Atak zimy w Katowicach. W ciągu trzech dni na drogach wysypano już ok. 1 tys. ton soli. W centrum miasta musieli też interweniować strażacy.
Takie opady śniegu, jak w ostatnich dniach zdarzają się w Polsce coraz rzadziej. W Katowicach pada, z małymi przerwami, od nocy z soboty na nadzielę. Dzisiaj opady mają potrwać do wieczora. Służby od kilku dni reagują na to, co dzieje się na ulicach miasta. – Opady śniegu trwające od piątku pochłonęły już ok. 1 tys. ton soli. Oprócz tego w miejscach, gdzie jest roślinność, czyli np. przy nowej ul. Dworcowej, wykorzystywany jest mrówczan sodu, który nie powoduje szkód w nasadzeniach. Dodatkowo używany jest jeszcze piasek, który minimalizuje ryzyko poślizgnięcia się – informuje w imieniu MPGK Katowice Malwina Kaczor z Katowickiej Agencji Wydawniczej. W ciągu ostatnich 3 dni na katowickich ulicach pojawiło się ok. 30 pojazdów – pługopiaskarek i ciągników, które dbają o przejezdność dróg. W tym czasie przejechały już ok. 16 tys. km.
Nie tylko służby miejskie interweniują w związku z intensywnymi opadami śniegu. Dzisiaj rano strażacy zostali wezwani na ul. 3 Maja 42. Powodem były nawisy śnieżne zalegające na budynku VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie. Śnieg zrzucono z drabiny mechanicznej. To była na razie jedyna taka interwencja katowickiej straży pożarnej, ale można się spodziewać kolejnych.
Atak zimy w połowie grudnia, no nieźle.