Licytacja starego dworca w Katowicach odbędzie się 10 września. Cena wywoławcza wynosi 7,484 mln zł. Tym samym potwierdziły się moje nieoficjalne informacje sprzed ponad tygodnia.
27 lipca napisałem, że stary dworzec zostanie wystawiony na licytację przez komornika, bo jego właściciel, firma Eurostar Real Estate, ma długi wobec kilku podmiotów (cały tekst tutaj). Jednym z nich jest miasto, które nie może się doczekać zapłaty podatku od nieruchomości za kilka lat wstecz. Mój informator twierdził, że dworzec został wyceniony na około 9 mln zł i zostanie zlicytowany 10 września. Tak też się stanie, z tym że suma oszacowania jest nieco wyższa i wynosi 9,979 mln zł. Oznacza to, że cena wywoławcza wyniesie 7,484 mln zł. Każdy kto będzie chciał wziąć udział w licytacji musi wpłacić rękojmię w wysokości 1/10 wyceny, czyli 997 936 zł. Komornik licytuje zarówno budynki (Dworcowa 2, 4, 6, 8, 10/św. Jana 20), jak i prawo wieczystego użytkowania gruntu. Jeśli pierwsza licytacja nie zakończy się wynikiem pozytywnym, wówczas zostanie ogłoszona druga. Na niej cena wywoławcza to już tylko 2/3 sumy oszacowania.
Stary dworzec kupiła na przetargu od PKP firma Eurostar Real Estate, której współwłaścicielem był były piłkarz reprezentacji Polski Marek Koźmiński. Spółka zapłaciła kolei 45,45 mln zł, co zdaniem wielu fachowców było ceną zdecydowanie zbyt dużą. Koźmiński zapowiadał inwestycje, ale nic z tego nie wyszło.
Jak ustaliłem, również inne nieruchomości Eurostar Real Estate mogą zostać zlicytowane, a niektóre już zmieniły właściciela właśnie za sprawą komornika i sądu. Firma jest bowiem poważnie zadłużona.
Stary dworzec, z którego korzystali ojcowie miasta (Grundmann, Holtze, Thiele-Winckler) kosztuje tyle co rok utrzymana patalachow z Bukowej, ktorzy na wlasnym boisku dostają baty od Sosnowca. Warto się zastanowić.
W 2015 roku na GKS pójdzie ponad 13 mln zł (licząc z pieniędzmi z MPGK), więc prawie dwa razy tyle ile wynosi cena wywoławcza starego dworca.