Reklama

Autostrada A4 będzie coraz droższa, bo nie ma dla niej alternatywy. I długo nie będzie

Grzegorz Żądło
Jeszcze dwa lata temu głośno było albo o możliwości poszerzenia drogi z Olkusza do Krakowa, albo o budowie w jej pobliżu alternatywnej trasy. Wszystkie te plany są już nieaktualne. M.in. dlatego przejazd autostradą A4 z Katowic do Krakowa może systematycznie drożeć. Stalexport Autostrada Małopolska skrzętnie z tego korzysta.

Choć kolejna podwyżka za przejazd pomiędzy bramkami w Mysłowicach i Balicach oburza kierowców, nikt nic z tym nie może zrobić. I tak będzie co najmniej do 2027 roku, bo właśnie wtedy kończy się umowa koncesyjna. Dodajmy, tajna umowa, której treść jest jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic w tym kraju. Od 1 marca kierowcy samochodów osobowych za przejazd z Katowic do Krakowa zapłacą aż 20 zł (po 10 zł na każdej bramce). Motocykliści połowę mniej. SAM podwyżkę (pardon, “zmianę stawek opłat”) tłumaczy zwiększonymi wydatkami na utrzymanie autostrady i tym, że ceny nie rosły od 2011 roku. – Warto pamiętać, że kierowcy samochodów osobowych mają możliwość zniwelowania podwyżki przez zakup abonamentów, których powszechne użycie pozytywnie wpływa na płynność ruchu na placach poboru opłat – tłumaczy Rafał Czechowski, rzecznik SAM. Nie można tego traktować inaczej niż w kategorii żartu, bo przy abonamencie na 50 przejazdów rabat to całe 5%.

Prawdopodobnie po wprowadzeniu podwyżki, kolejni kierowcy wybiorą alternatywną trasę do Krakowa przez Olkusz. W tym roku zakończył się remont nawierzchni DK 94 na odcinku Dąbrowa Górnicza-Olkusz, także niemal cała trasa jest w bardzo dobrym lub dobrym stanie. Oczywiście po drodze jest kilkanaście sygnalizacji świetlnych, ale trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby stać na większości z nich.

Problem zaczyna się niedaleko za Olkuszem. Liczący około 30 km odcinek DK 94 do Krakowa to jazda jednym pasem przez niewielkie miejscowości. Wyprzedzanie jest tam bardzo trudne, bo co jakiś czas na środku drogi znajdują się wydzielone wyspy dla pieszych lub do skrętów w boczne drogi.

Dlatego od czasu do czasu pojawia się pomysł, żeby tę drogę poszerzyć. Chociaż teraz należałoby raczej napisać: pojawiał się. Zapytałem w krakowskim oddziale GDDKiA, czy ma wobec tego odcinka DK 94 jakiekolwiek plany. – Obecnie, poza bieżącym utrzymaniem, nie planujemy żadnych prac związanych z tą drogą. Nie trwają żadne analizy, ani prace projektowe. Wiadomo, że w obecnej perspektywie priorytetem są autostrady i drogi ekspresowe. Dlatego trudno byłoby sfinansować przebudowę DK 94 – tłumaczy Iwona Mikruta-Purchla z krakowskiej GDDKiA.

Skoro nie dyrekcja krajowa, to może podlegający marszałkowi małopolskiemu Zarząd Dróg Wojewódzkich? W końcu dwa lata temu ówczesny wicemarszałek województwa Roman Ciepiela zapowiadał stworzenie analiz, które pozwoliłyby na wyznaczenie nowego połączenia na trasie Kraków-Olkusz-Pyrzowice. Miały być konsultacje społeczne, analizy i ewentualnie konkretne plany. Jednak ZDW nie pozostawia wątpliwości. – Przebudowa DK 94 czy budowa jej po nowym śladzie leży w kompetencji zarządcy dróg krajowych – GDDKiA. Prace województwa, o których pan wspomina, dotyczyły aktualizacji zapisów Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Małopolskiego, czyli dokumentu planistycznego, określającego kierunki i cele rozwoju regionu. W takim ujęciu również uwzględnia się rozwój sieci dróg innych kategorii. Jednakże działania dotyczące rozwoju sieci dróg krajowych nie leżą w kompetencji zarządcy dróg wojewódzkich – tłumaczy Magdalena Duda z ZDW w Krakowie.

Jednym zdaniem, nawet jeśli ktoś coś kiedyś mówić, to my nic nie wiemy i nie planujemy, bo to nie nasza droga.

Przy takim podejściu GDDKiA oraz woj. małopolskiego, zarządca autostrady A4 może spać spokojnie. Nic nie wskazuje na to, że do końca obowiązywania umowy koncesyjnej (przypomnijmy, to rok 2027), powstanie jakakolwiek alternatywa dla płatnego przejazdu na trasie Katowice-Kraków.

Zdjęcie: www.autostrada-a4.pl


Tagi:

Komentarze

  1. GREGORYHOUSE 10 lutego, 2015 at 11:04 am - Reply

    Pisałem przy okazji innej wypowiedzi o tym że autostrady budowane są za naszą kasę z naszych podatków a prywaciarz kasę zbiera. Logiczne prawda? To samo jest z autostradą A2 za przejazd osobówką na odcinku EMILIA , KONIN z VIA-AUTO (taki viatool dla osobowych) zbiera mi 8,30 złotych , jest to odcinek GDDKiA natomiast za przejazd odcinkiem KONIN – POZNAŃ 34 złote czyste zdzierstwo. Autostrada A2 była zbudowana z nasze pieniądze.

  2. kolejorz. 7 lutego, 2015 at 11:12 am - Reply

    Alternatywą byłaby szybka podróż koleją ale na wyremontowaną całą trasę Kraków – Katowice i przejazd pociągiem za jakieś 10-15 zł w 1h trzeba będzie pewnie poczekać do 2018-19 roku (przy dobrych wiatrach).

  3. KOSZUTKA.EU 6 lutego, 2015 at 12:14 pm - Reply

    Ta autostrada to rabunek w biały dzień. Gdybyśmy byli społeczeństwem trochę lepiej zorganizowanym, już dawno doprowadzilibyśmy do jej skutecznego zablokowania. A w zasadzie odblokowania, czyli uwolnienia od chciwego koncesjonariusza. Używanie dróg alternatywnych, mimo pewnej niewygody, jest więc obowiązkiem każdego szanującego się obywatela. Od biedy używanie autobusu – kosztuje 8 pln i dociera do centrum Krakowa w 1h 20 min.

Dodaj komentarz

*
*