Po prawie 3 miesiącach od otwarcia ofert miasto wybrało wykonawcę Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki, które ma powstać przy skrzyżowaniu ulic Katowickiej i Markiefki w Bogucicach. Inwestycja pochłonie ponad 47 mln zł. To tylko koszt budynku, bo na urządzenie wystaw będzie osobny przetarg.
Termin składania ofert w przetargu na budowę Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki przekładano kilka razy. Początkowo wyznaczono go na 10 kwietnia. Ostatecznie oferty zostały otwarte 31 lipca. Okazało się, że realizacją inwestycji jest zainteresowanych aż 16 wykonawców. Ceny wahały się od 47 mln do 88,5 mln złotych, a na budowę siedziby nowej instytucji w Bogucicach Katowice chcą wydać maksymalnie 56,5 mln zł brutto. Większość ofert przekraczała zakładany budżet. Jednak siedem z nich mieściło się w kwocie, jaką miasto zarezerwowało na budowę. Najtańszą ofertę złożył Budimex S.A, i to właśnie ta firma została wybrana przez komisję przetargową. Jeśli nie będzie odwołań od wyników przetargu, to wybrany wykonawca będzie miał 22 miesiące na prace budowlane od momentu podpisania umowy. Z kolei 3 miesiące zostaną przeznaczone na odbiory.
Skąd pieniądze na budowę?
Dofinansowanie budowy Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki w Bogucicach obiecał kilka lat temu ówczesny premier Mateusz Morawiecki. Podczas kampanii wyborczej w 2019 roku w obecności mediów podpisano list intencyjny, zgodnie z którym rząd zadeklarował wsparcie. Wtedy mówiło się, że inwestycja ma kosztować 65 mln złotych. Wtedy też zapowiadano, że prace mają się rozpocząć w III kwartale 2023 roku, a ich zakończenie było planowane w II kwartale 2025 roku. To oczywiście nieaktualne. W kolejnych latach nie było już mowy o przekazaniu pieniędzy przez rząd.
Dlatego miasto stara się o pieniądze unijne. W tym roku Urząd Miasta Katowice złożył wniosek w programie Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021-2027. Nabór dotyczył zwiększenia roli kultury i turystyki w rozwoju subregionalnym, a całkowita kwota przeznaczona na dofinansowanie projektów w konkursie to 27,4 mln zł. Katowice starają się o prawie pełną pulę. Złożono wniosek na dofinansowanie budowy Centrum Himalaizmu kwotą 27,2 mln zł. Pod koniec tego roku okaże się, czy miasto te pieniądze otrzyma. Jeśli nie, to za realizację inwestycji zapłaci z własnego budżetu.
Stare i nowe
Projekt stworzony przez pracownię KUMstudio powstał w 2023 roku. Obiekt o nowoczesnym kształcie ma stanąć na placu naprzeciwko kościoła św. Szczepana, u zbiegu ulic Katowickiej i Markiefki. Jednak nowy budynek to tylko 1/3 całości Centrum Himalaizmu. Pozostałe części stanowić będą istniejące budynki mieszkalne przy ul. Katowickiej 3 i ul. Markiefki 96. W tym pierwszym ma się znajdować część biurowa. Przez drugi ma prowadzić przejście do kolejnej nieruchomości. Chodzi o kamienicę przy ul. Markiefki pod numerem 94, w której 24 marca 1948 roku urodził się Jerzy Kukuczka i tu mieszkał w młodości.
Elewację nowego budynku pokryje cegła klinkierowa w różnych odcieniach, szkliwieniach i fakturach z dodatkowymi detalami w postaci wysunięć i cofnięć fragmentów cegieł, które dadzą efekt ażurowości. W fasadzie budynku znajdzie się także miejsce na kompozycje z roślinnością charakterystyczną dla terenów górskich.
Miasto zapowiadało, że możliwe będzie bezpośrednie przejście z nowego obiektu do mieszkania Kukuczki. Nie jest jednak przesądzone, czy kamienica przy ul. Markiefki zostanie połączona z Centrum Himalaizmu. W przetargu to tylko opcja, na którą może, ale nie musi zdecydować się miasto. Decyzja ma zapaść w ciągu roku od dnia zawarcia umowy z wykonawcą i będzie uzależniona od tego, czy Katowice znajdą na to pieniądze w budżecie. Niewykluczone, że wynik unijnego konkursu będzie miał wpływ na ostateczny kształt inwestycji.
Co będzie w środku Centrum Himalaizmu
Koszty budowy to nie będzie koniec inwestowania w Centrum Himalaizmu, ponieważ budynek trzeba jeszcze wyposażyć. Na część ekspozycyjną Centrum mają się składać 4 wystawy. Na jednej z nich będzie można bliżej poznać historię Jerzego Kukuczki. Pozostałe będą opowiadały historię eksploracji Himalajów i Karakorum oraz pierwszych wejść na ośmiotysięczniki
, polskich wypraw i kobiecego himalaizmu. Wystawa ma być nowoczesna. Na zwiedzających mają czekać m.in. grota śnieżna i stanowiska poznawcze, w których zwiedzający powinni poczuć warunki panujące w wysokich górach. Na wystawie zostaną wykorzystane stanowiska interaktywne, animowane ekrany, interaktywne ściany projekcyjne czy podświetlane plansze. Miasto ma już gotową koncepcję aranżacji wystawy. Według wstępnego harmonogramu przetarg na część wystawienniczą zostanie ogłoszony w pierwszej połowie 2025 roku. – Do prac przy samej koncepcji zaprosiliśmy ekspertów związanych z himalaizmem i Jerzym Kukuczką. W tym gronie znaleźli się: Wojciech Kukuczka – syn himalaisty i prezes Fundacji Wielki Człowiek, a także Janusz Majer, Krzysztof Wielicki i Piotr Xięski – mówi Jarosław Łuczyński, dyrektor działu inwestycji kubaturowych w Katowickich Inwestycjach.
Poza ekspozycją w Centrum Himalaizmu znajdą się sala audytoryjna, w której będzie można organizować spotkania czy pokazy filmowe, biblioteka oraz ścianka wspinaczkowa.
Projekt przewiduje również zagospodarowanie terenu wokół obiektu Centrum Himalaizmu m.in. poprzez obiekty małej architektury, zieleni urządzonej i przestrzeni oferującej wypoczynek.
ile ładnych kamienic katowickich są w okropnym stanie.. czemu nie zajmą się renowacją kamienic?
Od czasu do czasu jakąś-tam odnowią, ale to nie jest tak spektakularne jak wybudowanie zupełnie nowego Centrum Bizantyzmu.
Dziwi mnie tylko jedno.
Dlaczego nie chcieli wykorzystać jednego pokopalnianych z budynków, obok Muzeum Śląskiego ?
Budynki niszczeją i UM Katowice, zastanawiał się jakiś czas temu: co z nimi zrobić ??
Stadion około 250 mln zł
Budynek im Kukuczki około 50 mln zł
Coś drogo w porównaniu do stadionu miejskiego.
Stadion zecydowanie więcej.
Ciężko to nazwać inwestycją, to będzie tylko zbędny balast.
Oczywiście , że to inwestycja… inwestycja w kampanię wyborczą. Będzie okazja przeciąć wstęgę i wkleić fotki do gazetki propagandowej.
Dokładnie. Prawdziwe inwestycje mają taki parametr jak stopa zwrotu. Tu są tylko koszty na dzień dobry i potem koszty utrzymania. Na podstawowe rzeczy (np. naprawa chodników, kibli w szkołach, książki do biblioteki) nie ma pieniędzy, a dzięki takim “inwestycjom” nie będzie ich jeszcze bardziej.
Prawdziwy biznesmen liczy stopę zwrotu nawet gdy kupuje buty do wspinania. Zresztą trzeba było budować za starego rządu, a nie czekać na zmianę. Słaby z Krupy biznesmen.