Reklama

Był żwir, jest żwirek. Prace na trasie rowerowej przy tartaku zakończone, ale to nie koniec szkód górniczych

Łukasz Kądziołka
Zakończyły się prace na jednej z najpopularniejszych tras rowerowych. Rowerzystom nie będzie już przeszkadzał gruby żwir, który wysypano podczas naprawy szkód górniczych. Jednak w przyszłości problem może się powtarzać.

Mniej więcej trzy tygodnie temu na jednej z najpopularniejszych tras rowerowych w Katowicach wysypano gruby żwir. Przez to niektórzy rowerzyści mieli duży problem z poruszaniem się po trasie rowerowej nr 1, tzw. czerwonej. Zwłaszcza weekendami ruch w rejonie ul. 73 Pułku Piechoty i tartaku jest bardzo duży. Setki osób przejeżdżają tędy pomiędzy Doliną Trzech Stawów a stawami Barbara i Janina. Jak dowiedzieliśmy się od Nadleśnictwa Katowice, w zespole przyrodniczo-krajobrazowym „Źródła Kłodnicy” konieczna była naprawa drogi przebiegającej przez las z powodu szkód górniczych. Grunt zaczął osiadać i uszkodzony został przepust, co powodowało z kolei zalewanie drogi.

Ten żwir przez kilka tygodni utrudniał życie rowerzystom.

Po wysypaniu kruszywa wiele osób narzekało na nową nawierzchnię. Jazda po grubym żwirze nie jest komfortowa. – Najpierw wbudowywane jest kruszywo o dużym uziarnieniu, a na wierzch drobniejsze, klinujące nawierzchnię, po czym jest zagęszczany celem uzyskania równej nawierzchni – wyjaśniał wtedy Czesław Greń, rzecznik prasowy katowickiego nadleśnictwa. W tym tygodniu prace na trasie czerwonej dobiegły końca. Rowerzyści doczekali się bardziej komfortowej nawierzchni. Naprawę wykonała kopalnia Staszic-Wujek, której eksploatacja doprowadziła do osiadania terenu. – Końcowym etapem dla uzyskania możliwie najlepszych warunków użytkowania drogi również jako trasy rowerowej, było przesypanie drobnym kruszywem o uziarnieniu 4-8 mm i ponownym utwardzeniu mechanicznym walcem – informuje Aleksandra Wysocka-Siembiga z Polskiej Grupy Górniczej.

Jednak Nadleśnictwo podkreśla, że w przyszłości kolejne naprawy będą konieczne. Powodem jest wciąż prowadzone wydobycie na głębokości 800 metrów. – W rejonie tej trasy, czyli w rejonie Zespołu Przyrodniczo – Krajobrazowego „Źródła Kłodnicy” zlokalizowanym w O.G. „Giszowiec I”, aktualnie prowadzona jest eksploatacja, której zakończenie planowane jest na 2027 rok – mówi Wysocka-Siembiga.

Na razie nie ma planów kolejnych, doraźnych napraw nawierzchni. Jak zapowiada PGG, po zakończeniu eksploatacji górniczej, zostanie ustalony pełny zakres prac związanych z usuwaniem ewentualnych szkód górniczych, które mogą powstać.


Tagi:

Komentarze

  1. Parkingowy 19 kwietnia, 2024 at 12:43 pm - Reply

    Nie ma planów? Ciekawe, bo w kilku miejscach leśnej trasy od Bażantowa na wschód już leżą przygotowane kupy gruboziarnistego żwiru.

Dodaj komentarz

*
*