Co prawda sezon grzewczy już za nami, ale ryzyko zatrucia tlenkiem węgla nie maleje. Czujniki rozdawane są z okazji podpisania przez prezydenta Marcina Krupę porozumienia mającego na celu poprawę jakości śląskiego powietrza.
–Zima się skończyła, ale wciąż ogrzewamy w piecykach gazowych wodę. Dlatego bardzo często do zatruć tlenkiem węgla dochodzi w łazienkach – mówi Jacek Kleszczewski, Śląski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej. Urządzenie rozdawane dziś na rynku ostrzega o obecności tlenku węgla już przy stężeniu 0,001% w powietrzu. To ważne, bo śmiertelne zagrożenie czad powoduje już przy 0,04% stężenia. By otrzymać czujnik, należy wziąć udział w ankiecie, prowadzonej przez przedstawicieli spółki Tauron. Na miejscu można też skorzystać z darmowego badania spirometrycznego.
- Prezydent Katowic Marcin Krupa, Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek, prezes spółki Tauron Filip Grzegorczyk
Pretekstem do całej akcji było podpisanie dziś przez prezydenta Marcina Krupę, wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka, komendanta wojewódzkiej PSP Jacka Kleszczewskiego i Filipa Grzegorczyka, prezesa spółki Tauron porozumienia o współpracy nad poprawą jakości śląskiego powietrza. W Katowicach efekt ma zostać uzyskany m.in. dzięki wymianie źródeł ciepła na bardziej ekologiczne. –W tym roku przeznaczymy na wymianę kotłów w katowickich gospodarstwach domowych 11 mln złotych. Chcemy być konsekwentni, dlatego od przyszłego roku, przez następne 10 lat, będziemy co roku wydawać na ten cel kolejne 10 mln złotych – mówi prezydent Marcin Krupa. Ale to niejedyny pomysł miasta. Planowana jest też współpraca z grupą Tauron, mająca na celu podłączenie mieszkańców do sieci ciepłowniczej. –Dopracowujemy program uciepłownienia budynków mieszkalnych należących do miasta. Zaczniemy od dzielnicy Ligota – mówi Krupa.
Spółka Tauron zamierza zainwestować 250 mln złotych w rozszerzenie sieci ciepłowniczej w naszym regionie. –Te pieniądze zainwestujemy na terenie 8 miast na terenie aglomeracji śląskiej i Zagłębia. Oferta skierowana będzie do wszystkich tych, którzy będą posiadali budynki na trasie planowanych inwestycji – mówi Filip Grzegorczyk, prezes spółki Tauron. Jak jednak dodaje, dokładne lokalizacje inwestycji nie są jeszcze znane.