Byli na rynku w sobotę, wrócili w poniedziałek. Dziś dziękowali za pracę odchodzącemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, profesorowi Andrzejowi Rzeplińskiemu. Na koniec manifestacja przeniosła się pod biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości.
Przed Teatrem Śląskim zebrało się ponad sto osób. Widoczne były przypinki KOD-u, a także transparenty partii Razem i Nowoczesnej. Na ścianie kamienicy przy ulicy Teatralnej wyświetlano filmy z młodymi ludźmi dziękującymi profesorowi. Manifestujący wznosili okrzyki “precz z dyktatorem”, “precz z Kaczorem” i “wolność, równość, demokracja”.
Koordynator regionu śląskiego KOD Jarosław Marciniak pytał zebranych, czy chcą, by w Polsce panowała dyktatura jednej partii i jednego człowieka. Zapowiedział też, że opozycja będzie spisywać wszystkie działania PiS-u, a potem rządzący zostaną z nich rozliczeni. Głos zabrała też Barbara Czyż, działaczka Solidarności, dwukrotnie internowana w stanie wojennym, posłanka I kadencji Sejmu. Przeczytała na głos fragment regulaminu Sejmu mówiący o obecności mediów w parlamencie. Krytykowała też piątkowe uchwalenie budżetu przez polityków PiS. –Nie było systemu komputerowego, który mógłby potwierdzić wynik głosowania. Jest co prawda lista obecności, ale zawsze podpisuje się ją przed wejściem na salę obrad. Tymczasem widać było, że poseł Zieliński i minister Ziobro podpisywali ją już po wyjściu – mówiła Czyż.
Skrytykowana została po raz kolejny planowana reforma edukacji. – To będzie nieodwracalna w skutkach katastrofa. Będą to konsekwencje społeczne, finansowe i moralne. Jest ona przygotowywana przez niekompetentny zespół. Pani minister, dlaczego dewastuje pani edukację? – pytała Ewelina Madej, przedstawicielka Koalicji “NIE dla chaosu w szkole”. Powrócił też temat Trybunału Konstytucyjnego, zmian w prokuraturze i praw kobiet. Manifestacja zakończyła się pod biurem poselskim Prawa i Sprawiedliwości.
O tym co obecnym kryzysie politycznym w Polsce mówią śląscy posłowie PO i PiS piszemy TUTAJ.