Pianino z Sosnowca zostanie przymocowane do bocznej ściany jednej z kamienicy w Załężu. Projekt to pomysł węgierskiego artysty. W mieście pojawią się też jego mniejsze prace.
Najpierw była zbiórka instrumentów, która trwała przez kilka miesięcy. W jej trakcie udało się zdobyć trzy instrumenty. To one stały się materiałem dla węgierskiego artysty. Márton Barabás przyjechał do Katowic na kilkanaście dni. Pracuje w warsztacie nad mniejszymi obiektami. Jednak najbardziej widoczna będzie praca, która powstanie w Załężu.
Pianino, które przyjechało z Sosnowca, zostanie przymocowane na wysokości ok. 5-6 m do bocznej ściany budynku mieszkalnego przy ul. Gliwickiej 58. – Ten instrument został wyprodukowany w tym samym czasie, gdy powstała ulica Gliwicka. Przez pewien czas fortepian, pianino i inne instrumenty były częścią codziennego życia ludzi. Nawet jeśli byli robotnikami lub należeli do klasy średniej. Nie było radia, ani innych odtwarzaczy, więc oni grali dla siebie samych – mówi Barabás.
Dla swojej pracy wybrał plombę ul. Gliwickiej, bo chciał zapełnić to miejsce. Chodziło o to, żeby pianino było pamiątką po nieistniejącym budynku. Jakby nadal “stało” w jednym mieszkań. Na ścianie, oprócz połowy instrumentu o wadze ok. 100 kg, zostaną namalowane kwadraty i niżej – klawiatura pianina. Praca zostanie zrealizowana najprawdopodobniej w ciągu kilkunastu dni. Trwają ostatnie ustalenia z miastem. Pozostałe trójwymiarowe obiekty stworzone ze starych pianin będzie można zobaczyć w Mieście Ogrodów podczas Kongresu Sieci Miast Kreatywnych UNESCO.
Do tej pory nie zrealizowano.