Co najmniej osiem domów w południowych dzielnicach Katowic zostało okradzionych w ostatnim miesiącu. Schemat działania złodzei zwykle był ten sam. Włamywali się w nocy i zabierali z domów wartościowe rzeczy. W południowych dzielnicach krąży nawet plotka, że przy okazji usypiali gazem domowników. Policja jednak temu zaprzecza.
Potwierdza za to, że można już mówić o serii. Złodzieje okradli domy przy ulicach: Żarnowcowej, Sezamkowej, Grota-Roweckiego, Bazyliowej, Fijewskiego i Nagietek. – Przy żadnym z tych zgłoszeń nikt nie wspominał, że został czymkolwiek uśpiony. Niektórzy zeznawali, że widzieli tylko sylwetki uciekających złodziei. Dlatego informacje o użyciu gazu bądź innych substancji przy włamaniach to plotka – mówi kom. Jacek Pytel, rzecznik KMP w Katowicach. Dodaje, że na razie policja nie namierzyła sprawców kradzieży.
Na zdjęciu ul. Sezamkowa. Fot. Krzysztof Pieczyński
Zlodzieje poruszaja sie zielonym mercedesem beczka i czerwonym fiatem cinkocento ( sorki za blad w nazwie auta) JEST TO GRUPA PRZESTEPCZA 7 OSOB jesli swiadkowie widzieli takie auta krecace sie w poblizu prosze to zglaszac w podlesiu policja zatrzymala mercedesa ale nie bylo swiadkow. Zlodzieje wchodza przez uchylone okna podwazaja srubpkretem albo łamią klamke i okno wypada pozniej je zamykaja i wychodza.
Dwa lata temu złapaliśmy z żoną złodziejów. Gówniarze, policja ich zamyka a sądy rodzinne wypuszczają. Jedyne co się policjanci dziwili “dlaczego on taki cały” :))) podobno się nie zdarza jak kogoś złapią ludzie żeby nie było wpi…lu
przyczaić sie, złapać takiego i tak napier…olić,żeby “poczuł” że tak nie wolno…
Jest jedno – prawie idealne – rozwiązanie na takich włamywaczy. Mam na myśli dwustrefowy alarm – rodzina śpi na I piętrze, a na parterze włączony jest alarm i w przypadku włamania uaktywnia się i płoszy intruzów.
Kurczę, niezbyt bezpiecznie…