Komisja Nadzoru Finansowego zwróciła się z wnioskiem o ogłoszenie upadłości Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa, znanego jako SK Bank. Od dziś oddziały banku są nieczynne. To informacja istotna nie tylko dla jego klientów, ale także dla pasażerów KZK GOP. Placówki SK Banku były bowiem jednymi z punktów, w których można było odbierać Śląską Kartę Usług Publicznych.
Mający swoją siedzibę w Wołominie SK Bank działał głównie w woj. mazowieckim i śląskim. Klienci, którzy mieli w nim depozyty do 100 tys. euro mogą liczyć na odzyskanie całej kwoty z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Ci, którzy oszczędzili więcej, nadzyżkę mogą stracić.
Ale problem będą mieli nie tylko osoby, które trzymały w SK Banku pieniądze. Bank jest bowiem partnerem KZK GOP w wydawaniu kart ŚKUP. A właściwie partnerem konsorcjum firm, które przygotowały dla związku cały system. W całym regionie karty można było odbierać w pięciu placówkach SK Banku. – Placówki te były odpowiedzialne tylko za wydawanie kart. Nie odbywaly się za ich pośrednictwem żadne przepływy finansowe. Nasi klienci mogą korzystać z 35 innych punktów, np. Kolportera – mówi Anna Koteras, rzecznikKZK GOP. A co z tymi, którzy już zamówili kartę i mieli ją odebrać np. dzisiaj w oddziale SK Banku? – To rzeczywiście jest problem. Nasz partner odpowiedzialny za wydawanie kart, czyli mBank, będzie informował klientów gdzie powinni się zgłosić. Z naszej strony też postaramy się skontaktować z tymi osobami – zapewnia Anna Koteras.