Śledztwo trwa, ale wiadomo już, że prace w kamienicy odbywały się bez zezwolenia. Na miejscu specjaliści ustalają jaka mogła być bezpośrednia przyczyna zawalenia się stropu. Właściciel budynku został już przesłuchany, a stan rannego 16-latka się poprawił. Są nowe ustalenia w sprawie wczorajszej katastrofy.
Budynek przy ul. Obrońców Westerplatte 22 sprawdzają rzeczoznawcy z Prokuratury Rejonowej Katowice – Wschód i inspektorzy z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ustalają bezpośrednią przyczynę zawalenia się stropu kamienicy. – Na pierwszy rzut oka to niewłaściwe podejście do konstrukcji – mówi Janusz Jaworowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach. W wyniku zawalenia się stropu, czterech młodych mężczyzn zostało uwięzionych pod gruzem. Najbardziej w wypadku ucierpiał 16-latek, który trafił do szpitala w Ligocie. Miał obrażenia wewnętrzne i był w stanie ciężkim. Jego stan nieco się poprawił, nie ma zagrożenia życia. Prawdopodobnie będzie musiał zostać w szpitalu co najmniej przez kilka tygodni.
Wiadomo, że poszkodowani wykonywali w kamienice prace remontowe. Wiadomo też, że odbywały się one bez zezwolenia. – Ustalamy czy te osoby w ogóle były zatrudnione – mówi Maria Górecka, prokurator rejonowy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że właściciel budynku jest prawdopodobnie właścicielem firmy, w której byli zatrudnieni poszkodowani mężczyźni.