Nastolatkowie kradli hulajnogi elektryczne, a następnie je niszczyli. Wszystko po to, żeby odzyskać jedną z części zamontowanych w pojazdach. Jeden z chłopców usłyszał zarzuty.
Hulajnogi elektryczne do wypożyczenia zainteresowały dwóch nastolatków. Jednak zamiast korzystać z nich tak, jak pozostali, postanowili na nich zarobić. Na początku listopada w Katowicach doszło do kradzieży kilkunastu pojazdów należących do blinkee.city. Dwójka mieszkańców Katowic zabierała hulajnogi z ulicy w centrum miasta i Załężu. Odprowadzali je w ustalone miejsce i tam niszczyli sprzęt. Ich celem było wyciągnięcie z hulajnóg baterii. Pracownicy blinkee.city znajdowali później wybrakowane pojazdy. Same hulajnogi są monitorowane, ale ich baterie nie. Mimo to z pomocą policjantów dość szybko udało się nakryć sprawców.
Podejrzani to 16- i 17-latek. Ten drugi usłyszał już kilkanaście zarzutów kradzieży oraz kradzieży z włamaniem i przyznał się do winy. O dalszym losie 16-latka zadecyduje sąd rodzinny. Ostatecznie policjanci ustalili, że chłopcy zabrali łącznie 16 hulajnóg. Każda jest warta 2500 zł netto. Wszystkie hulajnogi udało się odzyskać, choć większość nie nadaje się już do użycia. W miejscu zamieszkania sprawców ujawniono 650 ogniw LI-on pochodzących z rozebranych baterii hulajnóg. W zależności od ich stanu pracownicy blinkee.city zdecydują o tym, czy będą nadawały się one do ponownego użycia.
