Inwestycja, która ma zmienić transport kolejowy w regionie, powoli zbliża się do Katowic. Chodzi o modernizację linii pasażerskiej tak, aby rozdzielić ruch dalekobieżny od aglomeracyjnego. Pozwolenie na budowę wydane przez wojewodę to pierwszy ważny krok w tym kierunku.
Kolejowa inwestycja z pozwoleniem na budowę. Odcinek ważnej linii kolejowej E65, która przebiega przez całe województwo, może już być realizowany. Wojewoda wydał pozwolenie na prace na odcinku pomiędzy Będzinem i Katowicami. To przedsięwzięcie rozpocznie bardzo istotne zmiany w transporcie kolejowym na terenie aglomeracji i całego regionu. Dzięki niemu możliwe będzie oddzielenie ruchu dalekobieżnego od aglomeracyjnego. – Prace obejmować będą dobudowę dwóch torów na ponad 7-kilometrowym odcinku od Będzina do Katowic, dzięki czemu rozdzielony zostanie ruch aglomeracyjny i dalekobieżny. Linia zwiększy swoją przepustowość, będzie mogło na nią wyjechać więcej pociągów. Zwiększy się bezpieczeństwo ruchu poprzez zastosowanie nowoczesnych systemów sterowania ruchem kolejowym – informuje Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Fragment linii kolejowej pomiędzy Będzinem i stacją Katowice Szopienice Południowe to część większego przedsięwzięcia – modernizacji linii E65 (odcinek Będzin – Katowice – Tychy – Czechowice Dziedzice – Zebrzydowice), która przecina z północy na południe całe woj. śląskie, łącząc bardzo wiele miast. Było o nim głośno już kilka lat temu, ponieważ okazało się, że na tą kluczową inwestycję kolejową Katowicom przyjdzie czekać dłużej niż przypuszczano. Inwestycja została przełożona na kolejną perspektywę unijnego dofinansowania. Mimo że finansowane były inne fragmenty, na przykład do Czechowic-Dziedzic. W nadchodzącej perspektywie finansowej UE (2021-2027) Katowice mają być jednym z priorytetów PKP PLK.
Wszystko zostało podzielone na kilka etapów i etapami będzie realizowane. Pozwolenie na modernizację linii od Będzina do Katowic Szopienic Południowych to pierwszy etap, który już został zaprojektowany i który swoim zakresem obejmuje teren Katowic. Zostaną wybudowane nowe przystanki osobowe Sosnowiec Środula (ul. Chemiczna) i Katowice Morawa (ul. Morawa). Przebudowane będą stacje Będzin i Sosnowiec Główny. Ponadto PKP PLK informuje, że powstaną nowe, wygodniejsze perony wraz z dojściami dla osób o ograniczonej możliwości poruszania się, wiatami, oświetleniem i czytelnym oznakowaniem. – Przedsięwzięcie to ma strategiczne znaczenie dla rozwoju Polski południowej, a głównym jego celem jest skrócenie czasu przejazdu, poprawa standardu podróży i zwiększenie komunikacji oraz dostępności kolejowej – mówi Głowacka. Dodaje, że inwestycja nie wymaga wycinek, bo prace porządkowe na wskazanym odcinku zostały już przeprowadzone. Na razie trudno mówić o konkretnym terminie rozpoczęcia prac na linii z Będzina do Katowic. Wszystko zależy od finansowania, a to jest z kolei uzależnione od unijnego dofinansowania w latach 2021-2027. Gdyby pieniądze były, to inwestycja teoretycznie już mogłaby się zacząć. Jednak kolejowa spółka musi na nie poczekać, więc realizacja jest możliwa najwcześniej w przyszłym roku.
Na części linii E65 prace już trwają. Mowa o niedawno rozpoczętej modernizacji odcinka Goczałkowice-Zdrój – Czechowice-Dziedzice – Zabrzeg, której koszt to 1,4 mld złotych. Inwestycja kolejowa na tym odcinku ma zakończyć się do października 2023 roku. Fragmenty linii w Katowicach są w trakcie projektowania (Katowice Szopienice Płd – Katowice Ligota) lub dopiero będą projektowane, bo nie powstało jeszcze studium wykonalności (Katowice Ligota – Tychy), które zawsze poprzedza prace nad projektem.
Nie ma pieniądzy na modernizację odcinka Będzin-Katowice, a pompuje się kupę kasy w głupi projekt CPK i opłaca zarząd, który tylko siedzi i trzepie kasę bo nic się nie dzieje w tym kierunku. Tymczasem na odcinku Będzin-Sosnowiec wcale nie trzeba, dobudowywać dwóch torów. Na tym odcinku biegnie od lat nieużywany tor, który niegdyś używany był dla towarowych do bocznic, które znajdywały się przy drodze, a po drugiej stronie także był tor, czyli pozostałe podtorze można wykorzystać do budowy 4 toru. Wystarczy przebudować stację Będzin, a tam też problemów nie będzie, po peron 1 jest nieużywany, także remont peronu i dobudowa peronu nr.3. A w Sosnowcu Głównym jak kiedyś pisano dobudowa peronu nr.3 bo tam też jest wiele torów nieużywanych. Także dla remontu odcinka Będzin-Sosnowiec to góra rok czasu na remont. Na odcinku Sosnowiec-Katowice już gorzej bo trzeba dobudować 2 tory ale tam też jest stare podtorze ze zlikwidowanego toru do dawnych szybów. No ale już odcinek od Szopienic dalej do Katowic nadaje się do całkowitej przebudowy. Znając polską kolej i polskie realia, pewnie ciężki sprzęt na ,,wiedence” ujrzymy za 10-20 lat.