Tragiczny wypadek w katowickiej kopalni. Znaleziono rannego pracownika i mimo reanimacji, nie udało się go uratować. Sprawa będzie wyjaśniana.
Górnik zginął w kopalni w Katowicach. Dzisiaj o godzinie 7.15 w kopalni Staszic-Wujek (ruch Murcki-Staszic) znaleziono uwięzionego mężczyznę. Maszynista lokomotywy akumulatorowej był zakleszczony w kabinie na głębokości 690 metrów w okolicy szybu. Jak informuje Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej, mężczyzna miał poważne obrażenia klatki piersiowej. Natychmiast podjęto reanimację, ale nie udało się go uratować. Górnik miał 53 lata, a w katowickiej kopalni pracował od 10 lat. Okoliczności i przyczyny wypadku wyjaśnia kopalniana komisja i Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.