Niecodzienna współpraca marszałka województwa śląskiego z prezydentem Katowic. Samorządowcy apelują do premiera, żeby lotnisko w Pyrzowicach pozostało w ich rękach. CPK ma inne plany.
Spółka CPK, odpowiedzialna między innymi za budowę Portu Solidarność, czyli wielkiego lotniska w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na początku października poinformowała o tym, że Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” wejdzie w struktury grupy kapitałowej Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ma się to stać w ciągu pół roku.
PPL jest właścicielem i zarządcą m.in. Lotniska Chopina w Warszawie i lotnisk w Radomiu i Zielonej Górze. Ma też udziały w większości polskich portów regionalnych, w tym w Katowice Airport (17,3% udziałów). Jednak największym akcjonariuszem jest Węglokoks, który ma aż 42,24% udziałów. Te udziały chce kupić PPL, a to oznaczałoby, że spółka miałaby 60% udziałów i mogłaby podejmować kluczowe decyzje. Tego obawiają się samorządy. – Proponujemy panu premierowi możliwość zakupu przez samorządy tych akcji, które będzie chciał zbyć Weglokoks – mówił podczas ostatniej sesji rady miasta Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Województwo śląskie i miasto Katowice mają łącznie niespełna 40% udziałów w spółce GTL, zarządzającej lotniskiem w Pyrzowicach. Jeśli transakcja PPL i Węglokoksu dojdzie do skutku, to większościowy udziałowiec będzie decydował o przyszłości portu lotniczego. – Chcielibyśmy, żeby to zostało dalej w rękach samorządów. Myśmy nie czerpali nigdy korzyści z tej spółki w postaci pobierania dywidendy. Cały zysk był przekazywany na rozwój tego lotniska – mówił Krupa i sugerował, że w porcie lotniczym powinno być tak, jak jest obecnie. – On się bardzo bardzo dobrze rozwija, są dalsze plany inwestycyjne – mówił prezydent Katowice.
Apel do premiera Mateusza Morawieckiego o „podjęcie działań mających na celu przekazanie albo ewentualnie zbycie akcji Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego S.A.” na rzecz miasta Katowice oraz Województwa Śląskiego został przyjęty przez katowickich radnych jednogłośnie. Co ciekawe, podobną uchwałę przegłosowali również radni sejmiku województwa śląskiego. Powstała ona z inicjatywy marszałka Jakuba Chełstowskiego. Wygląda na to, że niezależnie od politycznych sympatii samorządowcy widzą w CPK jedynie zagrożenie, a nie szansę na rozwój jednego z najlepiej prosperujących lotnisk regionalnych w Polsce.
Przy szybkiej kolei z Katowic do CPK i braku kolei z Katowic do Pyrzowic, nasze lotnisko może stać się lotniskiem rezerwowym. W godzinę i 10 minut dojadę do Baranowa, a do Pyrzowic jadę 40 minut. Nie jest to wielka różnica.
Można było wybudować linię kolejową od Piekar do Pyrzowic wzdłuż A1, ale po co? Lepiej remontować stare linie, gdzie podróż będzie trwać wieki i pociąg będzie woził powietrze.
p.s. Dziwi mnie, że nikt nie wpadł na pomysł aby KDP połączyć Katowice-Pyrzowice-CPK. Idealny układ.
ale czemu Katowice mają kupować następne udziały w lotnisku !!!! za nasze pieniądze Krupa wciska swoich ludzi do zarządzania niezły syf za publiczne pieniądze mieszkańców Katowic!!! niech budują cpk bo Pyrzowice to najgorsze lotnisko za każdym razem wjazd za 5 zł brak strefy kids and fly już nie wspomnę o kulturze ludzi pracujących tam poniżej krytyki więc mogą zaorać te lotnisko nikt nie będzie płakał !!!
A myślisz, że jak tam będą zarządzać ci z CPK to będzie lepiej? Bo ja się obawiam, że wręcz przeciwnie i słusznie miasto nie chce do tego dopuścić.
No tak. CPK chce mieć swoich ludzi tam i żeby się jeszcze więcej nachapali. A potem kilka decyzji i lotnisko będzie drugiej kategorii, żeby dać argument do budowy kolejnych, niepotrzebnych lotnisk. Tylko kasa, kasa, kasa.