Dezynfekcja na klatkach schodowych w Katowicach. To jeszcze nie norma, ale dzięki inicjatywie dwóch lokatorów wszyscy będą mieli odkażone ręce.
Sąsiedzi w Katowicach zjednoczyli się w walce z koronawirusem. Brzmi poważnie, biorąc pod uwagę, że chodzi jedynie o jeden dozownik z płynem do dezynfekcji. Jednak ta inicjatywa sprawi, że wszyscy mieszkańcy 10-piętrowego bloku będą mieli odkażone ręce. Za drzwiami wejściowymi do klatki przy ul. Sowińskiego 5 pojawił się automatyczny dozownik i kartka z prośbą o dezynfekcję dłoni. Nie trzeba go naciskać, żeby odkazić sobie ręce. Na pomysł wpadło dwóch lokatorów tego budynku. Jak mówi Karolina Ligocka, prezes firmy Metropolis, zarządzającej blokiem przy Sowińskiego, dozowniki w ostatnim czasie podrożały, więc nie był to tani interes. Jednak przy tylu mieszkaniach każdy sąsiad na na ten cel musiał przeznaczyć zaledwie 2-3 zł. Trudniej było załatwić dozownik, a jeszcze trudniej zapas płynu, który będzie uzupełniany. Jednak lokatorom udało się wszystko zrealizować, a dzięki temu zarządca postanowił, że takie rozwiązanie zastosuje również w innych lokalizacjach.