Pościg w Katowicach. Kierowca uciekał przez drogówką i nawet po zablokowaniu drogi ucieczki nie wykonywał poleceń policjantów. Jeden z nich prawie został potrącony w trakcie interwencji.
Kierowca uciekał przed policją w Katowicach i Mysłowicach. Do pościgu doszło 8 sierpnia, w godzinach porannych. Wszystko zaczęło się na Giszowcu, gdzie policjanci drogówki sprawdzali trzeźwość kierowców. W pewnym momencie zauważyli, że jeden z pojazdów zatrzymał się kilkadziesiąt metrów od nich. Zaczęli podejrzewać, że kierowca chce uniknąć kontroli. Mimo że policjant wskazywał mu miejsce, w którym ma się zatrzymać, prowadzący samochód marki Kia odjechał gwałtownie w kierunku Mysłowic.
Policjanci rozpoczęli pościg. Po wjeździe do Mysłowic mundurowi zablokowali ścigany pojazd radiowozem. Jednak kierowca nadal nie stosował się do poleceń. Zamknął się w aucie i próbował odjechać. W trakcie ucieczki prawie potrącił policjanta, któremu udało się odskoczyć w ostatnim momencie. Kierujący kontynuował ucieczkę, wrócił na ulicę, a po chwili wjechał do lasu. Tam policjantom udało się go skutecznie zablokować. Trzeba było siłą wyciągać kierowcę z samochodu. 
Badanie alkomatem wykazało, że 60-letni mieszkaniec Mysłowic miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Oprócz odpowiedzialności za kierowanie pod wpływem alkoholu, odpowie także za niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
nie miał darmowego miejsca parkingowego i biedaczyna jeździł w kółko żeby wytrzeźwieć.