Nie żyje Jolanta Wadowska-Król, która na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku uratowała przed śmiercią setki dzieci mieszkających przy Hucie Szopienice. Za swoją pracę została po latach uhonorowana wieloma wyróżnieniami i nagrodami. Jest m.in. honorową obywatelską Katowic.
Ten tytuł radni przyznali Jolancie Wadowskiej-Król we wrześniu 2017 roku. – Będąc mieszkanką miasta Katowic, to jest wielka satysfakcja, ale będąc honorowym obywatelem Katowic, to jest wielkie wyróżnienie – dziękowała emerytowana już wtedy pani doktor.
Prowadziła badania dzieci z Szopienic, Burowca i Dąbrówki Małej. Wyniki tych badań zawarła w swojej pracy doktorskiej w 1974 r. Mimo tuszowania sprawy i gróźb ze strony władz, nie zaprzestała działań. W latach 70. dwa tysiące dzieci zatrutych ołowiem zostało wysłanych do sanatoriów. Badania i starania pani Jolanty doprowadziły do zlikwidowania familoków, które były położone najbliżej Huty Szopienice. Pierwsze osoby, będące w najgorszym stanie, wyprowadziły się z Szopienic i dostały mieszkania właśnie przy ul. Gliwickiej. Była nazywana „matką boską szopienicką” lub „matką boską z familoków”.
W listopadzie 2018 roku na budynku przy ul. Gliwickiej 58 powstał mural poświęcony Jolancie Wadowskiej-Król. Wzorem był jej portret z lat 70. Artysta całość utrzymał w lekko komiksowej formie. Dookoła portretu Wadowskiej-Król widać twarze dzieci. Niektóre są uśmiechnięte, a niektóre smutne. Są też kominy, kłęby dymu i napisy „ołów”. Wszystko wieńczy napis na szczycie ściany „Kobiety wiedzą, co robią”.
Sama bohaterka muralu mówiła podczas jego odsłonięcia, że praca jej się podoba, ale była onieśmielona zainteresowaniem, jakie wzbudzała w ostatnich latach jej historia. – To jest zbyt duże wyróżnienie jak na taką pracę, jaką ja robiłam. Ja po prostu robiłam to, co do mnie należy. Taką miałam zasadę zawsze. Tak mi mama wpajała – coś zaczęłaś, to skończ.
27 czerwca Jolanta Wadowska-Król skończyłaby 84 lata.
cudowna kobieta !!!
Niech spoczywa w spkoju . W Szopienicach dalej produkuje się ołów “