Co najmniej do 30 kwietnia 2022 roku będzie przebywał w areszcie Łukasz T., który 31 lipca 2021 roku na ul. Mickiewicza przejechał autobusem PKM Katowice 19-latkę ze Świętochłowic. Nastolatka zmarła na miejscu. Prokuratura postawiła kierowcy zarzut zabójstwa kobiety i usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Jak poinformowała nas prokuratura, nadal brakuje jeszcze części opinii biegłych.
Do wypadku doszło nad ranem przy przystanku autobusowy na ul. Mickiewicza. Grupa wracających z imprezy osób zaczęła się ze sobą bić. W pewnym momencie znaleźli się na jezdni, przed autobusem komunikacji miejskiej. Kierowca gwałtownie ruszył, ale się zatrzymał. Jednak po kilku sekundach ponownie nacisnął na gaz i wciągnął pod autobus 19-latkę. Kobieta nie miała szans.
Niedługo później policja zatrzymała kierowcę w bazie PKM. Jak informowała prokuratura, mężczyzna częściowo przyznał się do winy. Przekonywał jednak, że nie miał świadomości, że kogokolwiek przejechał. Jak mówił, był przekonany, że grupa ludzi chce wedrzeć się do autobusu i go pobić.
– Stwierdził, że obawiał się o swoje życie i zdrowie. Bał się, że zostanie zaatakowany przez grupę ludzi zarówno z prawej, jak i lewej strony. Dlatego ruszył. Stwierdził, że nie miał świadomości, że kogokolwiek mógł potrącić autobusem, że kogokolwiek ma pod kołami autobusu i chciał dojechać do zajezdni. Jak wyjaśnił, tam miał czuć się bezpieczne, bo miała tam być ochrona – informowała 1 sierpnia 2021 roku Monika Łata z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Łukasz T. zeznał, że wydawało mu się, że ktoś kopie w drzwi autobusu. Twierdził, że miały się one nawet na chwilę otworzyć, ale je zamknął. – Twierdzi, że absolutnie nie widział żadnej kobiety, bo gdyby widział, to by jej nie potrącił. Czuł się tak zagrożony, w takim niebezpieczeństwie, że absolutnie nie myślał co się dzieje. Stwierdził, że faktycznie ruszył w grupę ludzi, ale bardzo wolno. Gdyby miał świadomość, że kogoś przejechał, to by się zatrzymał i udzielił pomocy. Myślał, że ludzie, którzy za nim biegną i krzyczą, robią to, bo chcą mu zrobić krzywdę – relacjonowała prokurator Łata.
Prokuratora wystąpiła o tymczasowy areszt dla Łukasza T. na okres 3 miesięcy. Sąd się zgodził. Pod koniec października 2021 roku areszt został przedłużony o kolejne trzy miesiące. 19 stycznia Prokuratura Okręgowa w Katowicach po raz kolejny wystąpiła o przedłużenie tymczasowego aresztu. W czwartek 27 stycznia Sąd Okręgowy w Katowicach przychylił się do tego wniosku. Oznacza to, że Łukasz T. będzie przebywał w izolacji co najmniej do 30 kwietnia 2022 r. – Śledztwo cały czas trwa, wykonywane są niezbędne i konieczne czynności. Zdecydowana większość czynności została już wykonana. Nie mamy jeszcze wszystkich koniecznych opinii biegłych – poinformowała nas Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Przypomnijmy, na początku stycznia Prokuratura Rejonowa Katowice Północ, postawiła zarzuty dwóm mężczyznom, którzy brali udział w bójce poprzedzającej wypadek na ul. Mickiewicza. Zarzut udziału w bójce ma jeszcze usłyszeć co najmniej jedna osoba.
Ja bym bez wahania przyjęła go do swojej firmy. Nie jego wina że się tam akurat znalazł. Co więcej, Jakbym znalazła się w takiej sytuacji sama bym się tak zachowała. Także całkowicie go rozumiem i popieram jego reakcję. A ten motłoch z ulic powinien zniknąć całkowicie. Ludzie obudźcie się. Trzeba zorganizować jakąś pikietę w sprawie jego uwolnienia z aresztu.
Dokładnie, miejsce ludzi jest na przystanku, nie przed autobusem.
Niech ta sytuacja będzie przestrogą na przyszłość. Miejsce matki dwójki małych dzieci (zwłasza w porze, o której doszło do zdarzenia) jest przy dzieciach.
Sprawa mocno interesuje opinię publiczną i nie będzie zapomniana. Wyrok skazujący – tak, ale nie bezwzględne więzienie. Kobieta zginęła w wyniku splotu wydarzeń na bieg których miała grupa ludzi.
Kierowca autobusu był jeden.
Kobieta została rozjechana umyślnie i pozbawiona ŻYCIA. Nie twój interes w co się ubierała, o jakich porach wychodziła z domu. Dożywocie dla tego psychopaty !!
powinien zgnić w więzieniu, nic nie uprawnia Cię do rozjeżdżania ludzi,
Witam. Nowe wieści są takie, że oddalono zarzuty skierowane przeciwko potrąconej dziewczynie o wtargnięcie na jezdnię.
Wtargnąć to można w sytuacji kiedy kierowca jest pieszym zaskoczony, a nie wtedy kiedy pieszy stoi przed stojącym autobusem, który rusza na niego.
Nie było żadnych zarzutów w stosunku do potrąconej dziewczyny.
A szkoda. Wtargnęła na jezdnię. Moim zdaniem to jej wina to co się stało.
Ktoś napisał: “Wtargnąć to można w sytuacji kiedy kierowca jest pieszym zaskoczony, a nie wtedy kiedy pieszy stoi przed stojącym autobusem, który rusza na niego.”
z tego co mi wiadomo to nie przedłużyli mu aresztu, także jest już na wolności i będzie odpowiadał z wolnej stopy. Zmienili mu również kwalifikację czynu na wypadek ze skutkiem śmiertelnym, za co mu grozi do 5 lat pozbawienia wolnośc. I tyle w temacie,
Czyli wie pani więcej niż prokuratura prowadząca sprawę?
Szkoda chłopaka, całą noc jeździł autobusem, trafił na patologię i przestraszył się za bardzo 🙁
Szkoda go :/
Kierowca miał pełne prawo bronić siebie i pasażerów. NIE dla patologii lekceważącej przepisy, kropka! Nie pojmują? To będzie ich mniej!
Kierowca musiał szybko wrócić na bazę, inaczej by przekroczył czas pracy i jazdy. A za to byłby już mandat. Także całkowicie go rozumiem.
Wstyd, że tylu wypowiających się tutaj Polaków jest za usiłowaniem zabójstwa i zabójstwem. Powinni wam robić przymusowe badania psychiatryczne !
Zostań kierowcą i zrób sobie te badania przy okazji.
tak się kończy zabawa patologii – wszystkie informacje na to wskazują – wierzę kierowcy i tyle
Szkoda tego kierowcy autobusu, co on się nacierpi. Ciągłe przedłużanie aresztu, albo są dowody na to co zrobił, albo wypuścić go na wolność. Proste
Jakieś newsy? Nadal przebywa w areszcie?
Bardzo dobrze! Niech tam siedzi do końca swojego marnego żywota. Zabójca!
Patolu ???
Weź przestań.
Taki ten nasz system… Zostawcie biednego człowieka a nie ciorać go po zresztach…
pisać już się nauczyłeś – teraz czas nauczyć się myśleć