Wiadomość o reaktywacji Fest Festivalu zaskoczyła nawet Park Śląski. Jak wynika z korespondencji, organizatorzy oczekują sprostowania, bo ich zdaniem mogą zorganizować jeszcze jedną edycję na terenie parku. W tekście piszemy też o obietnicach spółki Fest Festival, m.in. o tym, że pieniądze za niewykorzystane w zeszłym roku dojazdy i noclegi, będzie można wykorzystać na barze.
Fest Festival w 2023 roku został odwołany tuż przed startem imprezy. Największe media w Polsce pokazywały demontaż scen i stref w Parku Śląskim po tym, jak organizatorzy podjęli decyzję o tym, że nie odbędzie się trzecia edycja festiwalu. Tym samym kilka tysięcy osób poczuło się przez Fest oszukanych. W pierwszym momencie spółka Fest Festival Sp. z o.o. wydała oświadczenie, że zamierza ogłosić upadłość. Organizatorzy mówili o brakujących 5 milionach złotych, których potrzeba, żeby impreza mogła się odbyć. Później decyzję zmieniono. Kilka miesięcy później do niedoszłych uczestników zaczęły docierać listy o planowanej restrukturyzacji. To wierzyciele, czyli wspomniani uczestnicy, mieli podjąć decyzję o tym, czy zgadzają się na zaproponowane rozwiązanie problemu. Propozycja była następująca:
„Spłata 100% wierzytelności głównej poprzez spełnienie świadczenia w formie bezgotówkowej w postaci przyznania biletu na kolejną edycję wydarzenia FEST Festival organizowaną w Parku Śląskim w Chorzowie w 2024 roku oraz otrzymanie rabatu w wysokości 50% na zakup biletu na kolejną edycję wydarzenia w 2025 roku”.
Ta decyzja decydowała o być albo nie być spółki Fest Festival. Jeśli układ restrukturyzacyjny nie zostałby zaakceptowany przez wystarczającą liczbę wierzycieli (66% całkowitej sumy wierzytelności objętych układem), to spółka byłaby zmuszona ogłosić upadłość. Na pisma odpowiedziało łącznie 3,5 tys. osób. Spośród nich około 80% (ok. 2,8 tys. osób) zgodziło się na taki sposób spłaty wierzytelności. To wystarczyło.
Pieniądze za dojazd i nocleg do wykorzystania na barze
Tak było w zeszłym roku, a teraz sprawa powraca. Propozycja przekazania biletów i zniżek na kolejne edycje nadal jest ważna, a po wczorajszym ogłoszeniu imprezy w 2025 roku stało się jasne, że spółce udało się dopiąć restrukturyzację. – Głosowanie przeszło i co ciekawe, nawet te osoby, które zagłosowały na „nie” też dostaną bilety na przyszłoroczną edycję i zniżki na kolejne – mówi Marcin Szymanowski, prezes spółki Fest Festival Sp. z o.o. i dodaje, że to była jedyna możliwość zadośćuczynienia uczestnikom, ponieważ spółka aktualnie nie ma żadnych środków. Będzie miała pieniądze dopiero po zakończeniu kolejnej edycji. Jak szacuje sam Fest, wierzycieli jest więcej, bo około 5 tys. osób.
Dodatkowo organizatorzy chcą zrekompensować uczestnikom koszty związane z noclegami czy dojazdami. – Jeżeli ktoś wysłał nam informację, że miał na przykład lot, którego nie był w stanie wykorzystać lub nie otrzymał zwrotu, to my mu przekażemy pieniądze na karcie przedpłaconej, które będzie mógł wykorzystać na barach na terenie festiwalu – zapowiada Szymanowski.
Inwestorzy są, ale bez nazwisk
Organizatorem wydarzenia w dalszym ciągu pozostaje Fest Festival Sp. z o.o., choć wcześniej zapowiadano, że markę i prawa do organizacji ma w całości wykupić inny podmiot. – W ramach propozycji układowej jesteśmy zobowiązani przez sąd do wykonywania tego, do czego zobowiązaliśmy się w głosowaniu. Do tego zobowiązany jestem ja, jako prezes tej spółki i mam też z tego tytułu odpowiedzialność karną – wyjaśnia Szymanowski. Spółka szukała inwestorów i udało jej się przekonać kogoś do wyłożenia pieniędzy. Jak mówi prezes Fest Festivalu, są to inwestorzy prywatni, którzy wcześniej brali udział w poprzednich wydarzeniach. – Nie jest to jeden podmiot, jest to grupa osób. Zostałem poproszony, żebym nie wykorzystywał ich imion i nazwisk.
To oznacza, że mechanizm finansowania imprezy nie ulegnie zmianie. Nadal będą to pieniądze pochodzące przede wszystkim z kontraktów sponsorskich i od inwestorów, którzy zdecydowali się wesprzeć wydarzenie. Jak podaje Fest, budżet przyszłorocznej edycji wydarzenia ma wynieść 6,5 mln złotych. Spółka upubliczniła części składowe tego budżetu.
Jak wypełnisz formularz, to dostaniesz bilet
Wczoraj po wielu miesiącach milczenia na stronie festfestival.pl ukazały się nowe informacje. Jest kilka zakładek. Organizatorzy zapowiedzieli od razu 3 edycje imprezy. Pierwsza, w 2025 roku, ma trwać dwa dni (15-16 sierpnia). Jak czytamy na stronie, „w 2026 roku 3-dniowa edycja FEST odbędzie się w dniach 13-16 sierpnia, a w 2027 roku festiwal powróci do formuły 4-dniowej w datach 11-15 sierpnia” (daty zostały podane z błędem – przyp. aut.). Organizatorzy informują też o limicie uczestników:
„Tegoroczna edycja festiwalu będzie miała tylko 20 000 uczestników – tyle ile brało udział w pierwszej edycji wydarzenia. 5000 biletów przekazane będzie za darmo klientom, który nie otrzymali zwrotu z zakupionych wcześniej biletów. Pozostałe 15 000 miejsc zostanie podzielone na 12.000 karnetów 2 dniowych i 3.000 biletów jednodniowych na każdy dzień festiwalu”.
Pisząc tegoroczna, mają na myśli prawdopodobnie przyszłoroczną edycję, w 2025 roku. Na razie można na stronie zapisać się na przedsprzedaż wspomnianych 15 tys. biletów, które będą w następujących cenach: pierwsze 4 tys. karnetów weekendowych ma kosztować 500 zł (kolejne 600 zł i 700 zł), a za pierwszy 1000 jednodniowych biletów trzeba będzie zapłacić 300 zł (kolejne pule w cenie 350 i 400 zł).
Jednak zanim sprzedaż 23 września zostanie uruchomiona, organizatorzy chcą rozliczyć się z osobami, które czekają na zwroty. Na stronie internetowej jest dla nich odpowiednia zakładka (Zwroty). Te osoby powinny wypełnić udostępniony formularz. – Żeby dokładnie określić liczbę osób, która dostanie te bilety. To jest według naszych wyliczeń 5 tys. osób. Dlatego rozpoczęliśmy od uruchomienia formularza zwrotu biletów, żeby zrobić to w pierwszej kolejności – mówi Szymanowski. Wczoraj, krótko po jego uruchomieniu, wypełniło go około 1000 osób, czyli mniej więcej 1/5 wierzycieli, którzy potencjalnie mają otrzymać bilety na edycję 2025. Następnie organizator sprawdzi zgłoszenia. – W ciągu 3 dni roboczych na podstawie listy, którą otrzymaliśmy od bileterii zweryfikujemy, czy rzeczywiście dany uczestnik nie otrzymał zwrotu biletów. Z naszych informacji wynika, że około 2/3 osób, które kupiło bilety na edycję 2023, te zwroty już otrzymało. Musimy sprawdzić, czy ktoś nie podesłał biletu, za który już dostał zwrot – wyjaśnia prezes spółki Fest Festival. Gdy nie będzie wątpliwości, organizatorzy mają uczestnikowi wysłać bilet na kolejną edycję. Bilet ma być taki sam, jaki został kupiony na odwołaną imprezę w 2023 roku.
„Nie stracą pieniędzy, jeśli impreza się nie odbędzie”
Jak przyznaje sam Szymanowski, trudno będzie wzbudzić zaufanie wśród potencjalnych nowych klientów. Jednak ma w tym pomóc zmiana strategii sprzedaży biletów. Przy odwołanej edycji organizatorzy współpracowali z operatorem biletów Going. na dwa sposoby. Przed 7 listopada 2022 roku bileteria prowadziła sprzedaż własną, a to oznacza, że pobierała całą kwotę z biletów i miała rozliczyć się z organizatorem po wydarzeniu. Kupujący zawierali umowy bezpośrednio z Going. Po 7 listopada forma współpracy uległa zmianie. Festiwal korzystał z agencyjnego modelu, więc Going. zarabiał wyłącznie na opłacie serwisowej, a pozostałą kwotę pobierał Fest. Od tego momentu kupujący zawierał umowę bezpośrednio ze spółką organizującą festiwal. To ci uczestnicy zostali bez pieniędzy.
Teraz ma być stosowany tylko pierwszy model. – Będziemy mieli namacalny dowód, że oni tych pieniędzy nie stracą, jeśli impreza się nie odbędzie. To będą największe bileterie w kraju. Te bilety będą sprzedawane bezpośrednio przez ich kanały. My też będziemy mieli podpisane umowy z dystrybutorami biletów, w ramach których te środki są deponowane i zapewniane w 100%. Uczestnik, który kupi bilet, ma wiarygodnego partnera i pewność, że te pieniądze wrócą – wyjaśnia Szymanowski.
Na stronie internetowej pojawił się licznik, który ma od poniedziałku, 23 września pokazywać, ile biletów zostało sprzedanych z puli 15 tys. Tylu nowych chętnych do uczestnictwa w imprezie w 2025 roku musi znaleźć organizator. Najważniejszym momentem dla sprzedaży ma być końcówka tego roku. Lista artystów, którzy wystąpią w przyszłorocznej edycji, ma zostać ogłoszona w jednym momencie, a nie jak do tej pory na raty.
Park Śląski zdziwiony, a Fest wzywa do sprostowania
Pytanie, czy przyszłoroczna impreza w ogóle się odbędzie. Według Parku Śląskiego, na razie nie ma żadnej umowy ani porozumienia na organizację wydarzenia Fest Festival w 2025 roku. Jak informuje Aneta Miler, rzeczniczka prasowa Parku Śląskiego, spółka jest zaskoczona tym, że organizator podał do wiadomości publicznej termin bez żadnych nowych ustaleń z Parkiem.
„Jesteśmy zaskoczeni treścią komunikatu zamieszczoną przez Organizatora FEST Festivalu. O jego planach dowiedzieliśmy się dzisiaj z doniesień medialnych. W naszej ocenie jest to działanie mające na celu zmuszenie spółki Park Śląski do przedłużenia umowy dzierżawy terenu na kolejne lata oraz próba wywarcia presji na wszystkie instytucje mające wpływ na organizację tego wydarzenia. Jednocześnie informujemy, że Spółka Park Śląski sprzeciwia się wszelkim próbom szantażu i ewentualnych prób przerzucenia odpowiedzialności na naszą Spółkę” – takie oświadczenie przesłał wczoraj Park Śląski S.A. do mediów.
O odniesienie się do wspomnianego wywierania presji w sprawie dzierżawy poprosiliśmy Fest Festival sp. z o.o. Jak zapewnił nas prezes spółki, nie ma wątpliwości, że podpisana z Parkiem Śląskim umowa dotycząca organizacji czterech edycji imprezy nadal obowiązuje. Chodzi o pandemię.
„Zgodnie z § 6 ust. 4 łączącej nas umowy dzierżawy nr 79/2020 z 19.06.2020 r. w związku z nieodbyciem się edycji wydarzenia zaplanowanej na 2020 rok wskutek epidemii COVID-19 umowa ta uległa przedłużeniu o kolejny rok. Tym samym oczekujemy nierozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby umowa ta wygasła, a także niezwłocznego sprostowania informacji już rozpowszechnionych” – czytamy w piśmie przesłanym przez Fest do Parku.
Po publikacji artykułu w Dzienniku Zachodnim spółka oczekuje „zakomunikowania publicznego informacji zgodnych ze stanem faktycznym, że powołana umowa dzierżawy obowiązuje jeszcze przynajmniej przez czas niezbędny do zorganizowania edycji FEST FESTIVALU w 2025 roku”. Na razie Park Śląski nie odniósł się do treści pisma. Wynika z niego jednak również to, że organizatorzy na wyrost podali daty kolejnych edycji w 2026 i 2027, ponieważ od momentu zawarcia umowy dzierżawy tylko jedna edycja nie odbyła się z przyczyn od nich niezależnych. Dlatego stoją na stanowisku, że w przyszłym roku mogą jeszcze zorganizować jedną i na razie ostatnią imprezę w Parku Śląskim. Pełna treść oświadczenia poniżej:
“Jeżeli ktoś wysłał nam informację, że miał na przykład lot, którego nie był w stanie wykorzystać lub nie otrzymał zwrotu, to my mu przekażemy pieniądze na karcie przedpłaconej, które będzie mógł wykorzystać na barach na terenie festiwalu”.
Super deal – jeśli ktoś np. zapłacił za lot 500 zł i za hotel drugie tyle, to teraz będzie mógł to przepić w 2 dni w festiwalowych barach.
Impreza jest ale na chacie właścicieli tego Fest Festiwal…podaj dalej