Przedostatni nowoczesny Elf z bydgoskiej fabryki Pesa wyjechał na tory. Koleje Śląskie mają już tylko jeden wysłużony pojazd EN57 złośliwie zwany “kiblem”. Dostawa pociągów miała zakończyć się już w połowie 2018 roku, więc sprawa trafiła do sądu.
Kolejny nowoczesny pociąg dotarł na bazę Kolei Śląskich i teraz korzystają już z niego podróżni. To jedenasty z dwunastu zamówionych 4-członowych Elfów drugiej generacji. Ma 380 miejsc, w tym 190 miejsc siedzących. Dostawa Elfa 2 oznacza, że regionalny przewoźnik czeka już tylko na jeden niezmodernizowany pojazd EN57. Tzw. “kibel” jeździ po województwie w ramach barteru z Przewozami Regionalnymi. W zamian Przewozy używają szynobus SA138. Barter wygasa pod koniec kwietnia i na razie nie wiadomo czy zostanie przedłużony.
Niezależnie od tego ostatni EN57 najprawdopodobniej wkrótce nie będzie już obsługiwał kursów. W ramach wspólnego zamówienia Kolei Śląskich i województwa śląskiego do Katowic ma zostać dostarczony jeszcze jeden 4-członowy Elf. Ponadto Koleje Śląskie skorzystały z opcji zamówienia uzupełniającego i będą czekały na dwa 3-członowe pojazdy od Pesy. Powinny one zostać dostarczone do końca tego roku.
Jednak do tej pory bydgoski producent miał duże problemy z realizacją zamówień. Prawie każdy pojazd był dostarczany z opóźnieniem. Pierwszy Elf dojechał na Śląsk we wrześniu 2017 roku, a zamówienie na łącznie 19 pociągów miało być zrealizowane do połowy 2018 roku. W związku z niewywiązaniem się Pesy z umowy, sprawa trafiła do sądu. Na razie Koleje Śląskie nie zdradzają szczegółów postępowania.
Koszt wszystkich nowych jednostek to ponad 230 mln zł netto.
Oby tak dalej…nie przestawac przy zakupie nowego taboru!!!Wiecej pociagow,wiecej polaczen,lepsza czestotliwosc!