Metrorower to wielka inwestycja. System za ponad 180 mln złotych zacznie działać niebawem. Do jego uruchomienia pozostało jeszcze kilka miesięcy, ale metropolia zaprezentowała już nowe, żółte rowery. Część pasażerów komunikacji miejskiej będzie mogła korzystać z systemu bezpłatnie przez pół godziny.
Nextbike zaprezentował we wtorek trzy żółte rowery, ale produkcja kolejnych już trwa. Łącznie metropolitalny system rowerowy będzie składał się z 7 tys. jednośladów. To sprawi, że Metrorower stanie się największym systemem w Polsce i trzecim pod względem wielkości w Europie. Dwa razy mniej rowerów (ok. 3,5 tys.) oraz stacji ma obecnie Warszawa i okoliczne miejscowości.
Pierwsze rowery już niedługo
Na to wszystko trzeba będzie jednak poczekać kilka lat. W najbliższej perspektywie jest I faza systemu. To będzie 1260 rowerów i 200 stacji.
– Do końca roku będzie wyprodukowana cała flota tych rowerów i równolegle będą trwały prace nad technologią, stroną internetową i tymi rzeczami niewidocznymi dla użytkowników. W styczniu zaczniemy montaż stacji – mówi Tomasz Wojtkiewicz, CEO Nextbike Polska. Pierwsze rowery mają pojawiać się na stacjach właśnie na początku przyszłego roku. Na przełomie stycznia i lutego wykonawca powinien kończyć realizację I fazy. Metropolia negocjowała z Nextbike liczbę rowerów na tym etapie wdrażania Metroroweru. W pierwszej kolejności pojawią się one w Katowicach, Sosnowcu, Gliwicach, Zabrzu, Tychach, Czeladzi i Siemianowicach Śląskich. To sprawi, że liczba rowerów będzie nieco mniejsza niż obecnie.
Bezpłatne 30 minut nie dla wszystkich
Do tej pory Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia płaciła co roku za relokację rowerów. Jeśli ktoś chciał przejechać z Sosnowca do Katowic i zwrócić tu jednoślad należący do Sosnowieckiego Roweru Miejskiego, to mógł to zrobić. Jednak Nextbike dostawał za to od GZM dodatkowe pieniądze. Teraz relokacja nie będzie konieczna, ponieważ rowery będą jednakowe dla wszystkich miast. Takie same będą też zasady. Każde miasto miało na przykład inny czas bezpłatnego wypożyczenia. W Katowicach nie trzeba było płacić za jazdę do 15 minut, a w Sosnowcu podróż za 0 zł mogła trwać dłużej – 30 minut. W Metrorowerze zostanie to ujednolicone.
– Dla pasażerów komunikacji bezpłatne 30 minut codziennie do wykorzystania. Dla niekorzystających z transportu publicznego będzie to atrakcyjna cena, bo zaledwie 1 zł za 30 minut – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM. Jednak nie wszyscy pasażerowie będą mogli jeździć bez opłat przez pierwsze pół godziny. Będzie to dotyczyć tylko posiadaczy biletów okresowych powyżej 24-godzinych. Przy wypożyczaniu roweru metropolitalnego ma obowiązywać naliczanie co 30 minut. Pierwsze pół godziny będzie kosztować 1 zł. Pierwsza godzina – 2,5 zł, dwie – 7 zł, trzy – 13,50 zł, a cztery – 22 zł.
Jak wyjaśnia metropolia, chodzi o integrację z systemem transportu publicznego i o to, żeby stali pasażerowie mogli początek swojej podróży do przystanku lub końcową część drogi, po dojeździe tramwajem czy autobusem, pokonać rowerem. Dodatkowo ma to zniechęcić do korzystania z rowerów miejskich firmy, m.in. dostawców jedzenia i kurierów.
Rower „bezstacyjny” jak w Warszawie
Katowice i pozostałe 30 gmin, które zdecydowały się na włączenie w system roweru metropolitalnego, będą miały takie same rowery jak w warszawskim systemie Veturilo. System w metropolii będzie całoroczny. W miastach GZM pojawi się rower IV generacji, czyli o jedną klasę lepszy niż te, które są dostępne aktualnie. – Wypożyczamy i zwracamy rower bez korzystania z dodatkowych zamków, bo wszystko znajduje się na rowerze. Całą technologia została przeniesiona na tył. Ten rower jest także wyposażony w moduł GPS, więc wiemy, gdzie te rowery są – mówi Cezary Dudek, rzecznik prasowy Nextbike Polska.
Wypożyczanie będzie odbywać się za pomocą kodu QR, znajdującego się na obudowie tylnego koła. Aplikacją Nextbike oraz docelowo aplikacją Transport GZM należy zeskanować kod. Wtedy następuje zwolnienie blokady tylnego koła. Zwrot roweru odbywa się poprzez zaciągnięcie blokady. To sprawia, że stacje będą zbędne. Nie będzie konieczne mocowanie rowerów do elektrozamków. Stacje pozostaną, ale tylko jako punkty orientacyjne wskazujące, gdzie należy zwracać rower. Totemy wyposażone teraz w terminal do wypożyczania, będą już pozbawione klawiatury i wyświetlacza. Mają służyć tylko jako słup informacyjny, na którym umieszczona zostanie m.in. instrukcja dla użytkowników. Choć rower będzie można pozostawić gdziekolwiek, to zwrot poza stacją będzie się wiązał z opłatą dodatkową w wysokości 10 złotych.
Rower nadal będzie 3-biegowy. Podczas jazdy można odczuć, że został odchudzony. Tylne koło nie jest już zabudowane rurkami ramy tylko tworzywem, co pozwoliło na zmniejszenie wagi. Dzięki temu rower jest bardziej zwrotny i wygodniejszy. Miało to również na celu uniemożliwienie jazdy dwóch osób na jednym rowerze. Często dochodziło do sytuacji, że jedna osoba przewoziła drugą na bagażniku, co jest niezgodne z regulaminem. Poza tym jest nowy koszyk, który przypomina bardziej przedni bagażnik z gumami. Podstawa tego koszyka została wyposażona w panel słoneczny który zasila moduł służący do wypożyczania roweru.
Kolejne fazy i możliwość rozszerzenia systemu
W II fazie, uruchomionej w ciągu 12 miesięcy od podpisania umowy, liczba rowerów wzrośnie do niemal 4800. Rowery pojawią się wówczas w kolejnych miastach: w Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Dąbrowie Górniczej, Chorzowie, Mysłowicach, Piekarach Śląskich i Świętochłowicach. W ostatniej, trzeciej fazie wdrażania systemu liczba rowerów osiągnie docelowe 7 tysięcy. W ciągu 22 miesięcy od podpisania umowy rowery pojawią się w pozostałych miastach i gminach, które przystąpiły do projektu: Będzinie, Bieruniu, Chełmie Śląskim, Gierałtowicach, Knurowie, Łaziskach Górnych, Mikołowie, Pyskowicach, Radzionkowie, Rudzińcu, Siewierzu, Sławkowie, Świerklańcu, Tarnowskich Górach, Wojkowicach, Wyrach i Zbrosławicach. Drugi i trzeci etap będzie dla Nextbike bardziej wymagający, ponieważ tu wykonawca będzie już pracował nad faktycznym rozszerzeniem systemu. Rowery pojawią się w gminach, w których takiej oferty jeszcze nie było. Jednak firma nie wyklucza, że uda się to zrealizować wcześniej.
To zakres podstawowy Metroroweru, którego koszt wynosi 181,4 mln zł. GZM może skorzystać z prawa opcji, czyli przedłużenia umowy o 3 lata i rozszerzenia systemu do 8612 rowerów i 1109 stacji. Jednak za realizację tego rozszerzonego zakresu zamówienia firma Nextbike oczekuje ponad 331 mln zł brutto. Ta oferta znacznie przekracza budżet, jaki metropolia chciała przeznaczyć na ten cel, czyli 236,8 zł brutto. Jak zapowiedział Kazimierz Karolczak, w przyszłym roku metropolia chce udostępnić możliwość wynajmu długoterminowego roweru elektrycznego.
180 mln złotych ?????????????? to jest chore i zboczone !
cofamy sie wstecz zamiast zainwestowac te pieniadze w autobusy no transport to ja z domu mam cisnac 2 km jak autobus pusty no i nic jezdze na swoim na pkp zamiast jak ludz jechac autobusem .
Te rowery nie mają przerzutek? A dobra mają, całe 3 biegi. Jazda pod górę jak na tym wygląda, pewnie mordęga? Ktoś próbował podjechać na tym na Bytków, płuca wyplute? “Podczas jazdy można odczuć, że został odchudzony. Tylne koło nie jest już zabudowane rurkami ramy tylko tworzywem, co pozwoliło na zmniejszenie wagi.” No z pewnością da się odczuć – typ waży 80 kg rower 15 , odchudzony o 2, czyli na pewno poczuje 🙂 ( w sumie nawet nie wiem, ile rower waży)
Niektóre zmiany są okey, jak np. zrezygnowanie z elektrozamka, który często się psuł, totemy na których nie było widać żadnych informacji, przez to zrezygnowałem po paru przejazdach i paru reklamacjach.
Na minus idiotyczny i niefunkcjonalny koszyk, bardziej przypopmina siodełko dla drugiej osoby, po zlikwidowaniu tylnego, pewnie będzie przez kogoś tak wykorzystany, co jest bardziej niebezpieczne niż wcześniej.
“Choć rower będzie można pozostawić gdziekolwiek, to zwrot poza stacją będzie się wiązał z opłatą dodatkową w wysokości 10 złotych.” – co znaczy poza stacją, 10m czy 50m od niej? Będzie jakieś potwierdzenie że jest w zasięgu stacji?
Dokładnie, te koszyki to jakaś porażka, podstawka i trzy gumki, kto na taki pomysł wpadł? Nic oprócz plecaka tam się nie da bo od razu wypadnie.
Powinno być widoczne w aplikacji. Coś jak strefy we wszystkich hulajnogowych systemach.
Kupa forsy podatników wydana po to, żeby jak najwięcej problemów przenieść z operatora na ewentualnych użytkowników.
“wszystko znajduje się na rowerze. Całą technologia została przeniesiona na tył.” – a kto ten cały ciężar będzie napędzał siłą własnych mięśni?
“stacje będą zbędne. (…) Totemy wyposażone teraz w terminal do wypożyczania, będą już pozbawione klawiatury i wyświetlacza” – za to nowe wyświetlacze dotykowe z nowymi aplikacjami będą musieli sobie kupić, aktualizować, ładować i nosić/wozić ze sobą użytkownicy.
“Dodatkowo ma to zniechęcić do korzystania z rowerów miejskich firmy, m.in. dostawców jedzenia i kurierów.” – czyli jeśli komuś akurat opłaca się mimo wszystko korzystać z tego systemu, to trzeba go jeszcze zniechęcić. Przecież ci dostawcy czy kurierzy nie jeżdżą dla własnej przyjemności, tylko mieszkańcom dowożą różne rzeczy, dzięki czemu w mieście żyje się wygodniej niż na wsi. Jaka logika stoi za tym, żeby za ciężkie pieniądze tworzyć system, a potem zniechęcać ludzi do korzystania?
jak nie masz siły tego roweru rozpędzić to pora na lekarza.
100% użytkowników i tak posiada te wyświetlacze dotykowe. jak nie dotarłeś do XXI wieku, to nikt czekać na ciebie nie będzie.
Niemcy muszą z czegoś żyć 🙂
korzystają nieliczni a płacą wszyscy, to taki właśnie piękny nowy kolorowy komunizm. docelowo zakazać wszystkiego. przez obłożenie podatkami z których będzie się finansować te idiotyczne inwestycje jak ta.
@hugo dokładnie; a gdy okazało się, że przypadkiem taka czy inna idiotyczna inwestycja komuś jednak pomaga w pracy (np. dostawcy jedzenia, kurierzy), to urzędnicy muszą coś zrobić, żeby się to przestało opłacać.
lehehe oszołom się zapowietrzył.
Do lasów też nie liczni wywalali śmieci przez lata, a teraz będą płacić wszyscy.
Czyli zasady nie zachęcają do tego, aby przesiąść się z auta na rower. Skoro mam płacić za każde wypożyczenie roweru, to dalej będę jeździł autem. Natomiast posiadacze miesięcznych masowo przerzucą się na rowery i będą jeździć dla idei rowerami bo te będą dla nich za darmo….Tia yhhm…
Aha, czyli zmiana na gosze, chwilowo mniej stacji i na stałe opłata 1zł, której nie było za pierwsze 15 minut.
Powiem tylko tyle – po przeliczeniu wychodzi kwota prawie 26 000 zł za jeden rower.
Za tyle to się kupuje porządne używane auto….
porządne? za 26 tys? Nie mam pytań…
Nikogo to nie dziwi. Skup się na rowerkach.
no wolę się skupić na rowerku niż na gracie za 20 kilka tysi.
Nie zesraj się.
co znowu do warsztatu i humorek się zepsuł?
180 mil wyrzuconych w błoto !