wysłało dokumentów aby miasto zatwierdziło i poinformowało minimum tydzień wcześniej wymagane instytucje (policja, komunikacja miejscka i wiele innych).