Dwa wypadki niemal w jednym czasie na południu Katowic. Na ul. Pstrągowej samochód osobowy potrącił rowerzystę, a na parkingu marketu przy ul. Jankego samochód dostawczy uderzył w pieszą. Obydwoje poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.
Około godz. 12 doszło w Katowicach do dwóch wypadków. Na ul. Pstrągowej 21-kierowca Renault Clio potrącił 33-rowerzstę, mieszkańca Siemianowic Śląskich. Z ogólnymi potłuczeniami rowerzysta został odwieziony do szpitala. Podobnie jak 86-letnia kobieta, którą na parkingu sklepu E.Leclerc przy ul. Jankego 15 potrącił kierowca samochodu rozwożącego paczki.
Wypadek miał miejsce nie na ulicy Pstrągowej, lecz na skrzyżowaniu Pstrągowa/Kościuszki/Owsiana.
Rowerzysta jadący prosto od ulicy Pstrągowej w stronę Owsianej na samym środku został potrącony przez jadącego od Owsianej w stronę centrum Katowic Ranault Clio. Rowerzysta do szpitala (?) rower na złom, auto mocno poturbowane. Kierowca bez szwanku (znaczy rozumu).
Pstrągowa to się nadaje do przebudowy natychmiastowej
To ulica obsługująca całą dzielnice a mamy tam:
– zaniżoną szerokość jezdni
– brak pobocza
– brak chodnika
– słupy energetyczne w skrajni
– mnóstwo zakrętów i brak widoczności
O matko jaka droga, tam strach się rozpędzić do 50, ale widać idiotów nie brakuje jeśli na tak wąskiej i krętej drodze trzeba stawiać progi zwalniające.
No i pamiętajmy, że sami mieszkańcy dzielnicy oprotestowali kilka lat temu budowę obwodnicy, więc nie ma potrzeby ich na siłę uszczęśliwiać.
No i pamiętajmy, że wszystkie te protesty zostały odrzucone kilka lat temu w pierwszym czytaniu, a przebieg nowej drogi Kościuszki-Armii Krajowej od skrzyżowania z Owsianą zatwierdzony i włożony do szuflady. Ważne były centra przesiadkowe (puste do dziś), dotacje do działalności klubu piłkarskiego (tego w ogonie drugiego szczebla rozgrywkowego), a teraz zapewne też pomnik za grube miliony…
Ponadto pamiętajmy też że protesty dotyczyły braku Miejscowego Planu Zagospodarowania dla dzielnicy Zarzecze.
Centra przesiadkowe są ważniejsze. To akurat oczywista oczywistość.
Nie dalej jak wczoraj jechałem Pstrągową. Generalnie wystarczy używać pedału hamulca i mózgu.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że szczególnie używanie tego drugiego może być problemem dla sporej części kierowców.
Jak się spotkasz na wąskim odcinku z autobusem, który ignoruje zakaz, to zobaczymy, co Twój mózg wykombinuje oprócz cofania po krętej drodze. A jak za Tobą będą auta, to kompletny czop. Miałem już kilkukrotnie, bo jeden pseudo-biznesmen autobusowy z ul. Słonecznikowej ma w dupie przepisy.