Nowy Elf II przyjechał do Katowic ze sporym opóźnieniem. Dostawa pociągów miała się rozpocząć już w lipcu. Dzisiaj odbył się oficjalny kurs pierwszą z dziewiętnastu zakupionych jednostek. Tym samym rozpoczęła się wymiana taboru Kolei Śląskich.
Jak na razie to najnowocześniejszy pociąg Kolei Śląskich. Pierwszy z dziewiętnastu, które ma dostarczyć PESA. Jak zapewnił nas Robert Święchowicz, prezes bydgoskiej spółki, kolejne dostawy będą realizowane zgodnie z planem. Na realizację zamówienia PESA ma czas do połowy 2018 roku.
Przeczytaj też: Zamiast Elfa, PESA dostarczy Kolejom Śląskim pojazd zastępczy
W końcu, po prawie dwumiesięcznym opóźnieniu, pierwszy Elf II rozpoczął kursowanie. Będzie woził pasażerów po całym województwie, m.in. na relacjach z Katowic do Lublińca, Cieszyna i Raciborza. Trójczłonowy skład ma 150 miejsc siedzących. Jest wyposażony w przewijak,
przyciemniane szyby, uchwyty do przewozu rowerów, klimatyzację i gniazdka elektryczne. Elf II może rozwinąć prędkość maksymalną 160 km/h. Każdy kolejny pociąg ma być takiej samej jakości. Będą to pojazdy dwu-, trój- i czteroczłonowe. Do końca listopada ma dojechać jeszcze 8 składów (2 trójczłonowe, 3 dwuczłonowe i 2 czteroczłonowe). Kolejnych 10 (czteroczłonowych) zostanie dostarczone w przyszłym roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to od przyszłego roku Koleje Śląskie będą dysponowały całkowicie nowym taborem.
Przeczytaj też: Koleje Śląskie czekają na pociągi, a PESA idzie do sądu
Koszt wszystkich nowych jednostek to ponad 230 mln zł netto. 10 pojazdów kupiło województwo śląskie, a pozostałe sfinansowały Koleje Śląskie. Zamówienie zyskało wsparcie unijne w wysokości 138 mln zł.
Klasa, takim cudeńkiem to można śmigać.