Reklama

Kościół dominikanów w Katowicach będzie miejscem spokoju. Architekci tłumaczyli parafianom koncepcję zmiany wnętrza świątyni

O. Tomasz Golonka, proboszcz parafii, cytuje mszał rzymski.

Łukasz Kądziołka
Duże zainteresowanie wnętrzem kościoła dominikanów w Katowicach. Wizualizacje, które niedawno wzbudziły spore kontrowersje w sieci, zostały zaprezentowane przez twórców projektu. Jak tłumaczą architekci, świątynia ma być miejscem spokoju i spotkania.

W katowickim kościele dominikanów w poniedziałek wieczorem trudno było znaleźć wolne miejsce. Ponad 100 osób przyszło posłuchać o nowym projekcie wnętrza. Autorzy koncepcji wzięli pod uwagę przede wszystkim ideę architekta Tadeusza Łobosa, który stworzył modernistyczną świątynię. Twórcy projektu postanowili nie dodawać od siebie zbyt wiele, a raczej usunąć niektóre elementy, takie jak fala na suficie czy wyniesienie ołtarza, które zostały dobudowane w latach 90. i są sprzeczne z założeniami pierwotnego projektu. – Wszystko już tu tak naprawdę mamy. Nie trzeba tego dodatkowo ozdabiać, nie trzeba wprowadzać nowych materiałów i tworzyć nowej grafiki na tych elementach, które tu są. Po prostu my to mamy. Może po prostu przez ten brud, podobnie jak było z dworcem katowickim, tego już nie dostrzegamy – mówił Bartłomiej Nawrocki, architekt.

Twórcy pokazali też swoje inspiracje. Wśród nich znalazły się m.in. Archikatedra Chrystusa Króla, kościół św. Józefa w Zabrzu czy również dominikański kościół św. Maurycego w Augsburgu. – Jesteśmy w codziennej rzeczywistości bombardowani bardzo dużą liczbą obrazów, reklam, postów. Naprawdę wydaje mi się, że to, czego potrzebujemy, to czasem na chwilę odciąć się i spróbować wejrzeć w głąb siebie. Wydawało nam się, że stworzenie takiej enklawy spokoju, takiego spokoju duszy, to jest coś, co bardzo dobrze też pasuje do tej przestrzeni – tłumaczyła architekt Joanna Małecka. Proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego o. Tomasz Golonka czytał fragmenty mszału rzymskiego, żeby uzasadnić niektóre rozwiązania. – Pojawiają się czasem pytania, czemu tu jest tak wszystkiego mało. Jak już było wcześniej mówione, chodzi o to, żeby były rzeczy najważniejsze – mówił.

Jeden z parafian, pan Albert, wyraził podziw projektem, ale również miał wątpliwości dotyczące m.in. obrazu znajdującego się na ołtarzu czy tabernakulum. – Co z tym będzie? Chodzi tylko o szacunek dla tych ludzi, którzy byli w to miejsce zaangażowani – pytał. Jak przyznał proboszcz, na niektóre elementy kościoła parafia jeszcze nie ma pomysłu . – Wszystkie rzeczy będą uszanowane. Są uszanowane i uszanowane będą – zapewnił o. Golonka.

PRZECZYTAJ TEŻ: Tak będzie wyglądał kościół w Katowicach. Dominikanie zostali skrytykowani

Mimo wielu kontrowersji, które pojawiły się w mediach społecznościowych po opublikowaniu wizualizacji kościoła, spotkanie w kościele było spokojne. Parafianie mogli zobaczyć nawet materiały, z który będzie zrobione wnętrze. Posadzka wkrótce zostanie zerwana, żeby można było zacząć montowanie ogrzewania podłogowego. Po tym cały kościół zostanie wyłożony naturalnym kamieniem – trawertynem raciszyńskim wydobywanym pod Częstochową. W kościele przy ul. Sokolskiej zwiększy się liczba miejsc siedzących, ławki będą wykonane z jesionu. Nadal nie zakończyło się jeszcze projektowanie ważnych elementów. – Nowe oświetlenie będzie przedmiotem odrębnego opracowania projektowego. Będziemy zwracać również bardzo dużą uwagę na kwestię akustyki. Też będzie to projektowane ze specjalistami. Tak, aby uzyskać tutaj jak najlepsze parametry w tym wnętrzu – mówi Tomasz Chmiel, autor projektu wnętrza.

Pierwsze prace w kościele dominikanów mają ruszyć najwcześniej po Wielkanocy. Parafia szuka wykonawców ogrzewania podłogowego. Na ten cel przeznaczy dotychczas zebrane pieniądze, czyli 220 322 zł i to, co uda się zgromadzić w najbliższych kwestach.


Dodaj komentarz

*
*