Reklama

Rady Jednostek Pomocniczych bez dodatkowych pieniędzy

Grzegorz Żądło
Prezydent Katowic zdecydował, że w budżecie miasta nie będzie już pieniędzy na dofinansowanie inicjatyw i inwestycji wskazanych przez Rady Jednostek Pomocniczych. W zamian miasto zachęca do współpracy przy rozwijaniu Budżetu Obywatelskiego. Ta decyzja wywołała oburzenie wśród przedstawicieli RJP.

Od kilku lat każda RJP miała możliwość wykorzystania z rezerwy celowej budżetu miasta po 150 tys. zł rocznie. Nieoficjalnie kwota ta traktowana była jak budżet każdej z rad. Formalnie jednak, każda propozycja związana z wydatkowaniem pieniędzy musiała przejść przez radę miasta w formie uchwały o zmianach w budżecie. Innymi słowy, RJP miały możliwość wydania 150 tys. zł, ale wcale nie musiały tego robić. Od przyszłego roku ta możliwość znika.

Każda RJP dostała już pismo podpisane przez wiceprezydenta Krzysztofa Mikułę (prezydent Marcin Krupa jest na urlopie). Dużo miejsca zajmuje w nim opis wprowadzonego po raz pierwszy w ubiegłym roku Budżetu Obywatelskiego. Prezydent przypomina, że pula na zadania z BO zwiększyła się z 10 mln zł do 20 mln zł. Prosi też członków RJP o współpracę z mieszkańcami przy przygtotywaniu wniosków do BO. Jednak najważniejsza informacja jest taka, że prezydent podjął decyzję o “odstąpieniu w kolejnych latach od wydzielenia z rezerwy celowej środków na realizacją działań wskazanych przez RJP na korzyść rozwinięcia współpracy w trybie Budżetu Obywatelskiego”.

Zależy nam na aktywizowaniu mieszkańców. Właśnie temu powinny służyć RJP – mówi Krzysztof Mikuła. – Obecna sytuacja oznacza dublowanie stosowanych rozwiązań. Jeśli mieszkańcy danej dzielnicy mają jakieś potrzeby, mogą zgłaszać wnioski do Budżetu Obywatelskiego. Najlepiej gdyby pomagali im w tym radni dzielnic. 

Decyzja prezydenta podzieliła miejskich radnych. Popiera ją m.in. Maciej Biskupski z Forum Samorządowego, wiceprzewodniczący komisji budżetu rady miasta. – Cieszę się, że prezydent zrealizował swoją wyborczą obietnicę i zwiększył dwukrotnie pulę pieniędzy przeznaczonych na zadania realizowane poprzez Budżet Obywatelski. To właśnie to narzędzie powinniśmy rozwijać, bo jest najskuteczniejsze. Sami mieszkańcy dzielnic zgłaszają potrzeby i jeśli są one ważne dla innych, to przechodzą w głosowaniu.

Inne zdanie prezentują radni Ruchu Autonomii Śląska. Marek Nowara i Aleksander Uszok napisali już pismo do prezydenta Katowic. “Pańska decyzja spowoduje wygaszania energii społecznej w dzielnicach, która w ostatnich latach skuopiła się mocno wokół rad dzielnic oraz inicjatyw związanych z powołaniem tychże w kolejnych dzielnicach. Jednych z głównych powodów, dla którego mieszkańcy dzielnic chętnie włączali się w proces tworzenia nowych Rad Jednostek Pomocniczych, a także w działania rad dzielnic już istniejących, była specjalnie na ten cel zabezpieczona rezerwa celowa” – napisali radni RAŚ. Podkreślają też, że decyzja prezydenta nie była konsultowana z przedstawicielami RJP.

Nieoficjalnie osoby znające kulisy funkcjonowania RJP mówią, że przynajmniej niektóre z nich uprawiały tzw. “rozdawnictwo”. – Odbywało się to na takiej zasadzie, że przedstwiciele rady dzielnicy chodzili jak święty Mikołaj i pytali różne osoby na jaką inicjatywę potrzebują pieniędzy. A przecież powinno być odwrotnie.

Marek Nowara twierdzi, że nawet jeśli były jakieś nieprawudłowości, to należało sprecyzować procedury, a nie ucinać finansowanie. – Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy potrafili w odpowiedni spsób wydawać pieniądze i nie wszystkie inicjatywy były zasadne. Dlatego należało usiąść do rozmów i sformułować jasne zasady. Liczymy, że pan prezydent przemyśli jeszcze swoją decyzję.

Pomysłodawcą przyznania RJP 150 tys. zł z rezerwy celowej był były radny Michał Jędrzejek. On też nie jest entuzjastą nowego rozwiązania, które chce wprowadzić prezydent. – Uważam, że odebranie radom dzielnic możliwości wydatkowania dodatkowych środków nie pozwoli zasiadającym w nich ludziom nauczyć się dobrze zarządzać publicznymi pieniędzmi. To są gremia najbliżej ludzi i właśnie z takich środowisk często rekrutują się miejscy radni. Być może należało tylko zwiększyć kontrolę nad wydawanymi przez RJP pieniędzmi.

Obecnie w Katowicach funckjonuje 15 RJP, a przygtowania do utworzenia 4 kolejnych już trwają.


Tagi:

Komentarze

  1. Jan Potocki 22 sierpnia, 2015 at 11:38 pm - Reply

    Kilku gości z Rad Dzielnic krzyczy, że zabrano im zabawki, to oni się nie będą bawić. Szanowni Państwo, to pokazuje jakie jest Wasze podejście do aktywności społecznej. Gdy nie będzie pieniędzy – rzecze jeden z członków Rady – nasza działalność nie ma sensu. Tylko kasa…

    Ten komentarz dotyczący Biskupskiego zabawny. Wiele lat mieszkam na Koszutce i nie znam nikogo innego, kto angażowałby się w sprawy tej dzielnicy. Podobnie jak Pan Żymła nie zgadzam się z tym komentarzem, tym bardziej że wielokrotnie rozmawiałem z tym człowiekiem i podoba mi się jego rozumowanie.

    Jan Vincent Potocki.

  2. Adrian Szymura 20 sierpnia, 2015 at 9:12 pm - Reply

    Hej! Spierajmy się na argumenty, a nie na złośliwości ad personam.

  3. Żymła Janusz 19 sierpnia, 2015 at 7:28 pm - Reply

    Atak w stronę radnego Macieja Biskupskiego wydaje się bardzo krzywdzący i niezgodny z prawdą.Radny o którym mowa jest osobą bardzo zaangażowaną w dobro i rozwój dzielnicy , przykładów jest wiele osobiście zwracałem się w imieniu mieszkańców o pomoc zawsze było to załatwiane pozytywnie.Nie wiem czy osoba używając tak mocnych słów cyt: persona non grata ,zna znaczenie tych słów,mam wrażenie że nie.Osobiście też mi się nie podoba decyzja o zabraniu funduszy radzie ,trzeba dyskutować i walczyć a nie obrażać człowieka który na to nie zasłużył.
    mieszkaniec Koszutki Janusz Żymła

  4. KOSZUTKA.EU 19 sierpnia, 2015 at 2:06 pm - Reply

    To kolejny krok na drodze do całkowitej feudalizacji Katowic. Odebranie budżetu demokratycznie wybranym radom dzielnic to skandal bez precedensu! Choć budżet obywatelski to z założenia bardzo dobre narzędzie, jego wykonanie w Katowicach cechuje rażąca nieudolność i inercja. Na Koszutce do tej pory (a kończy się sierpień) nie wdrożono w terenie prac nad żadnym [!] z 3 projektów.
    Przy takim poziomie nieskuteczności potrzebne są rady dzielnic: powinny działać w sprawach najpilniejszych zaś radni, znający teren lepiej niż urzędnicy, dużo spraw dotyczących mieszkańców mogą załatwić sprawniej i skuteczniej.
    PS. Biskupski się cieszy, bo w terenie ma status persona non grata, walczy więc gdzie się da z bardziej kompetentnymi od niego i bardziej popularnymi działaczami w RD. Żenada.

    • Grzegorz Żądło 19 sierpnia, 2015 at 3:47 pm Reply

      Abstrahując od samego pomysłu zachowania bądź nie rezerwy celowej dla RJP – nie mam jeszcze w tej sprawie wyrobionego zdania, chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nadal “radni dzielnicowi znający teren lepiej niż urzędnicy, dużo spraw dotyczących mieszkańców mogli załatwić sprawniej i skuteczniej”.
      P.S. Jeśli się kogoś obraża, w tym przypadku radnego wywołanego z nazwiska, to proszę komentować również pod nazwiskiem. Następnym razem anonimowy komentarz tego typu nie zostanie zatwierdzony.

  5. erwin 19 sierpnia, 2015 at 12:16 pm - Reply

    Wszyscy wiemy jak jest – Forum traci siłę w radach dzielnicowych, więc są do skasowania. 20 lat działają Rady i nagle, gdy ludzie zainteresowali się bardziej niekoniecznie chcąc w nich “uszoków” to “trzeba je zlikiwdować”.

Dodaj komentarz

*
*