Rowerowa inwestycja w Katowicach dobiegła końca. Rowerzyści w końcu nie muszą pokonywać jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście chodnikiem lub jezdnią. Problem w tym, że na razie droga dla rowerów nagle się urywa.
Droga z Katowic do Siemianowic Śląskich jest gotowa. Za ponad 1,3 mln zł miasto wybudowało rowerową infrastrukturę wzdłuż al. Korfantego, którą można dojechać do północnej granicy Katowic. Za pętlą Alfreda rowerzysta ma kilka opcji. Może skręcić w ul. Telewizyjną w kierunku Parku Śląskiego, pojechać prosto do Lasku Bytkowskiego lub skręcić w prawo w ul. Katowicką i dojechać do centrum Siemianowic.
PRZECZYTAJ TEŻ: Te drzewa miały zostać wycięte przy budowie drogi rowerowej. Miasto wycofuje się ze swoich planów
Zanim zaczęła się inwestycja, zaszły zmiany w projekcie. Początkowo planowano wycięcie aż 55 drzew, głównie jesionów rosnących po wschodniej stronie alei. Ostatecznie skończyło się na usunięciu 11 roślin.
Prace nad budową odcinka o długości ok. 1,3 km rozpoczęły się na przełomie września i października 2020 roku. Początkowo inwestycja miała zakończyć się 31 stycznia 2021, ale termin jej zakończenia przełożono o kilka miesięcy. Niedawno, bo 31 maja prace budowlane dobiegły końca. Droga rozpoczyna się przy pętli Alfreda, a na wysokości ul. Mieczysława Karłowicza przekracza jezdnię i biegnie dalej po zachodniej stronie ulicy, wzdłuż skweru Walentego Fojkisa. Żeby uniknąć wycinki, zamiast chodnika i drogi powstał ciąg pieszo-rowerowy na odcinku do ul. Karłowicza. Za przejazdem rowerowym, wyposażonym w sygnalizację świetlną i detektory ruchu, rowerowa infrastruktura biegnie już z dala od chodników. Oprócz przejazdu przez al. Korfantego na wysokości ul. Karłowicza, powstał też drugi przez ul. Gnieźnieńską.
Aktualnie trwają odbiory techniczne i nie działa jeszcze sygnalizacja świetlna, ale już teraz z drogi na północy miasta korzysta wiele osób. Problem w tym, że nagle infrastruktura się urywa. Jadąc w kierunku centrum Katowic, po około 200 metrach za ul. Gnieźnieńską droga dla rowerzystów się kończy. Rowerzyści wypadają więc albo na jezdnię na al. Korfantego, albo jadą prosto po wydeptanej i wyjeżdżonej ścieżce przy torach tramwajowych.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ulica Stęślickiego jeszcze długo nie zostanie przedłużona
Na razie nie ma szans na zmiany w tym miejscu i najprawdopodobniej długo ich nie będzie. Jak informuje biuro prasowe katowickiego urzędu, kontynuacja rowerowej infrastruktury w tym rejonie związana jest “z realizacją inwestycji drogowej dot. przedłużenia ul. Stęślickiego”. Ta jest dopiero w fazie projektowej. – Umowa na projekt drogi przewiduje zakończenie opracowania 21 grudnia 2021 roku. Jednak konieczne jest wydanie decyzji środowiskowej, więc ten termin się wydłuży – mówi Dariusz Czapla z biura prasowego UM Katowice. Na razie z Wełnowca na rowerze łatwiej będzie dojechać do centrum Siemianowic niż centrum Katowic, bo miasto nie ma pieniędzy na tak dużą drogową inwestycję.
Ciągle to samo. Nie wybudujemy drogi rowerowej, bo może za 10 lat powstanie tutaj droga dla samochodów. Nie ma miejsca na drogę rowerową, bo 4 pasy zajmują samochody. Nie ma miejsca na bus pasy, bo jest za duży ruch samochodowy, Przestawcie w końcu priorytety, jeżeli chcecie poważnie rozwijać idea zrównoważonego transportu.
W rzeczy samej!
Teoria, że do centrum Siemianowic można dojechać też można wsadzić między bajki, bo jak dla mnie centrum Siemianowic to ulica Śląska, a nie Lipowa. Po drugie to tam są 3 odcinki drogi rowerowej, a nie żadna ścieżka. Przy stacji paliw dodatkowo na bezczelnego obcięta, żeby przypadkiem nie przyszło ci do głowy przejechać przez pasy.
“Oprócz przejazdu przez al. Korfantego na wysokości ul. Karłowicza, powstał też drugi przez ul. Gnieźnieńską.” Powstał? No chyba nie powstał, bo ja tam nic na drodze nie widzę za to przy ścieżce stoi przekreślony rower. Także jeśli o mnie chodzi to ja podziękuję za ten bubel. Jedynie od centrum Katowic, po wschodniej stronie można skorzystać, reszta się nie nadaje do niczego. ps. Ciekawe kiedy się ktoś wpieprzy tam pod tramwaj, jak obstawiacie?