20-letni katowiczanin nie zatrzymał się na sygnał policji i zaczął uciekać. W pewnym momencie pędził 200 km/h. Ostatecznie uderzył w bariery, przejechał przez trzy pasy i zatrzymał się na poboczu. Jak się okazało, już w 2019 roku miał zatrzymane prawo jazdy.
W sobotę 8 lutego przed godziną 21.00 na gliwickim odcinku DTŚ policyjne bmw grupy Speed zarejestrowało pędzący z prędkością 150 km/h samochód marki Audi A4. Na tym fragmencie drogi obowiązuje ograniczenie 70 km/h. Policjanci nadali sygnał świetlny i dźwiękowy do zatrzymania. Kierowca zaczął zwalniać, zjeżdżając w kierunku Sośnicy. Wyglądało, jakby chciał się zatrzymać. Okazało się jednak, że chciał tylko zmylić policyjny patrol. Zmienił nagle pas ruchu i rozpoczął ucieczkę w stronę Zabrza. Jechał 200 km/h.
Na wysokości ronda Sybiraków na mokrej nawierzchni stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w bariery energochłonne. To był koniec pościgu. Kierowca zjechał na pobocze.
Jak się okazało, w 2019 roku katowiczanin miał już zatrzymane prawo jazdy i prawdopodobnie dlatego uciekał przed policją. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.